Tajemnicza choroba wątroby u dzieci – kolejne przypadki w Polsce
Niedawno pisaliśmy o tym, że w Europie i USA dzieci zaczynają zapadać na tajemniczą chorobę, która potrafi zniszczyć wątrobę dziecka. Pierwsze jej przypadki w Polsce wykryto na początku maja w Krakowie. Teraz kolejne miasto raportuje chorobę u polskich dzieci.
Pierwsze przypadki choroby pojawiły się w Wielkiej Brytanii na początku kwietnia. Od tego czasu coraz więcej krajów zgłasza podobny przebieg choroby u dzieci. Problem w tym, że nie udało się ustalić, co powoduje chorobę. Tymczasem może ona prowadzić do ciężkiej niewydolności wątroby, konieczności wykonania przeszczepu tego narządu, a nawet śmierci.
Objawy dziwnej choroby
Do szpitali w różnych krajach zaczęły trafiać dzieci z biegunkami, nudnościami i wymiotami. Przebieg infekcji mógł sugerować zatrucie rotawirusami, jednak po badaniach okazywało się, że choroba jest poważniejsza i atakuje wątrobę. Część chorych dzieci trzeba było poddać przeszczepowi wątroby, gdyż ich własny narząd przestawał funkcjonować.
Jak dotąd zgłoszono około 200 przypadków tej dziwnej choroby u dzieci na całym świecie – podało WHO.
W Polsce na razie paniki nie ma
U polskich dzieci, u których zdiagnozowano zapalenie wątroby o nieznanej przyczynie, choroba przebiegała łagodnie. Nowe przypadki, które wykryto w Poznaniu, dotyczyły dwuletnich dzieci, które udało się leczyć, a ich stan uznawany jest za dobry. Nie wykryto u nich cech niewydolności wątroby i po ustabilizowaniu się parametrów wątrobowych dzieci wróciły do domów.
Do szpitali trafiały z biegunką i wymiotami, a zaniepokojenie u rodziców wzbudziło zażółcenie powłok skórnych, sugerujące żółtaczkę. Po badaniach krwi okazywało się, że rozpoczął się proces niewydolności wątroby.
Możliwe przyczyny choroby
Specjaliści podejrzewają, że chorobę mogą wywoływać niegroźne dotąd adenowirusy. Jednak albo uległy one mutacji, albo osłabiona pandemią odporność dzieci sprawiła, że wirus sieje większe spustoszenie w organizmie. Aby ostatecznie ustalić, co wywołuje tę tajemniczą chorobę, niezbędne są dalsze obserwacje i badania.
Źródło: tvn24.pl
Piszemy też o: