Szpitale pełne są chorych dzieci, brakuje łóżek - śpią na dostawkach, ale niestety i na korytarzach.
Taką sytuację w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Toruniu opisuje wyborcza.pl. Jak mówi jedna z mam, w szpitalu są takie tłumy, że niektóre dzieci leżą na korytarzu. - Miałyśmy szczęście, bo trafiłyśmy do sali – opowiada pani Monika. Władze szpitala przyznają, że nie mają wyjścia i muszą kłaść dzieci na korytarzach. - Niestety, zachorowań jest obecnie bardzo dużo i zdarzają się takie sytuacje – przyznaje rzecznik szpitala.

Reklama

Najwięcej dzieci choruje w styczniu

Obecnie zarejestrowano ponad 900 tys. przypadków podejrzenia grypy i wirusów grypopodobnych. Najgorzej jest na Mazowszu, Pomorzu, Małopolsce i Wielkopolsce. "To wina rodziców, że dzieci śpią na korytarzach" - komentuje w rozmowie z Babyonline prof. Lidia Brydak, kierownik Krajowego Ośrodka do Spraw Grypy z Państwowego Zakładu Higieny.

Profesor jednoznacznie podkreśla, że nie ma lepszej metody zapobiegania takim infekcjom jak coroczne szczepienia przeciw grypie. Największa fala zachorowań zacznie się w styczniu – mówi i apeluje do rodziców o szczepienia nawet teraz, gdyż szczepionka przeciw grypie działa już po 7-10 dniach.

Rączki pod kran, a pluszaki do pralki

Dopiero co przez Warszawę przeszła fala zachorowań na zapalenie płuc, a teraz dużo dzieci choruje na infekcje grypopodobne – mówi Babyonline Jolanta Tyczyńska, lekarz pediatra z LuxMedu. Przychodnie zapełniły się dziećmi z bólami głowy, brzucha, biegunką, dreszczami i gorączką.

Jak możemy temu zapobiec? Jak najczęściej myć ręce, zwłaszcza maluchom. - Dzieci żłobkowe ślinią się, wszystko dotykają i wsadzają do buzi, więc oprócz rączek przecierajmy też zabawki i pierzmy pluszaki – radzi pediatra.

Zobacz także

Zobacz także:

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama