Rodzice porzucili go po narodzinach, bo z powodu choroby ma zdeformowaną twarz. Dziś nie ma do nich żalu
Rodzice nie mogli na niego patrzeć, więc porzucili go, gdy miał… 36 godzin. Wszystko przez zespół Treachera Collinsa, rzadką chorobę genetyczną, która prowadzi do deformacji twarzy i głowy.
Po latach Jonathan Lancaster chciał, by jego mama i tata wiedzieli, że nie ma do nich żalu. W wieku 31 lat napisał do nich list. Odpowiedź rodziców zabolała, bo okazało się, że nie chcą go znać…
Porzucony i odrzucony syn: „Szanuję to”
Powtórne odrzucenie przez rodziców stanowiło cios, ale Jonathan nie umie ich znienawidzić czy chociażby przestać o nich myśleć.
„Szanuję to. Pod koniec dnia zawsze wracam do nich myślami, bo dali mi życie i za to jestem i będę im na zawsze wdzięczny”, przekonuje mężczyzna.
Pomogła mu mama adopcyjna, rówieśnicy zamienili życie w piekło
Jonathan miał pięć lat, kiedy został adoptowany. Jego mama adopcyjna, Joan, robiła wszystko, by mógł się rozwijać i czuć się ważny.
Niestety wielu ludzi z jego otoczenia wykazywało się wobec chłopca szczególnym okrucieństwem. Kiedy był starszy – dziewczyny umawiały się z nim na randki, które określały jako „chellenge” (wyzwanie).
Jak Jono dziś pomaga innym
Oglądając profil Jonathana „Jono” na Instagramie, można zobaczyć, jak bardzo angażuje się on w pomoc innym. Wspiera rodziny z dziećmi o zdeformowanych buziach, dodaje otuchy chłopcom i dziewczynkom, które cierpią tak, jak on kiedyś. Dziś ma siłę, którą chce się dzielić. I nawet jeśli ma gorszy dzień, wie, że… życie jest piękne.
Źródło: unilad.com, IG/ Jonathan Lancaster
Piszemy też o: