Laktacja w ciąży
Oswajasz się dopiero z myślą o karmieniu piersią, a tu niespodzianka. Coś już wypłynęło. Ale co? I czy to powód do niepokoju?
Od początku ciąży twój biust zaczął się zmieniać i ta zmiana na pewno cię satysfakcjonuje. Wreszcie kształty wybujały. Ale na tym nie koniec. Piersi stały się bardziej tkliwe, czasem nawet bolą (warto uprzedzić o tym swojego partnera), a pod skórą uwidoczniły się naczynia krwionośne.
To efekt działania na twój organizm hormonów, które przygotowują biust do laktacji. Za ich sprawą w połowie ciąży mogą się pojawić bardzo wyraźne znaki tego, że niedługo zaczniesz karmić – kropelki płynu, który najwyraźniej pochodzi z twoich piersi. Zwykle budzą one niepokój ciążowych debiutantek. Jak się okazuje – zupełnie niepotrzebnie.
Co to jest?
Przezroczysta lub żółtawa wydzielina z piersi to siara, czyli tzw. pierwsze mleko. Inaczej nazywana jest też colostrum. Tuż po porodzie będziesz nią karmić swoje dziecko, do czasu gdy pojawi się prawdziwy pokarm. Zwykle piersi zaczynają go wytwarzać w trzeciej dobie po przyjściu dziecka na świat.
Jak dużo tego wypłynie?
Nie martw się – niewiele. W ciąży piersi produkują po kilka kropelek siary. Pojawia się ona samoistnie, najczęściej w nocy. Ale lekkie zawilgocenie możesz poczuć także pod wpływem silnych przeżyć lub w wyniku masowania brodawek, np. w kąpieli czy gdy wcierasz balsam.
Jak sobie z tym radzić?
W obawie przed demaskującymi problem plamkami na bluzce możesz używać wkładek laktacyjnych. Nosi się je w staniku. Przydadzą ci się również później – po porodzie, gdy zaczniesz karmić dziecko. Wtedy niekontrolowane wycieki z piersi staną się normą.
Poznaj: 8 gadżetów, które ułatwią ci karmienie piersią