Może się wydawać, że mężczyźnie jest łatwiej. Ciąża nie dotyczy go bezpośrednio, to nie w jego brzuchu rośnie dziecko, ale przyszły tata musi zmierzyć się z czymś innym - z ciężarem oczekiwań. Czuje, że powinien sprostać każdej potrzebie partnerki, zachwycić się oświadczeniem: „kochanie, jestem w ciąży", przynosić nocą ciążowe zachcianki, łapać dodatkowe zlecenia, by zarobić na świetny wózek, zamienić mieszkanie na większe, a nalepiej wybudować dom. Na tym lista oczekiwań się nie kończy. Trzeba jeszcze zdążyć dowieźć partnerkę na czas do szpitala, przeć razem z nią, trzymać za rękę i podtrzymywać na duchu, przeciąć pępowinę, tulić dziecko, przewijać, kąpać, uspokajać, usypiać itp. Sporo. Jak faceci sobie z tym radzą?
Potrzebują czasu, by oswoić się z ciążą
Bez względu na to, czy ciąża była planowana, czy nie, reakcja mężczyzny na wieść o tym, że jego partnerka spodziewa się dziecka, jest trudna do przewidzenia. Kobieta ma czas, by oswoić się ze zmianą swojego stanu. Najpierw przypuszcza, że jest w ciąży, robi test, czasem dla pewności drugi, pomagają jej hormony, które organizm wytwarza od początku ciąży. Pozbawiony takiego wsparcia mężczyzna czasem potrzebuje czasu, by przetrawić tę informację, ochłonąć i poczuć radość z faktu, że zostanie ojcem.
Przeżywają zmiany w związku
Fakt, że spodziewacie się dziecka, może stawiać związek w innym świetle. Zmienia się hierarchia wartości. Dla kobiety najważniejsze staje się dziecko - może się zdarzyć, że zamiast do kina chętniej pójdzie z partnerem do sklepu ze śpioszkami, nie chce się kochać, bo jest zmęczona, woli rozmawiać o dziecku niż o weekendowym wyjeździe i zaczyna traktować mężczyznę instrumentalnie – zawieź mnie na badania, zrób zakupy, nie kochaj, tylko przytul, umów ekipę do remontu itp. Mężczyzna przestaje odczuwać swą wyjątkowość, schodzi na margines, często właśnie z tego powodu dłużej zostaje w pracy, mniej angażuje się w sprawy domu – bo nie czuje, że jest potrzebny. Przyjmuje rolę, jaką nieświadomie narzuciła mu partnerka.
Próbują naśladować swojego ojca
Zdarza się, że kobieta i mężczyzna, którzy spodziewają się dziecka, zaczynają dostrzegać w sobie cechy, których nie widzieli wcześniej. Bo ciąża to czas zmian. Także mentalnych – kobieta po raz pierwszy porównuje się ze swoją mamą, a jej partner – z ojcem. I od doświadczeń z dzieciństwa zależy, jaki wynik przyniosą te porównania. Jeśli mógł liczyć na bezwarunkową miłość swoich rodziców, miał dobry kontakt z tatą, łatwiej odnajdzie się w roli ojca i czułego opiekuna dla partnerki. I odwrotnie: trudne przeżycia z dzieciństwa mogą wrócić, skutkując zagubieniem, ucieczką w pracę albo w alkohol. Choć nie jest to zasadą. Czasem udaje się przełamać złe wzorce lub ich brak i żyć według własnego wyobrażenia dobrego taty.
Rozwiąż test: Jaką będziesz mamą?