Od początku wojny w Ukrainie żyjemy w stresie i niepewności, choć czasem nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy. Niestety, cierpią też nasze dzieci, ale rodzice nie zawsze łączą ich nietypowe zachowania ze strachem przed wojną. Dr hab. Anna Cierpka pomogła nam wyjaśnić, jak dzieci mogą się teraz zachowywać, i jak im pomóc.

Reklama

Jak rozpoznać objawy stresu u dziecka?

Choć dzieci, zwłaszcza młodsze, nie do końca rozumieją, czym jest wojna, podobnie jak dorośli mogą odczuwać lęk i obawiać się o swoje bezpieczeństwo. Możliwe, że w przedszkolu czy w szkole usłyszą kilka niepokojących słów na temat wojny w Ukrainie, być może ktoś je nastraszy albo pokaże zdjęcia zniszczonego miasta. Psycholog Anna Cierpka zwraca też uwagę na fakt, że wysoki poziom stresu u dorosłych, np. w domu, w rodzinie, odbija się na dzieciach. „Dziecko widzi i czuje nasze emocje” – tłumaczy.

Co ważne jednak, reakcje na stres u dzieci nie muszą być typowe: dziecko nie musi wcale zacząć źle sypiać czy budzić się w nocy i opowiadać o koszmarach. Nie musi też mówić wprost, że boi się wojny. Czego więc rodzic powinien się spodziewać? Dziecko może:

  • być rozdrażnione, przy czym płaczliwość i napięcie mogą ujawniać się podczas zwykłych zajęć (np. przy obiedzie dziecko nagle zaczyna płakać, mówiąc, że nie będzie jadło);
  • mieć częstsze napady złości;
  • być kłótliwe;
  • być ciche, wycofane.

W trudnych sytuacjach psycholog radzi przede wszystkim: spróbujmy zrozumieć. „Zawsze najpierw zadajmy sobie sami pytanie: dlaczego to się dzieje? Zamiast dziecko korygować, karcić, krzyczeć 'co ty wyprawiasz?!', zastanówmy się, co może być powodem takiego zachowania. Pamiętajmy: to, co dzieje się w Ukrainie, jest niepojęte dla rodziców. Dla dzieci to ponad ich siły” – mówi Anna Cierpka.

Co robić, gdy dziecko boi się wojny?

Najważniejsze to ważyć słowa, uspokajać, ale nie kłamać, mówić prosto i krótko, bez wybiegania wprzód. I nieustannie zapewniać o swojej obecności, pomocy i zrozumieniu.

Zobacz także

„Zazwyczaj sprawdza się przytulenie i nazywanie emocji. Rodzic może powiedzieć np.: 'O, jaki jesteś smutny', 'Chyba rozumiem, co przeżywasz, to, co się dzieje, jest bardzo trudne'. Zaproponujmy wspólną aktywność: spacer, wyprowadzenie psa, zabawę. Gdy dziecko się uspokoi, można zagaić, np. podczas wizyty na placu zabaw: 'Tutaj kiedyś widziałam, jak dwóch chłopców wyrywało sobie wiaderko. Dorośli też czasem się kłócą. Ale my sobie poradzimy'” – wyjaśnia psycholog Anna Cierpka.

Ważne! Nie ma jednej recepty ani jednego wzorca postępowania, który będzie odpowiedni dla wszystkich dzieci. Każde dziecko jest inne, a zadaniem rodziców jest uważność – dzięki niej znajdziemy najlepszy sposób, by pomóc maluchowi.

Jak rozpoznać objawy stresu u rodzica?

Napięcie u dorosłego też może objawiać się na różne sposoby – także wtedy, gdy jeszcze nawet nie uświadamiamy sobie, że odczuwamy lęk, np. w związku z wojną w Ukrainie. Najczęściej to ciało jako pierwsze daje nam znać, że poziom stresu wzrósł. Zwróć uwagę na takie objawy jak:

  • spięcie mięśni,
  • nerwobóle w klatce piersiowej,
  • ściśnięte gardło,
  • ściśnięty żołądek,
  • problemy ze strony układu pokarmowego,
  • płytki oddech,
  • przyspieszone tętno.

Co robić, gdy rodzic boi się wojny?

Jak reagować na objawy stresu, które u siebie obserwujemy? Jak sobie pomóc? Psycholog Anna Cierpka doradza: ładować swój akumulator. „Zastanówmy się, co zwykle pozwala nam na złapanie oddechu. Może spacer, medytacje, ruch fizyczny? Poświęćmy też co najmniej 15 minut dziennie na to, by w spokoju usiąść, napić się herbaty, wyjrzeć przez okno, porozmawiać z przyjaciółmi, bliskimi”.

Psycholog poleca również prostą metodę na przywrócenie głębokiego oddechu: zrób wdech nosem, licząc w tym czasie do czterech. Zatrzymaj oddech na chwilę. Potem wypuszczaj powietrze, także nosem, znów licząc do czterech. Powtórz tę czynność co najmniej 4 razy.

Ważne! W tym trudnym czasie, gdy tysiące Polaków pomagają Ukraińcom uciekającym z kraju, warto też zadbać o siebie i swoje emocje, zachować równowagę. Dr hab. Anna Cierpka przestrzega przed rzucaniem się w wir pomocy bez wcześniejszego rozważenia, czy damy radę unieść takie obciążenie. Zastanówmy się, co umiemy, w czym się sprawdzamy i ile czasu możemy przeznaczyć w tygodniu na pomaganie. Pomagajmy w miarę swoich możliwości.

Zobacz też:

Reklama
Konsultacja merytoryczna

dr hab. Anna Cierpka

Kierownik Katedry Psychologii Rozwojowej na Wydziale Psychologii UW
Reklama
Reklama
Reklama