W Wielkiej Brytanii dzieci wracają już do szkoły. Najbardziej ryzykowny wydaje się plan Anglii, gdzie rząd nie zamierza wdrażać nauki stacjonarnej, dzieląc ją na etapy. Według założeń przedstawionego przez premiera planu – wszyscy uczniowie wrócą do szkół w tym samym czasie. Plan zakłada jednak systematyczne testowanie dzieci w kierunku zarażenia COVID-19.

Reklama

Ryzykowne posunięcie Anglii

W Wielkiej Brytanii plan wychodzenia z lockdownu rozłożony jest na cztery etapy. Jednym z jego elementów jest powrót dzieci do szkół. Zakłada on wznowienie nauki w trybie stacjonarnym dla wszystkich uczniów w tym samym czasie. Wiele wskazuje na to, że dzieci tłumnie ruszą do szkolnych ławek już 8 marca.
„8 marca to data, w której chcemy, aby wszystkie dzieci w wieku szkolnym wróciły do ​​szkoły” - powiedział minister ds. szczepionek Nadhim Zahawi.

Testowanie uczniów

Jak podał resort zdrowia, wszystkie gospodarstwa domowe w Anglii z uczniami otrzymają testy na koronawirusa. Będą to dwa testy na osobę w ciągu tygodnia. Uczniowie szkół średnich na początku będą testowani w szkole, natomiast dzieci ze szkół podstawowych (bez objawów) jedynie w domu.

„Wiemy, że jedna na trzy osoby zakażone wirusem COVID-19 nie ma żadnych objawów, więc ukierunkowane, regularne testy będą oznaczać, że więcej pozytywnych przypadków zostanie odizolowanych w szkołach” - powiedział minister zdrowia Matt Hancock.

Bunt nauczycieli

Wizja takiego powrotu do szkół budzi bunt wśród związków zawodowych nauczycieli. Według nich równoczesne przywrócenie nauki we wszystkich klasach może skutkować gwałtownym wzrostem nowych przypadków zakażeń koronawirusem. Jeżeli Boris Johnson nie zmieni zdania i wdroży w życie swój ryzykowny plan – możliwy jest strajk wśród nauczycieli.

Zobacz także

Źródło: wiadomosci.wp.pl, tvn24.pl

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama