Wiersz o zimie: 10 zimowych wierszyków dla dzieci
Krótkie wiersze o zimie idealnie oddają atmosferę radości dzieci z zabawy w śniegu, ale i nastrój surowego piękna tej mroźnej pory roku. Wierszyk o śniegu z pewnością lekko złagodzi tęsknotę najmłodszych za białym puchem i zabawami w nim.
Wiersze o zimie to doskonała propozycje do czytania w grudniu, styczniu i lutym. Czytanie wierszyków sprawia, że dziecko rozwija wyobraźnię, umiejętności językowe i ćwiczy pamięć. Zapoznaj malucha z wybranymi przez nas zimowymi wierszykami — są wśród nich bardzo proste rymowanki, krótkie wiersze o śniegu i zimie.
Spis treści:
- Piękny wiersz o zimie „To już zima” Jerzego Ficowskiego
- Krótki wiersz o mrozie: „Mróz” Józef Ratajczak
- Wiersz o śniegu: „Zima" Józef Czechowicz
- Krótki wiersz o zimie „Jedzie Zima" autor nieznany
- Zimowy wiersz: „Zła zima" Maria Konopnicka
- Wiersz o zimie: „Zima" Maria Konopnicka
- Wiersz zimowy: „Lepimy bałwana” Tadeusz Kubiak
- Wiersz o pięknie zimy: „Bajka o ziemi naszej” Mieczysław Jastrun
- Wierszyk o zimie: „Zima w lesie” Maria Czerkawska
- Wiersz o szronie: „Szron” Jerzego Ficowskiego
- Wierszyki o bałwankach
Piękny wiersz o zimie „To już zima” Jerzego Ficowskiego
Kiedy woda udaje, że jest szkłem,
to już wiem, co to znaczy, dobrze wiem:
to już zima.
Kiedy deszczyk się zamienia w biały puch,
zwykły deszczyk z jesiennych słot i pluch,
to już zima.
Kiedy z ziemi tysiące różnych barw
znikną gdzieś, jakbyś wszystkie gumką starł
to już zima.
Kiedy rankiem wyrosną u twych szyb
srebrne kwiaty, choć nie siał tam ich nikt,
to już zima.
Kiedy oddech bielutki frunie z ust,
bo go mróz tak pobielił, tęgi mróz,
to już zima.
Po tym wszystkim, com przed chwilą rzekł,
poznasz łatwo, gdy spadnie pierwszy śnieg,
że już zima.
Krótki wiersz o mrozie: „Mróz” Józef Ratajczak
Mróz macza brodę w rosie,
Pociąga czerwonym nosem,
tupie butami u progu,
zdmuchuje w piecu ogień.
Soplem się podpiera,
lodem w trawach trzeszczy,
na drzewach rad i nierad,
śnieżynki rozwiesza.
Wiersz o śniegu: „Zima" Józef Czechowicz
Pada śnieg, prószy śnieg,
wszędzie go nawiało.
Dachy są już białe,
na ulicach biało.
Strojne w biel, w srebrny puch
latarnie się wdzięczą.
Dziń-dziń-dziń-dziń-dziń-dziń,
dzwonki sanek brzęczą.
Pada śnieg, prószy śnieg,
bielutki jak mleko.
W sklepach gwar, w sklepach ruch:
- Gwiazdka niedaleko!
Jeszcze dzień, jeszcze dwa,
chłopcy i dziewczynki!
Będą stać niby las
na rynku choinki.
Krótki wiersz o zimie: „Jedzie Zima" autor nieznany
Jedzie pani Zima
na koniku białym,
spotkały ją dzieci,
pięknie powitały:
– Droga pani Zimo,
sypnij dużo śniegu,
żeby nam saneczki
nie ustały w biegu.
Zimowy wiersz: „Zła zima" Maria Konopnicka
Hu! Hu! Ha! Nasza zima zła!
Szczypie w nosy, szczypie w uszy
Mroźnym śniegiem w oczy prószy,
Wichrem w polu gna!
Nasza zima zła!
Hu! Hu! Ha! Nasza zima zła!
Płachta na niej długa, biała,
W ręku gałąź oszroniała,
A na plecach drwa...
Nasza zima zła!
Hu! Hu! Ha! Nasza zima zła!
A my jej się nie boimy,
Dalej śnieżkiem w plecy zimy,
Niech pamiątkę ma!
Nasza zima zła!
Wiersz o zimie: „Zima" Maria Konopnicka
Nasza zima biała
chustą się odziała.
