W związku z reformą zdrowia i wejściem w życie systemu podstawowego szpitalnego zabezpieczenia świadczeń, czyli tzw. sieci szpitali, już od 1 października zmienią się zasady dotyczące nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej.

Reklama

Podczas nocnych dyżurów zabraknie pediatrów?

Od 1 października w razie nagłego zachorowania lub pogorszenia się stanu zdrowia pacjent może zgłosić się do dowolnego punktu pomocy nocnej i świątecznej opieki medycznej. Problem w tym, że jeśli zachoruje dziecko, rodzic może mieć problem ze znalezieniem pediatry. Dla przykładu, w Krakowie pediatra będzie przyjmował tylko w jednej przychodni.

Skąd te zmiany? Do tej pory NFZ nie wymagał od placówek świadczących nocną i świąteczną opiekę medyczną zatrudniania pediatrów, jednak placówki, które to robiły, były dodatkowo punktowane. Po reformie i wprowadzeniu sieci szpitali punkty opieki nie będą w żaden sposób premiowane. Rzeczniczka krakowskiego oddziału NFZ, Agnieszka Kwiecień, wyjaśniła, że NFZ i tak liczy na to, że świadczeniodawcy będą chcieli zatrudniać pediatrów mimo braku profitów płynących z tego tytułu.

Rodzice i RPO sprzeciwiają się reformie

Według ministerstwa zdrowia, opieka pediatry nie jest konieczna, bo lekarz rodzinny jest w stanie udzielić dziecku niezbędnej pomocy. Z tą tezą nie zgadzają się ani rodzice, ani Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak. Według RPO to pediatra powinien być lekarzem pierwszego kontaktu dla każdego dziecka. „Nie można podzielić poglądu, że lekarz rodzinny ma wystarczającą wiedzę i umiejętności z zakresu pediatrii, by efektywnie prowadzić leczenie dziecka. Dynamika choroby dziecka jest często odmienna od jej przebiegu u dorosłego człowieka” – napisał Michalak w liście skierowanym do resortu zdrowia. Podobnego zdania są rodzice.

Co myślicie o tej reformie? To dobra decyzja?

Zobacz także

Zobacz także: Czy pediatrzy znikną z przychodni?! Sprawdź, co mówi ekspert!

Reklama

Źródło: tok.fm, silesion.pl, rynekzdrowia.pl

Reklama
Reklama
Reklama