W tym odcinku sondy mamotoja.pl zapytaliśmy przechodniów, jak zamierzają spędzić święta wielkanocne. I chociaż za oknem zimno, deszczowo, a nawet śnieżnie, to jakby na przekór pogodzie - w sklepach, na bazarkach tłumy kupujących, trwają ostatnie przygotowania do Wielkanocy. Lubimy te święta, bo wbrew wszystkiemu zwiastują nadejście wiosny i odrodzenie sił po zimowym letargu.

Reklama

Co jest najważniejszego w świętach? Rodzina!

To dla niej głównie spotykamy się przy świątecznym stole. Na co dzień setki kilometrów od siebie, zapracowani, w biegu, chociaż w te dwa dni na chwilę usiądziemy i dłużej porozmawiamy. "Obecność rodziny to najważniejsza rzecz" – mówi starsza pani. "Wybieramy się z żoną i córeczką do mojej mamy na Pomorze, przy okazji mała będzie miała okazję po raz pierwszy zaczerpnąć świeżego powietrza, którego tutaj nam brakuje" – mówi młody tata.

Takie wyjazdy świąteczne z małym dzieckiem to często bardzo męcząca wyprawa i niektórzy rodzice rezygnują z odwiedzin. "Z racji tego, że córeczka jest jeszcze malutka, staramy się ograniczać podróże, więc może na jeden dzień pojedziemy do rodziców" – zastanawia się młoda mama. "Warszawa jest wtedy dosyć pusta i jest bardzo przyjemnie" – stwierdza.

Wyjazd świąteczny to z pewnością duże przeżycie dla młodej rodziny. Bardzo łatwo w przedświątecznej bieganinie o czymś zapomnieć. Przygotowaliśmy dla was listę 5 niezbędnych rzeczy, o których powinniście pamiętać podczas podróży.

Co koniecznie musi być na stole?

"Na pewno musi być pasztet i na pewno musi być sałatka jarzynowa" – mówi mama. "To podstawy, bez których nie da rady funkcjonować w święta" – żartuje. "Przygotuję żurek, ale i rosół, który zażyczyła sobie córka" - dodaje inna kobieta. "Mam to szczęście, że wszelkie przygotowania wzięła na siebie moja mama" – mówi młoda kobieta z miesięcznym dzieckiem w wózku. "Postaram się przygotować dwa ciasta, żeby cokolwiek było w domu ode mnie" – śmieje się z kolei inna świeżo upieczona mama.

Zobacz także

"Święta spędzam w tym roku u teściów" – śmieje się młoda kobieta. Umówiła się z mamą męża na podział obowiązków. "Ja przygotuję sałatki, ciasta, a teściowa całą resztę - mówi. "Mamy listę, podzieliłyśmy się z mamą przygotowaniami, a później wszystko to zanosimy do jednego stołu" – dodaje z kolei inna kobieta. "Oczywiście, że fajnie jest zjeść wiele dobrych rzeczy, ale chodzi głównie o spowolnienie trybu życia i spotkanie w szerszym gronie rodzinnym" - uważa młody tata.

"Życzmy sobie tylko pogody, żeby była fajna" – puentuje starsza pani.

mamotoja.pl/Adobe Stock

A wy jak spędzicie Wielkanoc? W rozjazdach, na miejscu, z najbliższą rodziną? A może w ogóle nie macie ochoty na świętowanie? Podzielcie się swoim zdaniem w komentarzach!

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama