Ksiądz poprosił dzieci o ich pieniądze z komunii. Nie rozumie oburzenia
Proboszcz parafii Matki Boskiej Bolesnej w Mysłowicach zwrócił się do dzieci z nietypową prośbą. Namawiał je, żeby podzieliły się pieniędzmi, które dostały z okazji komunii świętej. Rodzice są oburzeni.
Tego nikt się nie spodziewał. Proboszcz parafii Matki Boskiej Bolesnej w Mysłowicach, ksiądz Grzegorz Wita zwrócił się do młodych wiernych z pewną prośbą. Jeszcze przed komunią świętą namawiał dzieci, które do niej przystąpią, żeby podzieliły się pieniędzmi, które dostaną od najbliższych. Zapowiedział, że zbiórka odbędzie się podczas mszy 12 maja.
Dzieci wrzucały koperty do koszyczka
Jak czytamy w „Gazecie Wyborczej”, w trakcie jednego z kazań w białym tygodniu duchowny porównał mszę świętą z ucztą. Przekonywał, że „ucztowaniem powinniśmy się dzielić”. Mówił, że na świecie jest wiele maluchów, które na co dzień mierzą się z ogromnym głodem, po czym poprosił dzieci, żeby wsparły misję. Ksiądz zaczął modlitwę, a dzieci po kolei zaczęły wkładać koperty do koszyczka.
Czytaj też: Ile się daje na komunię w 2021: ile do koperty od gościa, dziadków, chrzestnej i chrzestnego
Ksiądz nie widzi problemu
Rodzice są oburzeni. W rozmowie z „Gazetą Wyborczą” wielu z nich przyznało, że to, co zrobił ksiądz, jest dla nich wymuszeniem. „Moi krewni się wściekli. Najchętniej nic by nie dali, na przekór. Ale dziecko musiałoby podejść do ołtarza bez koperty i wszyscy by się patrzyli. Od razu byłoby na cenzurowanym” – podkreśla jeden z rodziców, a inny dodaje:
„Nie jesteśmy przeciwni akcjom charytatywnym. Wręcz przeciwnie, wspieramy je i uczymy dzieci, że warto pomagać. Ale to, co zrobił ksiądz, to zwykłe wymuszenie. I manipulowanie dziećmi. Nasze tak się rozpędziło, że najchętniej oddałoby księdzu całą kwotę zebraną przez naszych krewnych. Musieliśmy tłumaczyć, że babcie i ciocie chciały, by z komunii była jakaś pamiątka”.
Sam ksiądz nie widzi problemu. Cytowany przez gazetę przyznał, że nie spodziewał się takiej reakcji rodziców i że jest mu przykro. Jak mówił, akcja nie jest jego pomysłem. To inicjatywa Papieskiego Dzieła Misyjnego Dzieci, która zachęca dzieci do wspierania ich uboższych rówieśników z krajów misyjnych. Tłumaczył, że zachęcał dzieci, a nie zmuszał do podzielenia się swoimi pieniędzmi.
„Nie wszystkie parafie prowadzą tę akcję. Ja zaangażowałem się w nią pięć lat temu, gdy zostałem proboszczem. Nie spotkałem się wcześniej z głosami krytycznymi. [...] W zeszłym tygodniu też była komunia i zbiórka. Zabraliśmy 360 zł. O kwocie informuję rodziców, pieniądze przesyłam do centrali Papieskiego Dzieła” – dodał.
Co myślicie o tej sytuacji?
Zobacz też:
- Komunie i chrzciny za pasem, a Ty nie wiesz, w co się ubrać? Sprawdź nasze propozycje!
- Komunie 2021: WIELKI CHAOS z organizacją przyjęć! Rodzice załamują ręce
- Ile wypada dać w prezencie na chrzciny?