Serwis LinkedIn, który pomaga poszukującym pracy nawiązać służbowe kontakty, wprowadził zupełną nowość. Opisując swoją sytuację zawodową, użytkownicy mogą od teraz wybrać opcję: „mama/tata pozostająca/-y w domu”. Dotyczy to nie tylko rodziców, którzy korzystają z przysługującego im urlopu, ale także tych, którzy zawiesili swoją karierę zawodową.

Reklama

Kariera zawodowa nie jest jedyną opcją

Często słyszymy, że macierzyństwo/tacierzyństwo może pozbawić nas pracy na długie lata. Że po długiej przerwie spowodowanej opieką nad dzieckiem możemy nie znaleźć nowej pracy w wyuczonym zawodzie. Nic dziwnego, że rodzice czują ogromną presję – z jednej strony chcieliby jak najdłużej zostać w domu ze swoim maluchem, z drugiej boją się, że z każdym tygodniem maleją szanse na znalezienie zawodowego zajęcia. A przecież kariera zawodowa nie musi być jedyną opcją. Mamy prawo w pełni poświęcić się życiu rodzinnemu i wrócić na rynek pracy, kiedy będziemy na to gotowi.

Z badania przeprowadzonego przez serwis Pracuj.pl „Rodzice w pracy” wynika, że główną motywacją do powrotu do pracy u obojga rodziców są kwestie finansowe i chęć rozwoju zawodowego. Oba te przypadki dotyczą niemal połowy ankietowanych. 67 procent mam korzysta z urlopu od 6 do 12 miesięcy. 13 procent wraca do pracy wcześniej niż pół roku po porodzie, 10 procent – wznawia aktywność zawodową niemal od razu po urodzeniu dziecka.

Mężczyźni najczęściej korzystają z 2 tygodniowego urlopu ojcowskiego (64 procent ankietowanych). Na dłuższy (do 6 miesięcy) decyduje się jedynie 4 na 100 ojców. Niemal 30 proc. mężczyzn w ogóle nie bierze urlopu po narodzinach dziecka.

Zobacz też:

Zobacz także
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama