Panie w żłobku puszczają dzieciom bajki: „Nie przyszło nam do głowy, że córka może tam siedzieć przed telefonem!”
Wysyłając swoje dziecko do żłobka, rodzice są przekonani, że ich maluchy spędzą tam kreatywnie czas. Mają wizję tego, że opiekunki angażują dzieci w rozwijające zabawy, jednak rzeczywistość wygląda niekiedy zupełnie inaczej. Przekonała się o tym jedna z internautek.
W sieci wywiązała się ostatnio dyskusja na temat puszczania dzieciom bajek przez opiekunki w żłobku. Jedna z mam była zaskoczona, że w placówce, do której uczęszcza jej córka, mają miejsce takie rzeczy.
„Dzisiaj odbierając córkę ze żłobka, mąż »przyłapał« ją na oglądaniu bajki. Panie puściły dzieciom bajkę na telefonie. Trochę nas to zdziwiło. Mieliśmy wyobrażenie, że jeżeli córka jest w żłobku, to kreatywnie spędza czas. Nie przyszło nam do głowy, że może tam siedzieć przed telefonem” – napisała internautka. Kobieta zapytała pozostałe mamy, czy takie zachowanie jest normalne i praktykowane w żłobkach, do których chodzą ich dzieci.
Co myślą na ten temat opiekunki ze żłobka?
Na facebookowej grupie przeznaczonej dla mam głos na ten temat zabrały między innymi pracownice żłobków. Opisywały, jak to wygląda w ich miejscach pracy. Okazuje się, że puszczanie maluchom bajek nie jest wcale normalnym zachowaniem.
„Trochę inaczej jest zrobić dzieciom seans w postaci bajki puszczonej raz na ruski rok, potem ją omówić, zrobić na jej podstawie zajęcia na cały tydzień. A co innego jednak puszczać bajkę takim maluszkom z telefonu”.
„To nie jest normalne. Panie widać potrzebowały odetchnąć. Pracuję w przedszkolu, mam super możliwości, żeby dzieciom puszczać bajki do oporu (tablica multimedialna w sali), a jednak robię to może raz na semestr, w ramach tematu tygodnia. Po to, żeby osiągnąć założone cele, nie po to, żeby zająć dzieci”.
„W żłobku nie puszczaliśmy bajek nigdy poza Dniem Bajki, gdzie oglądaliśmy je na rzutniku. W przedszkolu za to po obiedzie i odpoczynku była krótka bajka zawsze związana z tematem zajęć albo jakieś ruchowe zabawy z filmikami na YouTubie. Byli rodzice, którym to nie pasowało, a z drugiej strony było parcie na »wykorzystywanie nowoczesnych multimediów«, ale w żłobku absolutnie nie, tym bardziej z takiego małego ekranu telefonu”.
Normalne zachowanie?
Wiele mam pisało, że w żłobkach swoich dzieci również obserwują takie zwyczaje. Oto niektóre z komentarzy:
„Nie pracuję w żłobku, ale moim zdaniem jest to normalne. Pamiętam, jak w przedszkolu też mieliśmy puszczaną bajkę i to było takie wielkie oglądanie raz na jakiś czas”.
„U nas w żłobku niestety oglądają raz w tygodniu”.
„Raz przyprowadziłam córkę później niż zwykle, to tablet z bajkami był już włączony”.
„U nas też to jest praktykowane niestety. Nie jestem z tego zadowolona, ale...”.
„U nas w żłobku też są bajki puszczane, też się bardzo zdziwiłam”.
Apel o więcej empatii
Niektóre internautki starały się uzasadnić zachowanie opiekunek ze żłobka, apelując o nieco więcej empatii.
„W domu nigdy nawet na 30 min nie dajecie dziecku telefonu czy TV? Bez przesady, nie jest to na pewno cały dzień i zostawienie dzieci samych sobie. Te panie to też nie roboty. Zwykli ludzie. Może przyczyną było zmęczenie albo jakiś ból. Też trzeba zrozumieć, że każdy w te upały jest zmęczony. Już nie przesadzajmy i nie róbmy tragedii”.
„Nie macie pojęcia, jak trudna i wymagająca jest praca opiekunki. Czy Wam nigdy nie zdarza się puszczać dzieciom bajki? Oczywiście, to nie może być normą, ale jeśli to pojedyncza sytuacja – jest to całkowicie zrozumiałe”.
Jak jest w żłobkach waszych dzieci? Czy również oglądają one bajki? Dajcie znać, co sądzicie na ten temat! Możecie pisać do nas na adres redakcja@mamotoja.pl.
Zobacz także:
- Tak popularne bajki NISZCZĄ empatię u dziecka: 9 scen przemocy w ciągu godziny!
- Pozawalasz dziecku oglądać bajki? Uważaj, może mieć problemy w przedszkolu
- Wolą puszczać bajki i oglądać filmy, niż spędzać czas z własnymi dziećmi