Wielu z nas wydaje się, że wpływ na to, jak będzie się rozwijała nasza pociecha, mamy dopiero, gdy pojawi się ona na świecie. Wtedy właśnie staramy się dbać o jego dietę, stymulować jego zmysły czy uczyć przez zabawę. Prawda jednak jest taka, że troszczyć się o zdrowie maluszka możemy, a nawet powinniśmy, znacznie wcześniej, czyli przed jego narodzinami, a nawet… przed poczęciem! Choć może wydaje Ci się to nieprawdopodobne, to jeśli chwilę się nad tym zastanowisz, dojdziesz do wniosku, że to bardzo logiczne. Maluszek przez 9 miesięcy jest całkowicie zależny od Ciebie – je to, co Ty, odczuwa Twoje emocje, słyszy Twój głos. Dlatego właśnie, dbając o siebie na etapie planowania dziecka i później w czasie ciąży, dbasz jednocześnie o swoją pociechę. Bo zdrowa mama to zdrowe dziecko. Co zatem zrobić, by maluszek rozwijał się prawidłowo?

Reklama

5 przykazań przyszłej mamy

1. Zmień dietę. Kiedy? Najlepiej już w momencie, kiedy zaczynasz starać się o dziecko. Pierwsze tygodnie rozwoju prenatalnego małego człowieka są kluczowe dla jego zdrowia, tymczasem swój odmienny stan potwierdzamy u lekarza zazwyczaj dopiero ok. 6.–7. tygodnia ciąży. Być może wydaje Ci się, że to dość szybko, pamiętaj jednak, że zapotrzebowanie na różne składniki odżywcze, w tym witaminy, minerały i mikroelementy, w czasie ciąży rośnie nawet kilkukrotnie, a zazwyczaj nasze codzienne nawyki żywieniowe pozostawiają wiele do życzenia. Dlatego już w momencie, kiedy jesteś pewna, że chcesz zostać mamą, postaraj się zmodyfikować swój jadłospis. Spokojnie, nie musisz od razu robić żywieniowej rewolucji. Wystarczy kilka drobnych zmian, by Twoja dieta stała się bardziej zbilansowana. Przede wszystkim jedz więcej warzyw i owoców, czerwone mięso zamień na chude, drobiowe, jeśli nie musisz, nie rezygnuj też z nabiału, bo teraz będziesz potrzebowała dużo wapnia i witaminy D. Odstaw natomiast dania typu fast food, potrawy z dużą ilością soli, tłuszczu, konserwantów i sztucznych barwników. Staraj się jeść regularnie – minimum 5 zdrowych posiłków w ciągu dnia. Pamiętaj też o tym, że nie wszystkie składniki odżywcze uda Ci się uzupełnić samą dietą. Niektóre witaminy i mikroelementy tracimy bowiem podczas obróbki termicznej. Jedną z nich jest kwas foliowy niezbędny do zamknięcia cewy nerwowej płodu, a tym samym prawidłowego rozwoju układu nerwowego dziecka. Jego niedobory mogą spowodować poważne i nieodwracalne wady rozwojowe. Dlatego zanim jeszcze zobaczysz na teście ciążowym dwie kreski (co najmniej miesiąc przed poczęciem), zacznij przyjmować kwas foliowy, który pomoże Ci uzupełnić foliany w diecie.

materiały prasowe

2. Porzuć używki. Małe piwo ze znajomymi? Lampka wina do obiadu? Przez najbliższe 9 miesięcy na takie pytania musisz odpowiadać stanowczo i zdecydowanie „Nie”. Pamiętaj, że nie ma czegoś takiego jak bezpieczna dawka alkoholu w ciąży. Już minimalna ilość czystego alkoholu etylowego może spowodować nieodwracalne zmiany w układzie nerwowym maleńkiego organizmu. Podobnie jest z paleniem papierosów. Substancje smoliste, które wdychasz, trafiają też do dziecka, dlatego dla zdrowia swojego i swojej pociechy, rzuć palenie. Chyba trudno o lepszą motywację, prawda?

3. Nie rezygnuj z ruchu. W naszym społeczeństwie wciąż panuje mit, że w czasie ciąży nie powinno się zażywać zbyt wiele ruchu i uprawiać sportów. Oczywiście, są takie sytuacje, że przyszła mama musi bezwzględnie leżeć do czasu porodu, ale jeśli ciąża rozwija się prawidłowo, a lekarz nie widzi przeciwwskazań, nie musisz rezygnować z aktywności fizycznej. Na pewno nie będziesz uprawiała sportów wyczynowych, ale spacer, nordic walking czy pływanie będą miały zbawienne skutki zarówno dla Ciebie, jak i maluszka. Wysiłek fizyczny wzmaga produkcję endorfin, czyli tzw. hormonów szczęścia, a więc poprawia nastrój, pomaga też utrzymać mięśnie i stawy w dobrej kondycji, dzięki czemu poród może być dla Ciebie łatwiejszy, a po nim szybciej wrócisz do formy. Pamiętaj, by zawsze przed podjęciem aktywności tego typu skonsultować się ze swoim lekarzem prowadzącym. On najlepiej oceni, czy i jaki sport możesz uprawiać.

4. Nie denerwuj się. Twoje nienarodzone dziecko doskonale odczuwa Twoje emocje i jeśli się denerwujesz, też jest niespokojne. Jak to możliwe? Stres powoduje nagły wyrzut kortyzolu do krwi, podnosi ciśnienie krwi i negatywnie wpływa na cały organizm. Hormony stresu z łatwością przedostają się przez krwioobieg do organizmu dziecka i wywołują u niego podobne odczucia. Co więcej, dzieci mam, które w ciąży często się denerwowały, po narodzinach mogą być bardziej niespokojne, płaczliwe, częściej miewać kolki. Dlatego postaraj się znaleźć jakiś sposób na relaks – może to być wieczór z dobrym filmem, czytanie książki, spacer czy słuchanie relaksującej muzyki. Najważniejsze, byś po prostu się wyluzowała.

Zobacz także
Reklama

5. Zmień nastawienie na pozytywne. Jeśli zazwyczaj jesteś marudą i wszystko widzisz w ciemnych barwach, to jest najlepszy moment, by zmienić swoje podejście do życia. Nie jest tajemnicą, że optymistom żyje się łatwiej i przyjemniej niż pesymistom. Warto więc zrewidować swoje nastawienie, bo przecież właśnie takiego podejścia nauczysz swoje dziecko, wychowując je.

Reklama
Reklama
Reklama