Maja Bohosiewicz, jako mama dwójki dzieci chętnie dzieli się na Instagramie swoimi przemyśleniami dotyczącymi macierzyństwa. W przeciwieństwie do wielu gwiazd nie gloryfikuje jednak bycia mamą. Mówi nie tylko o pięknych, ale i o tych trudnych momentach.

Reklama

Trudne początki karmienia piersią

Ostatnio zorganizowała serię pytań i odpowiedzi z fanami na instagramowym instastories. Jedna z obserwatorek zapytała ją, jak długo karmiła piersią i jak wspomina ten czas. Gwiazda szczerze odpowiedziała, że przy drugim dziecku nie miała z tym żadnych problemów. Przy pierwszym, było jej jednak bardzo trudno.

„Pierwsze dziecko pomimo pięciu doradczyń laktacyjnych, nie nauczyło się jeść ode mnie. Sutki miałam, jak tatar wołowy, Ból ogromny, krew i strach. I laktacja sama zniknęła po kilku tygodniach (a ja wcale nie chciałam karmić, więc może podświadomość sama zadziałała). Drugie dziecko karmiłam ponad rok i nie było żadnych problemów. Przystawiłam, zjadła” – odpowiedziała szczerze aktorka.

Instagram

Każda kobieta powinna zdecydować sama

To nie pierwszy raz, kiedy Maja Bohosiewcz szczerze mówi o naturalnym karmieniu niemowląt. Zrobiła to kilka lat temu, przy okazji Międzynarodowego Tygodnia Karmienia Piersią. Jak sama przyznała, karmienie piersią kojarzyło jej się z „obrazkiem uśmiechniętej pani, która karmi swojego malucha patrzącego jej głęboko w oczy”. Ale rzeczywistość okazała się zupełnie inna. „Mam ochotę płakać i wyciągnąć z buzi malca ten tatar ludzki zwany niegdyś sutkiem. Jest to na początku koszmar” – pisała wówczas na Instagramie.

Pomimo bólu i dyskomfortu zdecydowała, że drugie dziecko też będzie karmić naturalnie. Podkreślała jednak, że każda kobieta powinna podjąć taką decyzję sama, bo ma to do tego prawo. A wy zdecydowałyście się karmić piersią?

Zobacz także

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama