Jak potwierdzają specjaliści, w Polsce rodzi się coraz więcej dzieci z wadami cewy nerwowej. Na 10 tysięcy żywych urodzeń średnio u ponad 8 noworodków diagnozuje się bezmózgowie, wodogłowie, rozszczepienie kręgosłupa lub przepuklinę mózgowo-rdzeniową. Polska należy do krajów o najwyższej w Europie umieralności niemowląt z powodu tych chorób. Wszystkiemu winien jest nie tylko brak właściwej profilaktyki dotyczącej przyjmowania kwasu foliowego (źródła folianów), lecz także, jak się okazuje, spore problemy z przyswajaniem tego składnika.

Reklama

Do czego są nam potrzebne foliany

Foliany to związki zaliczane do witamin z grupy B. Należy do nich m.in. kwas foliowy, bez którego nasze komórki nie byłyby w stanie prawidłowo wzrastać i funkcjonować. To właśnie on bierze udział w syntezie DNA – najbardziej kluczowej części komórki, zawierającej informacje genetyczne. Odgrywa również bardzo ważną rolę w tworzeniu i dojrzewaniu czerwonych krwinek – jego niedobór zatem wiąże się ze zwiększonym ryzykiem niedokrwistości.
Kwas foliowy to składnik bardzo ważny dla kobiet oczekujących potomstwa. Ma on kluczowe znaczenie zwłaszcza przez pierwsze 28 dni ciąży, kiedy otwiera się i zamyka cewa nerwowa (zawiązek układu nerwowego dziecka) i zaczynają kształtować się mózg oraz rdzeń kręgowy. To właśnie wtedy, na skutek niedoboru kwasu foliowego, mogą powstać wrodzone wady cewy nerwowej, takie jak bezmózgowie, wodogłowie, rozszczepienie kręgosłupa, przepuklina mózgowo-rdzeniowa. U kobiet, które nie uzupełniają kwasu foliowego, znacznie wzrasta także ryzyko poronienia, przedwczesnego porodu oraz urodzenia dziecka o zbyt niskiej masie ciała – składnik ten bowiem ma istotny wpływ na prawidłowe wchłanianie przez rozwijający się płód składników odżywczych z przewodu pokarmowego matki.
By zapobiec wadom cewy nerwowej, o kwasie foliowym powinny pamiętać nie tylko kobiety, które już są w ciąży, lecz także wszystkie dopiero planujące potomstwo. Dzięki temu będą miały pewność, że zadziała on właśnie wtedy, kiedy dziecku jest najbardziej potrzebny, czyli przez pierwsze 28 dni od zapłodnienia.

materiały prasowe

Sama dieta nie wystarczy

Zapotrzebowanie na foliany wzrasta w ciąży do 0,6 mg na dobę. Ponieważ nasz organizm nie potrafi sam wytworzyć folianów, ciężarna musi mu je dodatkowo dostarczać. Choć znajdziemy je w wielu produktach spożywczych (sporo folianów mają m.in. szpinak, brukselka, brokuły), przyszłe mamy nie są w stanie pozyskać ich wyłącznie z diety. Powód jest prosty: foliany z pożywienia nie wchłaniają się w stu procentach, bo spora ich część ginie w trakcie przechowywania (często w niewłaściwych warunkach) oraz obróbki (gotowania, smażenia). Dlatego oprócz właściwie zbilansowanej diety eksperci zalecają ciężarnym i wszystkim kobietom planującym potomstwo dodatkową suplementację folianów w postaci 0,4 mg na dobę kwasu foliowego. Kobiety, które już kiedyś urodziły dziecko z wrodzoną wadą cewy nerwowej lub miały co najmniej trzy poronienia (wady cewy są częstą przyczyną poronień), dawkę tę powinny zwiększyć aż dziesięciokrotnie – do 4 mg na dobę.

Zobacz także

Problemy z przyswajaniem kwasu foliowego

By kwas foliowy zawarty w popularnych suplementach diety mógł być wykorzystany przez organizm, musi w nim przejść szereg przemian. W ostatnim etapie kluczową rolę odgrywa specjalny enzym (MTHFR), który przekształca kwas foliowy w najbardziej aktywną formę folianu. Niestety, jak alarmują specjaliści, u co drugiej kobiety ów enzym wykazuje zmniejszoną aktywność, co skutkuje nieprawidłową przemianą kwasu foliowego, zmniejszoną przyswajalnością, a co za tym idzie znacznie zwiększonym ryzykiem wad cewy nerwowej. Żadna kobieta nie ma stuprocentowej pewności, że ten problem akurat jej nie dotyczy – ma on najczęściej podłoże genetyczne i mogą go potwierdzić dopiero specjalistyczne badania, których w Polsce ciężarnym się nie robi. Dlatego warto się dodatkowo zabezpieczyć. Ginekolodzy zalecają, by oprócz zwykłego kwasu foliowego kobiety przyjmowały także aktywną, wysoko przyswajalną formę folianów.

Folian najnowszej generacji

materiały prasowe

ActiFolin™ to specjalnie opracowana i opatentowana aktywna forma folianu, którą nasz organizm może od razu wykorzystać – nie musi go przetwarzać tak jak kwasu foliowego. Ma bardzo wysoką przyswajalność i zaczyna działać już od pierwszego momentu. Jest nazywany folianem najnowszej generacji i został zaakceptowany przez Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności. Każda kobieta, która nie jest pewna, czy właściwie przyswaja kwas foliowy, powinna się dodatkowo zabezpieczyć i sięgnąć po złożone źródło folianów: kwas foliowy (postać tradycyjną) oraz ActiFolin™ (aktywne źródło folianu najnowszej generacji).

Reklama

Więcej na: www.omegamed.pl

Reklama
Reklama
Reklama