Nie chcę grzecznego dziecka! Grzecznym dzieciom grozi niebezpieczeństwo
Grzeczne dzieci są uwielbiane przez babcie, ciocie i otoczenie. Nie wiedziałam, jak bardzo mogą być zagrożone. Moja córka nie będzie grzeczną dziewczynką. A twoja?
Może jesteś w ciąży albo masz w domu niemowlaka, czy kilkulatka, którego jesteś w stanie cały czas
chronić. Marzysz wtedy, by twoje dziecko było grzeczne, przestrzegało zasad savoir-vivre i nie przeszkadzało.
Tak ..., ja też o tym marzyłam. Co więcej, wprowadziłam mój plan w życie i wychowałam grzeczną blondyneczkę o niebieskich oczach. Istny aniołek. Radość rodziny i otoczenia ogromna, bo przecież ona taka grzeczna. Aż przyszedł dzień, w którym bardzo pożałowałam sposobu wychowania.
Grzeczne dziecko w niebezpieczeństwie
Pamiętam jak dziś ten zimowy wieczór, gdy wycierałam po kąpieli moją 6-letnią córeczkę.
- Dlaczego masz takie sine plamy na brzuchy? - wrzasnęłam z przerażeniem, gdy dotarłam do wycierania tej części ciała.
Uzyskanie odpowiedzi zajęło mi trochę czasu. Moja córeczka była zmieszana i zawstydzona, gdy opowiadała o koleżance z zerówki, która ją bije! Podobno wychowawca wie o problemie, rozmawiał z rodzicami agresywnej dziewczynki, ale, jak widać, nie przyniosło to efektu.
- Dlaczego jej nie oddałaś? - zapytałam w końcu.
- Przecież mówiłaś, że nie wolno bić?! - oznajmiła zdziwiona córka.
- Oddać wolno - rzuciłam, głupio się tłumacząc.
- To wolno bić czy nie? Skarżyć też nie miała, więc nic nie mówiłam.
Moje dziecko było bardzo zdziwione nowymi wytycznymi. Nie bardzo rozumiało, gdzie przebiega granica, kiedy wolno, a kiedy już nie. Dotychczas miała jasną informację: "Grzeczne dzieci nie biją, a przecież chcesz być grzeczne, prawda?". Teraz komunikat nagle się zmienił na: "Grzeczne dzieci przeważnie nie biją". Ciężko jej było zaakceptować nowe zasady i chyba nigdy tego nie zrobiła. Jest zbyt wrażliwą i delikatną istotą, a w dodatku grzeczną dziewczynką, by kogoś uderzyć, nawet jeśli mama pozwala.
Nie chcę grzecznego dziecka
"Nel uderzyła koleżankę w brzuch" - czytam w dzienniczku kolejnej z moich córek. Gdyby Nel była pierwszym moim dzieckiem z pewnością zaserwowałabym jej edukacyjną pogadankę o ty, jak to grzeczne dzieci nie biją. Na szczęście dla niej, nauczona doświadczenia najpierw postanowiłam zapytać: "Dlaczego?".
- Ona biła Julię, musiałam bronić siostry. - odpowiedziała.
- Czy przemoc rozwiązuje konflikt?
- Czy zawsze zakazywać bicia?
- Czy można bić, jeśli nie uderzę pierwszy?
Pewnie wydaje ci się, że to głupie rozwiązanie, bo przemoc rodzi przemoc, ale gdy widzę siny brzuch kilkuletniego dziecka, które ktoś bije pod moją nieobecność, myślę tylko o tym, by potrafiło się obronić.
Czy pozwalać dziecku oddawać, gdy ktoś je uderzy? Napisz w komentarzu.
Zobacz też: Najlepszymi rodzicami są ci, których dzieci krzyczą