Nowotwór zaatakował płód. Niezwykły poród w łódzkim szpitalu
O tym, że mała Adelina ma nowotwór, jej mama dowiedziała się w 17. tygodniu ciąży. Zmiana rosła bardzo szybko i osiągnęła rozmiary większe od główki dziewczynki. Poród przez cesarkę nastąpił w 38. tygodniu ciąży. Dziecko z guzem ważyło ponad 6 kg.
Przypadek małej Adeliny jest bardzo rzadki. Ze względu na bardzo szybki wzrost guza, który rozwijał się w okolicy miednicy mniejszej dziecka, lekarze chcieli na przełomie siódmego i ósmego miesiąca ciąży przeprowadzić cesarkę. Na szczęście po dokładniejszych badaniach okazało się, że pomimo guza stan dziecka jest dobry. Dzięki temu udało się doczekać do 38. tygodnia ciąży, gdy dziecko jest już donoszone.
Wyjątkowa cesarka
Lekarze z jednej z łódzkich placówek medycznych musieli w czasie operacji szalenie uważać, aby guz nie został uszkodzony. Z tego względu cesarskie cięcie zostało przeprowadzone w nietypowy sposób. Zabieg przebiegł pomyślnie. W drugiej dobie życia dziecka przeprowadzono operację usunięcia guza. I ten zabieg się udał. Adelina ma teraz dwa tygodnie, ciągle przebywa na oddziale intensywnej terapii, ale jej stan zdrowia oceniany jest na dobry, a rana pooperacyjna goi się bardzo szybko.
Tkanka nowotworu została przekazana do badań, aby ustalić, jaki rodzaj nowotworu zaatakował dziewczynkę.
Wstępne prognozy są dobre
Mama Adeliny pochodzi z zagranicy. Jest bardzo wdzięczna łódzkim lekarzom za to, że Adelinę udało się bezpiecznie sprowadzić na świat. „Zobaczyłam dziecko od razu po cesarskim cięciu. Czułam dużą radość i wdzięczność wobec całego personelu szpitala” – powiedziała w rozmowie z Polsatem.
Ze względu na drastyczny widok ani szpital, ani matka dziecka nie wyrazili zgody na publikację zdjęć Adeliny przed usunięciem guza.
Jest szansa, że zarówno mama, jak i jej córeczka w przyszłym tygodniu wrócą do domu. Wyniki badań histopatologicznych pokażą natomiast, czy istnieje ryzyko nawrotu guza, czy dziewczynka jest narażona na nawrót choroby.
Źródło: polsatnews.pl
Spis treści: