Reklama

Meghan Markle i książę Harry spodziewają się drugiego dziecka. Oczekiwanie na brata lub siostrę małego Archiego wywołuje radość u fanów rodziny królewskiej, ale uwagę opinii publicznej zwraca też wiek Meghan − pojęcie „ciąża geriatryczna” jest dość kontrowersyjne i budzi fatalne skojarzenia. Dlaczego w środowisku medycznym mówi się o podeszłym wieku księżnej, skoro Markle nie skończyła jeszcze nawet 40 lat?

Reklama

Ciąża geriatryczna Meghan Markle

Ciąża geriatryczna to dość niefortunne określenie ciąży kobiety po 35. roku życia. Chociaż geriatria kojarzy się z leczeniem osób, które skończyły 65 lat, to gdy chodzi o płodność i ciążę, kobiety przed 40-tką traktowane są jako osoby w podeszłym wieku. Wynika więc z tego, że zarówno pierwsza ciąża (w wieku 38 lat), jak i druga ciąża Meghan Markle (w wieku 39 lat) z medycznego punktu widzenia są ciążami geriatrycznymi.

Ciąża po ukończeniu przez kobietę 35 lat niesie ze sobą więcej zagrożeń niż ciąża młodszych mam (m.in. poronienie, zatrucie ciążowe, cukrzyca). Trudno jednak nie odnieść wrażenia, że określenie „ciąża geriatryczna” to krzywdzące etykietowanie kobiet.

„To dołącza do długiej listy 'rzeczy, które są z natury nie tak z ciałami kobiet'. Jesteśmy brudne, jesteśmy słabe, jesteśmy zbyt emocjonalne, a co najważniejsze: z wiekiem tracimy naszą wartość. (...) Jeśli zajdziemy w ciążę, gdy jesteśmy zbyt młode, to tabu. Jeśli zajdziemy w ciążę, gdy jesteśmy starsze, jesteśmy w podeszłym wieku. Jeśli zajdziemy w ciążę, gdy jesteśmy samotne, jesteśmy wykluczone” − wylicza Diana Spalding w artykule dla portalu mother.ly.

A przecież późne macierzyństwo ma też wiele zalet i decyduje się na nie coraz więcej kobiet, także w Polsce. Czy wiecie np., że poród po 35. roku życia wpływa na lepsze funkcjonowanie mózgu po menopauzie i ogranicza rozwój demencji?

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama