Reklama

To, co spotkało pana Jakuba, podzieliło internautów. Jedni bronią zbulwersowanego ojca i żądają wyjaśnień od kierowcy, drudzy przyznają rację kierowcy. O czym mowa?

Reklama

Kierowca wyprosił ojca z autobusu

"Dzieci zaczęły, jak to dzieci lubią czasem zrobić, płakać i krzyczeć, i nie dały się uspokoić (z pewnością wpływ na tę sytuację miało to, że nie było miejsc siedzących i nikt nam nie ustąpił, ale to już nie Państwa wina). Kierowca zatrzymał autobus na przystanku i kazał nam wysiąść" – napisał na facebookowym profilu Zarządu Transportu Miejskiego w Warszawie Jakub Głuszak, tata dwóch maluchów.

Przeczytajcie jego wpis:

Kto ma rację: ojciec czy kierowca?

Wpis podzielił internautów. Dla jednych zachowanie kierowcy było w pełni zrozumiałe – ojciec powinien uspokoić dzieci i nic dziwnego, że kierowca, z myślą o innych pasażerach i własnym komforcie, wyprosił go z pojazdu. "Kurde no, ja jeżdżę komunikacją miejską z psem. I nawet pies potrafi siedzieć cicho w jednym miejscu, nie drzeć japy, nie zaczepiać nikogo. Pies. Więc nie wiem, jakim cudem, niektórym nie idzie wytłumaczenie dziecku, że ma być spokojne" – napisała jedna z internautek. Dla drugich to oburzenie pana Jakuba jest uzasadnione – dzieci są tylko dziećmi, okazują emocje i rodzice nie zawsze, mimo szczerych chęci, potrafią nad nimi zapanować. "Biedne te dzieci w naszym kraju przy takim poziomie świadomości, inteligencji i empatii skoro płacz dziecka jest oznaką niewychowania" – napisała jedna z użytkowniczek.

Po której stronie jesteście w tym sporze, ojca czy kierowcy? Czekamy na wasze komentarze!

Zobacz także: Czy Polacy ustępują ciężarnym miejsca? Musisz zobaczyć ten eksperyment!

Reklama

Źródło: Facebook, wawalove.pl

Reklama
Reklama
Reklama