Reklama

Reklama

1. Ile razy jesz w ciągu dnia?A - Zanim zaszłam w ciążę, odchudzałam się. Teraz też boję się, że przytyję... Wprawdzie zrezygnowałam z diety,
ale jem tylko trzy niewielkie posiłki dziennie. I nic więcej.
B - Nie mogę się powstrzymać przed spróbowaniem tego czy owego. Jem trzy razy dziennie, jednak między posiłkami dojadam, i to nawet po kilkanaście razy w ciągu dnia.
C - Czasami mam ochotę na różne smakołyki, dlatego jem pięć posiłków, ale raczej niewielkich. Śniadanie, obiad i kolację, a między nimi dwie przekąski.

2. Kiedy siadasz do pierwszego posiłku?
A - Gdy wstaję rano, w żołądku mam supełek. Dlatego pierwszy posiłek jem dopiero około 11.
B - Różnie. Czasami o siódmej rano, a czasem w południe. Gdy robię się głodna, to po prostu coś zjadam.
C - Staram się jeść regularnie. Nie rezygnuję ze śniadania. Do pracy zawsze wychodzę z pełnym żołądkiem.

3. Co szykujesz sobie na śniadanie?
A - Uwielbiam francuskie śniadania: słodką bułkę i kawę z mlekiem. Teraz piję słabą.
B - Nie mam czasu na szykowanie śniadań. Zawsze jem płatki z mlekiem.
C - Jogurt z płatkami i jabłko, kanapkę z pomidorem i wędliną lub jajko na twardo i pieczywo. Różnie.

4. Jakie pieczywo zwykle wybierasz?
A - Praktycznie nie kupuję pieczywa, ale od czasu do czasu wrzucam do koszyka białą bułkę.
B - Czasami kromkę razowca, czasami chałkę, kajzerkę. To, na co mam ochotę.
C - Chociaż bardzo lubię białe pieczywo, teraz jadam je sporadycznie. Zwykle kupuję ciemne, z pełnego przemiału.

5. Ile razy w ciągu dnia sięgasz po warzywa i owoce?
A - Co 2–3 dni, ale dużą porcję. Warzywa gotuję w małej ilości wody.
B - Raz dziennie. Zwykle surowe, czasami warzywa gotuję na parze.
C - Kilka razy dziennie. Owoce traktuję jako przekąski. Gdy nie ma świeżych warzyw, jem mrożone.

6. Jak często jesz ryby morskie?
A - Nie lubię ryb. Może jestem na nie uczulona? Czasami tylko zjem tuńczyka z puszki – zwykle w sałatce.
B - Dość często, ale zazwyczaj kupuję chude. Od tłustych się tyje.
C - Dwa albo trzy razy w tygodniu. Wybieram raczej morskie, uwielbiam szczególnie te tłuste.

7. Jak często jadasz o mięso?
A - Nie jem go wcale, od wielu lat jestem wegetarianką. I nie mogę się do niego przekonać mimo ciąży.
B - Codziennie. Najbardziej lubię czerwone, wieprzowinę, wołowinę. Uwielbiam smażone.
C - 3–4 razy w tygodniu. Gotowane i pieczone. Drób, rzadziej wołowinę.

8. Ile w ciągu dnia wypijasz mleka?
A - Nie przepadam za nim, źle się potem czuję. Wolę jogurt lub kefir. Piję szklankę dziennie, rzadziej dwie.
B - Piję tylko tłuste mleko, około litra każdego dnia. Czasami sięgam po kefir.
C - Odtłuszczone lub chude (do 2% tłuszczu) mleko, maślankę, kefiry. Litr. Czasami jem ser biały, też chudy.

9. Jakich używasz przypraw?
A - Jedzenie przyprawiam tylko solą, ale w dużej ilości. Sporo solę i sporo słodzę, lubię wyraziste smaki.
B - Uwielbiam ostre jedzenie, dlatego w mojej kuchni używam dużo ostrej papryki, sos tabasco... I sól.
C - Od kilku lat ograniczam sól. Teraz wystarczy szczypta, ale używam za to różnych ziół i pieprzu.

10. Czym gasisz pragnienie?
A - Piję słabą herbatę, czasem kawę, też słabą. Jednak kawę zdecydowanie rzadziej niż przed zajściem w ciążę.
B - Napojami i różnymi sokami z kartonu. Niestety, nie przepadam za wodą mineralną.
C - Różnie. Sokami, wodą niskozmineralizowaną, herbatkami ziołowymi. Staram się nie pić słodzonych i gazowanych napojów.

11. Czy zwykle dajesz się skusić na słodycze?
A - Uwielbiam słodycze! Zawsze je jadłam i nigdy nie tyłam, więc pewnie nie utyję również w ciąży.
B - Słodycze? Najlepsze słodycze to kotlet schabowy. Nie przepadam za nimi, więc nie mam z nimi problemu.
C - Ograniczam słodycze. Jem je 1–2 razy tygodniowo, jak już nie mogę wytrzymać bez słodkiego.

Odpowiedzi znajdziesz na następnej stronie >>
[CMS_PAGE_BREAK]
Teraz oblicz punkty

Za każdą odpowiedź:
A – 0 punktów
B – 3 punkty
C – 5 punktów

Poniżej 20 punktów. Jeśli skarżysz się na opuchnięte nogi i ręce, ciągłe zmęczenie, brak snu, zaparcia, problemy z zębami lub przeziębienia, to powinnaś zmienić swoje zwyczaje żywieniowe. Koniecznie! Prawdopodobnie brakuje ci żelaza, magnezu, potasu, wapnia i witamin. Dolegliwości znikną (albo nie będą tak dokuczliwe), pod warunkiem że do swojej diety wprowadzisz ciemne pieczywo, kasze gruboziarniste, dużo zielonych i żółtych warzyw liściastych (kapusta, brokuły, natka pietruszki), które zawierają bardzo potrzebny w ciąży kwas foliowy, a także czerwonych i pomarańczowych bogatych w beta-karoten (marchew, papryka, pomidory) oraz chude mleko lub inne mleczne napoje. Zamiast słodyczy – owoce świeże lub suszone, orzechy. Dobroczynny wpływ takiej diety odczuje też twój maluszek. Spróbuj ryb, najlepiej morskich, bo są źródłem potrzebnych nienasyconych kwasów tłuszczowych (wspomagają rozwój mózgu twojego dziecka). Poradź się lekarza, jak wzbogacić jadłospis. I to jak najszybciej!

Od 20 do 35 punktów. Nie jest źle, choć mogłoby być lepiej. Jedz więcej warzyw, owoców i produktów pełnoziarnistych (to one powinny być głównym źródłem kalorii). Mniej mięsa czerwonego (jeśli już, to pieczone lub gotowane) i tłustych produktów mlecznych, więcej ryb (lepiej tłustych, bo są bogatsze w cenne kwasy omega-3) i nabiału. Powinnaś też spróbować narzucić sobie dyscyplinę, by jeść regularnie i kilka razy dziennie (5–6 razy dziennie małe posiłki lub trzy większe i dwie przekąski). Ogranicz sól, wybieraj przyprawy ziołowe – są aromatyczne i zdrowsze. Pamiętaj, że gazowane napoje to tylko niezdrowe puste kalorie! Jest nieźle, ale postaraj się jeszcze bardziej urozmaicić dietę.

Powyżej 35 punktów. Twoja dieta jest rozsądna, wartościowa, różnorodna. I sobie, i maleństwu dostarczasz odpowiednią ilość składników odżywczych. Dzięki regularnym i częstym posiłkom nie robisz długich przerw w jedzeniu – twoje dziecko cieszy się stałym dostępem do witamin i składników mineralnych. Pięć porcji owoców i warzyw w ciągu dnia uchroni cię przed zaparciami, dostarczy witamin, ułatwi wchłonięcie żelaza (dzięki witaminie C). Produkty pełnoziarniste są bogate w witaminy B6 i B12 potrzebne do produkcji serotoniny, dzięki czemu nie powinnaś mieć kłopotów ze snem. Ryby morskie to źródło nienasyconych kwasów tłuszczowych omega-3, które odgrywają ważną rolę w rozwoju mózgu i siatkówki oka u maleństwa. Dbasz nie tylko o jakość, ale także ilość – otyłość ci nie grozi. Piątka z plusem! Twoje menu jest doskonałe.

Bede mama

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama