Uderzenie ucznia w twarz to zachowanie niegodne nauczyciela – zdecydował Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim. Kobieta miała spoliczkować dziecko, bo samowolnie wyszło z klasy, a następnie niegrzecznie się odezwało.

Reklama

Nauczycielka skazana za spoliczkowanie ucznia

Sprawę przypomniał serwis czasopisma „Lege Artis”, a wyrok zapadł w maju br. Sąd uznał wtedy, że niepoprawne zachowanie ucznia nie daje nauczycielowi prawa do stosowania przemocy. Jak doszło do spoliczkowania dziecka? Nauczycielkę zdenerwował fakt, że uczeń bez pozwolenia opuścił klasę, a gdy do niej wrócił, na pytanie „Kim jest nauczyciel dla ucznia?” miał odpowiedzieć „Nikim”. To wytrąciło z równowagi kobietę, która przy całej klasie uderzyła dziecko po twarzy.

Sąd pierwszej instancji uniewinnił nauczycielkę, ale po ponownym rozpoznaniu Sąd Okręgowy zakwalifikował jej czyn jako przestępstwo art. 217 par. 1 Kodeksu karnego.

„§ 1. Kto uderza człowieka lub w inny sposób narusza jego nietykalność cielesną, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. § 2. Jeżeli naruszenie nietykalności wywołało wyzywające zachowanie się pokrzywdzonego albo jeżeli pokrzywdzony odpowiedział naruszeniem nietykalności, sąd może odstąpić od wymierzenia kary.§ 3. Ściganie odbywa się z oskarżenia prywatnego”.

Zdaniem sądu tak gwałtowna reakcja dorosłego wobec dziecka z 4 klasy szkoły podstawowej była wyjątkowo obraźliwa, nieadekwatna i nieodpowiednia. Co więcej, nawet poważne problemy wychowawcze, jakie sprawiał uczeń, nie mogą usprawiedliwiać przemocy.

Zobacz także

Źródło: Rzeczpospolita

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama