Papież Franciszek: aby być dobrym katolikiem, nie trzeba mieć wielu dzieci
Dobrego katolika nie poznaje się po liczbie dzieci, tylko po odpowiedzialności za ich wychowanie - tak można by w skrócie przekazać przesłanie papieża Franciszka. To ważna i mocne słowa!
Niedawno papież Franciszek wypowiedział się w sprawie karmienia piersią w miejscach publicznych (nawoływał, by matki nie wstydziły się karmić piersią swoje dzieci nawet w kościele), a wczoraj wypowiedział się w sprawie odpowiedzialnego rodzicielstwa.
Papież Franciszek podczas konferencji prasowej na pokładzie samolotu lecącego z Manilii do Rzymu (papież wracał z podróży duszpasterskiej z Filipin i Sri Lanki) powiedział, że "dobrzy katolicy" nie muszą być jak "króliki" i mieć dużo dzieci. Jego zdaniem w rodzicielstwie najważniejsza jest odpowiedzialność. A na potwierdzenie swoich słów przytoczył historię kobiety, która była w ósmej ciąży - poprzednie kończyły się cesarskim cięciem. Ta kolejna ciąża również zagrażała jej życiu. Papież powiedział jej wtedy: "Chce Pani osierocić dzieci? Nie trzeba rzucać Bogu wyzwania".
Jego zdaniem najważniejszym obowiązkiem rodzica jest odpowiedzialna opieka nad dzieckiem. Papież Franciszek wyraził zdanie, że trójka to optymalna liczba dzieci.
- Niektórzy sądzą, że - wybaczcie mi moje słowa - po to, by być dobrymi katolikami, powinniśmy być jak króliki - powiedział papież. I stanowczo zakończył: - Nie.
W rozmowie z dziennikarzami nawiązał do encykliki Pawła VI "Humanae vitae", czyli "O zasadach moralnych w dziedzinie przekazywania życia ludzkiego". Jej autora określił mianem "proroka" w temacie kontroli urodzeń.
Oczywiście słowa papieża wywołały burzę. Prawicowi publicyści, mający kilkoro dzieci, poczuli się urażani słowami Ojca Świętego. Tomasz Terlikowski napisał na Twitterze: "Jestem królikiem, a dobry katolik nie musi nim być. Skoro optimum jest 3. dzieci, to niech papież wskaże, które z moich jest nieoptymalne".
Te słowa wyraźnie świadczą o braku zrozumienia. Papież nie powiedział, że "dobry katolik" może mieć tylko trójkę dzieci, ale że ta liczba jest optymalna. Jeśli ktoś jest zdrowy i ma możliwość wychowania większej liczby dzieci, to może je mieć. Papieżowi chodziło tylko o to, że niektórzy mają dużo dzieci, bo wydaje im się, że to świadczy o ich religijnym oddaniu. Czasem kobiety zachodzą w ciążę, mimo że to zagraża ich życiu i zdrowiu. Czy papież nawołuje do aborcji? Absolutnie nie! Prosi tylko o trochę refleksji. Dzieci potrzebują dwojga rodziców, a planowanie rodziny jest wyrazem odpowiedzialności, a nie miarą religijności.
W parafiach działa wiele grup pomagających rodzicom w planowaniu rodziny, czasem warto skorzystać z ich pomocy.
Polecamy: Karmcie swoje dzieci piersią... nawet w kościele - papież Franciszek
Źródło: tvn24.pl