Brodi Willard z Nebraski, matka dwóch kilkuletnich chłopców postanowiła opublikować w sieci zdjęcie wysypki, jaka pojawiła się na ciele jej dziecka. Początkowo była przekonana, że jej dziecko dostało alergii, jednak bardzo się zdziwiła, gdy usłyszała diagnozę.

Reklama

Nietypowe objawy

Kobieta była przekonana, że jej synek dotknął jakiejś substancji chemicznej i dlatego na skórze wystąpiła reakcja alergiczna lub oparzenie. Kazała dziecku wziąć kąpiel i zmienić ubranie. Gdy podrażnione miejsce zaczęło swędzieć i się powiększać, postanowiła skonsultować się z lekarzem. Okazało się, że w ostatnim czasie nie tylko jej synek miał takie objawy.

„Nie ma żadnych objawów, nie ma gorączki, kaszlu, ani kataru. Pilnujcie swoich dzieci i jeśli pojawi się wysypka, koniecznie pokażcie ją lekarzowi." - napisała na Facebooku. Pod postem wielu rodziców napisało, że ich dzieci miały podobne objawy.


Lekarz wyjaśnił, że to wirus grypy typu B. Jest on mniej groźny od innych wirusów grypopodobnych, a objawia się zwykle, atakując drogi oddechowe, może także u słabszych osób, w tym dzieci, mieć właśnie objawy zewnętrzne w postaci wysypki. Mimo że wirus ten rzadziej mutuje się, jednak na tyle szybko, by odpowiedź immunologiczna człowieka nie była wystarczająco silna, by go pokonać. Wirus jest bardzo zaraźliwy, a objawy trwają nie dłużej niż dwa tygodnie. Nie przejawia szczególnej sezonowości, może pojawiać się o każdej porze roku.

Źródło: techtimes.com

Zobacz także

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama