Reklama

Boże Narodzenie kojarzy się z godzinami spędzonymi w kuchni na lukrowaniu pierniczków, słuchaniem kolęd i choinką, pod którą można znaleźć wymarzone prezenty. Rzecz w tym, że ani te prezenty, ani polukrowane pierniki nie są istotą świąt. Emma Tapping, mama trójki dzieci, nie do końca się z tym zgadza.

Reklama

"Uwielbiam rozpieszczać moje dzieci"

"Uwielbiam Święta, uwielbiam rozpieszczać moje dzieci w sezonie świątecznym i naprawdę ciężko pracuję, żeby mieć pewność, że wszystko jest tak wspaniałe, jak tylko może być" – powiedziała Emma Tapping, mama, której zdjęcie opublikowane na Facebooku stało się hitem Internetu.

Zobaczcie zdjęcie opublikowane przez Emmę (uwaga, nie pokazujcie go dzieciom!):

Emma ma troje dzieci. W zeszłym roku jej choinka wyglądała równie imponująco, jednak wtedy każde z jej dzieci dostało po 87 prezentów. W tym roku Mia, Ella i Tatum znajdą pod choinką po 96 prezentów dla każdego z nich. Po wystąpieniu w brytyjskim programie telewizyjnym This Morning Emma została skrytykowana przez internautów. "Biedne dzieci", "to straszne, jak można tak rozpieszczać dzieci", "dlaczego nie oddała tych rzeczy potrzebującym?" – napisali internauci. Według mnie... mają rację.

Święta to czas miłości, nie drogich zabawek

Święta to magiczny czas. Nie ze względu na prezenty czy potrawy, które jemy raz w roku. To okres, w którym możemy zatrzymać się na chwilę. Zobaczyć ludzi, których nie widujemy na co dzień, choć myślimy o nich i tęsknimy za nimi każdego dnia. Owszem, Gwiazdka to czas dawania, ale niekoniecznie drogich prezentów za tysiące złotych. Poświęcenie komuś własnego czasu, uśmiechnięcie się do niego, wysłuchanie jego żartu lub jego żali – to ważniejsze niż sterty prezentów.

Dzieci uwielbiają prezenty, jednak rodzice powinni zadbać o to, żeby to nie one były najważniejsze. To tylko rzeczy, które się niszczą, gubią, zużywają, przestają być potrzebne. Nie ma nic złego w tym, że maluchy marzą o zabawkach, a rodzice chcą spełnić ich marzenia. Nie można jednak pozwolić dziecku myśleć, że skoro w zeszłym roku dostało "tylko" 87 prezentów, to w tym musi dostać ich więcej. Rozpieszczać można miłością, troską i domowymi ciastkami, a nie prezentami.

Zgadzacie się ze mną czy jednak będziecie bronić Emmy? Piszcie w komentarzach!

Czytaj także: Jak wygląda poród w Boże Narodzenie?

Reklama

źródło: dailymail.co.uk

Reklama
Reklama
Reklama