Reklama

Nakaz zakrywania ust i nosa obowiązuje we wszystkich miejscach publicznych, ale czy dotyczy także sal porodowych? Niektóre szpitale tak właśnie interpretują aktualne przepisy, a kobiety zmuszone są rodzić w maseczkach na twarzach.

Reklama

Poród w maseczce: czy to legalne?

O takiej bulwersującej historii wspomniała posłanka PiS na Twitterze. Anna Siarkowska opisała przypadek żony swojego ciotecznego brata, która niedawno została mamą. Zszokowana rodzina dowiedziała się już po fakcie, że kobieta rodziła w maseczce.

„Mój brat cioteczny ponownie został ojcem. Wszyscy oczywiście bardzo się cieszymy. Trudno jednak uwierzyć w to, że jego żona musiała rodzić w maseczce (!!!). Zmuszanie kobiet do parcia w masce jest NIELUDZKIE" - napisała Siarkowska.

Posłanka nie była pewna, czy poród w maseczce to standardowa procedura, czy tylko wymysł konkretnego szpitala. W kolejnym wpisie zaapelowała o zmianę niejasnych przepisów.

„Problem wynika z tego, że rozporządzenie Ministerstwa Zdrowia nie precyzuje, czy obowiązek noszenia masek w miejscach publicznych funkcjonuje również na salach porodowych. To trzeba pilnie zmienić".

Teoretycznie więc taka dosłowna interpretacja przepisów przez szpital i nakaz zakładania maseczki na czas porodu są i możliwe, i legalne. Ale i niebezpieczne! Wcześniej na temat porodów w maskach wypowiedziała się Fundacja Rodzić po Ludzku. Zdaniem jej przedstawicieli przepisy są nieprecyzyjne, a rodzenie w maseczce zagraża zdrowiu i życiu matki oraz dziecka. Co więcej, sale porodowe nie są miejscami ogólnodostępnymi, więc nie powinno się wymagać od rodzących noszenia masek przez cały poród.

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama