Malinowska, urodziłaś – to siedź w domu!
Karolina Malinowska, mama trzech synów wyjechała na tydzień na obóz treningowy z Ewą Chodakowską. Co oznacza oczywiście, że jest wyrodną matką i egoistką, która naraża swoje dzieci na syndrom porzucenia.
Urodziłaś? No to zapomnij o swoich pasjach, przyjemnościach, a przede wszystkim o czasie tylko dla siebie.
Dziecko cię przecież potrzebuje 24 godziny na dobę – i to nie tylko w niemowlęctwie, ale też przez kolejne kilka (konkretnie 5) lat życia. I broń Boże nie daj się zmanipulować tym nowym modom, które wmawiają młodym matkom, że tata też może od czasu do czasu zająć się sam dziećmi (i że nawet będzie to z korzyścią dla wszystkich) albo że szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko.
Takimi mądrościami została uraczona ostatnio Karolina Malinowska, była modelka, prezenterka i mama trzech kilkulatków (6-latka, 4-latka i 2-latka). Pod koniec lutego wyjechała na kilkudniowy obóz treningowy z Ewą Chodakowską – sama, bez dzieci. I to nie wszystkim się spodobało.
Chociaż większość komentarzy na jej blogu byla pozytywna, to znalazły się też i takie kwiatki, jak ten:
Czytałam ten wpis i myślałam sobie, jaka, ech, musiałam być do tej pory naiwna, sądząc, że rolą matki jest kochać, opiekować się i wychowywać – i nigdy nie traktowałam tego w kategorii poświęcenia.
Musiałam też być wielką egoistką, kiedy wyjeżdżałam na wyjazdy służbowe i niesłużbowe – i w dodatku świetnie się na nich bawiłam. Co prawda, moje dzieci dziś wyglądają na szczęśliwe, ale jak można wyczytać: objawy syndromu porzucenia nie zawsze są łatwe do wykrycia. Więc nawet jeśli ich nie widać, to nie sądź, że ich nie ma! – ty wyrodna matko, która umiesz łączyć macierzyństwo z innymi aspektami swojego życia!
Swoją odpowiedź Karolina Malinowska zamieściła na swoim blogu:
Jakim prawem ktoś ocenia to, czy ja zostawiam dzieci na tydzień, czy nie? Nie jestem wyrodną matką, kocham swoich chłopców najbardziej na świecie! Ale moje dzieci mają też wspaniałego Tatę, który doskonale daje sobie radę i jest dla mnie wielkim wsparciem! I nie! Nie mam wyrzutów sumienia, bo sumienie gryzie mnie wtedy, kiedy mam lenia! Moje dzieci doskonale wiedzą po co tu jestem! Więc zanim ocenisz bezpodstawnie jakąś Mamę, zastanów się czy nie warto posprzątać najpierw na swoim podwórku!
W naszej redakcji zgadzamy się z tym w 100 procentach i do apelu Maliny dołączamy także nasz (przed)wiosenny apel: więcej ruchu, a mniej krytykowania innych mam!
To naprawdę wszystkim zrobi na zdrowie.
Sprawdź także: 30-dniowy kalendarz powrotu do formy.