Idzie, idzie do nas w gości
w srebrnych blaskach cała!
Włożyła na czoło
Księżycowe koło,
Lecą z płaszcza gwiazdy złote,
Gdy potrząśnie połą.
Z lodu berło trzyma,
Tchu ni głosu nie ma.
Idzie, idzie smutna, cicha,
Ta królowa zima!
Idzie martwą nogą,
Wyiskrzoną drogą,
Postanęły rzeki modre,
Do morza nie mogą.
Gdzie stąpi, gdzie stanie,
Słychać narzekanie:
– Oj biedne my kwiaty, trawy
Co się z nami stanie!
Przed nią tuman leci
Straszy małe dzieci...
A my dalej do komina:
– Nie puścim waszeci!
Wiersz o pięknie zimy: „Bajka o ziemi naszej” Mieczysław Jastrun
Są świerki, dzieci,
sanek dzwoneczki,
śnieg nocą świeci
jaśniej od świeczki.
Piękna jest zima w Polsce.
W noc mrużąc oczy,
mówią zwierzęta,
lecz o czym? O czym?
Nikt nie pamięta.
Wiatr tylko szumi po wiosce.
Pod Wielkim Wozem
cień się przemyka,
iskrzy się mrozem
siwa sierść wilka,
jeleń przystaje w pół drogi.
Łoś, który w puszczy
Najgłębiej żyje,
dziś ją opuszcza,
kopytem bije
i w śniegu drży białonogi.
Wierszyk o zimie: „Zima w lesie” Maria Czerkawska
Las się zatulił w puszyste futro,
Jak biały niedźwiedź chce zimę przeżyć.
Spod śniegu płowe sarenki z trudem
mech wygrzebują, szukają jeżyn.
Zając przycupnął, patrzy z gęstwiny.
Strzyżyk wiewiórkę woła: – Czek, czyk.
Na miękkich łapach lis się przemyka
i truchtem bury przebiega dzik. Z głębiny lasu słychać dzięcioła,
Co pracowicie wciąż gospodarzy.
Ścieżką cichutko na wąskich płozach
suną narciarze.
Wiersz o szronie: „Szron” Jerzego Ficowskiego
Jak pięknie zrobiło się dziś!
Park pełen jest białych koronek:
każda gałązka, zeschły liść
są przystrojone białym szronem,
- Skąd wziął się szron ten?
Czy wiesz?
- Nie...
- To rzecz zwyczajna jest i prosta:
bielutką niby mleko mgłę
zaskoczył mróz.
I tak szron powstał.
Tak zanim noc sie stała dniem,
mróz mgłę przemienił w szron po troszku...
No, teraz wiesz już wszystko.
- Wiem!
ten piękny szron
to jest
mgła w proszku!
Wierszyki o bałwankach
„Lepimy bałwana” Tadeusz Kubiak
Od samego rana lepimy
lepimy bałwana.
Nos ma z marchwi, wielki,
oczy – dwa węgielki.
Co to? Jaś ze Zbyszkiem
niosą jeszcze miskę!
No i patrzcie – oto
bałwan w kapeluszu!
Teraz już mu śnieżek
nie zaprószy uszu.
***
„Bałwan”
Stoi bałwan w kapeluszu
Nic nie słyszy, nie ma uszu
Ślepki z węgla, patrzą krzywo
Krzyś ulepił takie dziwo
***
„Śniadanie bałwana” W. Zechnor
Panie bałwanie, panie bałwanie!
Co chce pan dostać dziś na śniadanie
- Proszę śnieg w płatkach,
w sopelkach lody
i porcję szronu chcę dla ochłody
Panie bałwanie, zimne śniadanie
Od pani zimy wnet pan dostanie!
***
„Śniegowy bałwanek”
Idą dzieci ścieżynkami
Śnieżek chrupie pod nogami
Tam bałwanek mały stoi
Wiatru wcale się nie boi
Bielusieńki ma kożuszek
I ze śniegu cały brzuszek
Hej! Bałwanku chodźże z nami
Do przedszkola z życzeniami!
***
„Bałwan ze śniegu” B.St. Kossuthówna
Ulepiły dzieci
Ze śniegu bałwana,
W kapeluszu, z fajką w zębach
Wygląda na pana.
Pewno ci tu zimno,
śniegowy bałwanie,
chodźże do nas do przedszkola
na ciepłe śniadanie.
Zaiskrzył się bałwan,
jakby śmiał się z tego:
- Mróz – to mój przyjaciel,
- stopniałbym bez niego.
Zobacz też: