Reklama

Zdalnie sterowany czołg, karabin maszynowy z celownikiem, zestaw z kamizelką kuloodporną i hełmem, miecz strzelający dyskami... To nie jest wykaz wyposażenia oddziału komandosów, lecz niewielka część oferty zabawek militarnych dla dzieci. Chcesz czy nie, twoja pociecha zetknie się z nimi, choćby w sklepie albo u kolegi. Co wtedy?

Reklama

Zdania na temat zabawek i zabaw militarnych są podzielone, także wśród psychologów.

Przeciwnicy mówią im twardo NIE. Przekonują, że plastikowe pistolety i inne śmiercionośne sprzęty rozbudzają w dzieciach agresję. Za taką opinią idą niekiedy konkretne rozwiązania: po strzelaninie na norweskiej wyspie Utoya kilka sieci sklepów z zabawkami w tym kraju wycofało ze sprzedaży pistolety-zabawki.
Zwolennicy nie widzą w plastikowej broni i zabawach w strzelanie nic złego. Wspominają jak sami bawili się w czterech pancernych, policjantów i złodziei, szeryfów. Podkreślają, że jakoś nie wyrośli na bandytów.

Co w takim razie robić? Zapytaliśmy o zdanie Beatę Płażewską, psycholożkę dziecięcą. Oto jej rady:

Nie demonizuj zabawek militarnych...

Jak świat światem chłopcy, zwłaszcza ci bardziej ekspansywni i nastawieni na rywalizację, lubili zabawki i zabawy związane z bronią. Jeśli nie mieli pod ręką stosownego rekwizytu, strzelali z patyka albo z palca. To po prostu etap rozwoju.

... ani ich nie lekceważ

Czym innym jest podwórkowa strzelanina między berkiem a budowaniem szałasu, a czym innym fiksowanie się na zabawach bronią: skupianie się wyłącznie na nich, gromadzenie całego arsenału. Strzelanie z palca czy pistoletu z klocków to nie to samo, co koncentracja na zabawach doskonałymi replikami prawdziwej broni.

Nie proponuj zabawek militarnych

I bez twojej inicjatywy dziecko pewnie zainteresuje się zabawkami militarnymi. Ale czy to właśnie ty musisz być dostawcą broni? Twoje zdanie na ten temat jest ogromie ważne. Jeśli uznasz takie zabawki za fajne, zaczniesz znosić je do domu, twoje dziecko także je polubi.

Nie mów „nie, bo nie”

Jeśli nie zgadzasz się, by dziecko bawiło się pistoletami czy czołgami, wyjaśnij mu dlaczego podjąłeś taką decyzję. Tłumacz, że broń krzywdzi, że przemoc i wojna jest złem i wiąże się z cierpieniem dorosłych i dzieci.
Zakaz na zasadzie „nie, bo nie” uczyni z zabawek militarnych owoc zakazany, a więc tym bardziej pożądany. Dziecko skorzysta z każdej okazji (np. wizyty u kolegi), by się nimi pobawić.

Ustal jasne reguły korzystania z zabawek militarnych

Jeśli godzisz się na zakup takiej zabawki albo zabawę militarną, ustal jasne reguły, np. taką, że nie wolno do nikogo celować z pistoletu (nawet jeśli jest plastikowy i na kulki), nie wolno robić nikomu krzywdy, zabawę trzeba przerwać, gdy ktoś łamie zasady. Podczas zabaw militarnych koncentruj się na strategii, nie na strzelaniu.

Nie pozwalaj na agresję

Zwykłe chłopackie przepychanki mogą przeradzać się w poważne bitwy i agresywne zachowania. Nie pozwalaj na to, by dziecko wykorzystywało je do rozładowywania złości i dawania upustu agresji. Pilnuj, by nikomu nie stało się nic złego.

Polecamy także: Agresja dziecięca
[CMS_PAGE_BREAK]

Daj dobry przykład

Jesteś bohaterem swojego dziecka i masz na nie ogromny wpływ. Pamiętaj jednak o tym, że ono uczy się przede wszystkim przez naśladowanie tego, co robisz. Słowa mają dla niego mniejsze znaczenie. Możesz tysiąc razy powtarzać, że nie wolno nikogo bić ani do nikogo mierzyć z broni, ale malec nie posłucha, jeśli będzie widział, jak np. grasz w brutalne strzelanki albo z zapartym tchem śledzisz akcję krwawego filmu.

Nie podsycaj zainteresowania bronią

Jeżeli dziecko zobaczy, że bardzo ożywiasz się na widok zabawkowej broni albo włączasz w zabawę, gdy tylko zaczyna się strzelanina, będzie się chciało bawić w taki sposób częściej. Nie daj się więc ponieść i pokaż, że dla ciebie strzelanie nie jest frajdą. Okaż zainteresowanie innym, bardziej pokojowym rodzajem zabawy: daj z siebie wszystko podczas gry w piłkę czy budowania rakiety kosmicznej z klocków.

Pokaż dziecku, że na militarnych zabawkach świat się nie kończy

Zaraź dziecko swoją pasją. Lubisz kopać piłkę? Kopcie razem. Woliszłowić ryby? Daj potomkowi do ręki wędkę, pokaż co i jak. Niech twoje dziecko zobaczy, że można spędzać czas na mnóstwo fantastycznych sposobów i że jest milion rzeczy fajniejszych niż strzelanie.

Polecamy także: 23 pomysły na szalone zabawy ruchowe

Nie udawaj „zabitego”

„Czy podczas zabawy mogę udawać, że zostałem zabity, by pokazać, że strzelanie jest złe?” – pyta nasz czytelnik, Kuba, ojciec dwóch małych chłopców. Zdaniem Beaty Płażewskiej, psycholożki, udawanie zabitego nie zniechęca do zabaw militarnych, przeciwnie: zachęca do nich – Spójrzmy na to oczami dziecka – zachęca pani psycholog. – Malec widzi, jak ktoś teatralnym gestem łapie się za serce, zsuwa z krzesła, w zwolnionym tempie pada na podłogę. Dla niego to zabawne! Dzieci rozumują inaczej niż my, nie myślą, że komuś stała się krzywda, jest ranny, cierpi. Widzą tylko, że trafiony zachowuje się inaczej niż zwykle, a więc śmiesznie.

Reklama

Przeczytaj także: Współczesny tata - kto to taki?

Reklama
Reklama
Reklama