Reklama

Reklama

Rodzina to gra zespołowa, jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. Także w takich uciążliwych, codziennych drobiazgach jak sprzątanie. W końcu samo się nie zrobi. Warto, aby każdy - mama, tata, ale i dzieci - dołożyli swoją cegiełkę do utrzymania porządku. Jednak badania pokazują, że raczej tak nie jest.

Tylko 12 proc. dzieci pomaga

Z ankiety przeprowadzonej na zlecenie marki Indesit wynika, że tylko 12 proc. dzieci regularnie pomaga w obowiązkach domowych. Większość nie jest uczona systematycznego zaangażowania. 55 proc. ankietowanych rodziców deklaruje, że ich dzieci pomagają w obowiązkach domowych „czasami” - wynika z raportu „Podział obowiązków w polskich gospodarstwach domowych”.

A w jakich sytuacjach dzieci pomagają rodzicom? W ponad połowie przypadków „zawsze, gdy rodzice o to poproszą”. 26 proc. badanych angażuje dzieci po skończeniu ich innych obowiązków np. szkolnych, a 22 proc. pozwala zdecydować dzieciom.

Róbmy to częściej

- W polskich rodzinach zaangażowanie dzieci w codzienne obowiązki jest zbyt małe - komentuje wyniki badań psycholog i terapeutka rodzinna Maria Rotkiel. Jej zdaniem regularna pomoc dzieci w domowych pracach to jedna z najważniejszych metod wychowawczych.

Psycholog tłumaczy, że nie włączając malucha w systematyczną pomoc w sprzątaniu, uczymy je, że inni zajmują się domem i rodzinnymi obowiązkami. A to powoduje, że dziecko:

  • zwalnia się z poczucia odpowiedzialności za rodzinne życie,
  • rozleniwia,
  • wyklucza z domowej codzienności.

Przedszkolak musi mieć zadanie

- Każde dziecko już od wieku przedszkolnego powinno mieć swoje domowe zadania - powiedziała psycholog. Oczywiście obowiązki muszą być dopasowane do wieku malucha, dlatego warto zacząć od:

  • uczenia dzieci sprzątania zabawek,
  • obowiązki nie powinny być zbyt trudne do wykonania,
  • zabierać zbyt wiele czasu.

Wraz z wiekiem powinnaś włączać dziecko w pomoc przy:

  • sprzątaniu mieszkania,
  • nakrywaniu do stołu przed posiłkiem,
  • prostych domowych czynnościach.

- Ważne jest to, aby dziecko od początku uczyło się tego, że zajmowanie się domem to przyjemność i wspólna odpowiedzialność - podkreśliła Rotkiel. Dlatego warto zadbać o miłą atmosferę podczas takiej pracy, malutką nagrodę dla dziecka za wykonanie swoich obowiązków i pamiętać o pochwale - radzi psycholog.

Czym skorupka za młodu...

Reguły, jakie panują w twoim domu wpływają też na charakter dziecka. Od tego zależy, jak będzie w dorosłym życiu budowało i pielęgnowało relacje z bliskimi osobami, jaki będzie miało stosunek do pracy i jakości jej wykonywania.

Włączając dziecko w domowe obowiązki, uczysz je:

  • odpowiedzialności za rodzinę,
  • dobrej organizacji czasu,
  • planowania,
  • współdziałania,
  • empatii,
  • sumienności,
  • słowności,
  • konsekwencji,
  • pracowitości,
  • czystości.

- Jeżeli chcemy wychować dziecko na osobę godną zaufania, pomocną, odpowiedzialną, doceniająca pracę innych, dbającą o bliskie osoby i potrafiąca dawać im wsparcie to włączajmy dzieci w domowe obowiązki - apeluje psycholog Maria Rotkiel.

Bez mycia naczyń nie ma sukcesu

Angażujmy nasze dzieci do codziennych zadań. Może to być świetna inwestycja w ich przyszłość. Kilka tygodni temu pisałyśmy w mamotoja.pl o badaniach mówiących o tym, jakie cechy dziecka świadczą o tym, czy odniesie w życiu dorosłym sukces. Okazuje się, że dowodem na to jest nawet zmywanie naczyń przez malucha. To jak traktuje swoje zadania domowe, przekłada się na sposób myślenia o świecie. Za poczuciem „mam pracę do zrobienia" idzie przekonanie, że każdy z członków rodziny (zespołu) musi wnieść swój wkład, aby ona dobrze funkcjonowała. Dlatego "nie oszczędzajmy" naszych maluchów i dawajmy im trochę pracy!

Napiszcie w komentarzach, w jaki sposób włączacie swoje dzieci w obowiązki domowe. Czy przychodzi to wam z łatwością, czy też trudno, bo np. denerwujecie się, że dziecko sprzątając jedno, robi przy okazji bałagan w innym miejscu, a wy same tysiąc razy szybciej byście to zrobiły. Podzielcie się swoim doświadczeniem!

Źródło: mat. prasowe

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama