W drugim roku życia dzieci stają się bardziej ruchliwe i silniejsze. Dzięki temu każdego dnia, niejako przy okazji, nabywają nowych umiejętności. Na pewno masz mnóstwo powodów, by być niezwykle dumna ze swojej pociechy. Drugi rok życia to również czas bardzo intensywnego rozwoju i kształtowania charakteru malucha, ale te kolejne osiągnięcia umożliwia właśnie rozwój ruchowy.

Reklama

Wulkan energii
Od czasu, gdy dziecko przeszło samodzielnie kilka kroczków, zaczyna się prawdziwa rewolucja. Wchodzenie, schodzenie, dreptanie, wspinanie się – nie ma przeszkód nie do pokonania. Roczny maluch coraz sprawniej chodzi po schodach w górę i w dół. Pamiętaj, że choć domaga się samodzielności, trzeba trzymać go za rękę. Kilkunastomiesięczne dziecko częściej biega i skacze, niż chodzi, nadal szeroko rozstawiając nogi i unosząc je nisko nad ziemią.

Siłacz i akrobata
Teraz w błyskawicznym tempie rozwija się sprawność ruchowa całego ciała oraz rączek. Chodzący maluch jest tak silny, że umie np. popychać wózek z lalką czy swoje krzesełko, kopie dużą piłkę, a małą wyrzuca jedną ręką. Codziennie chodźcie na placyk zabaw, w domu skaczcie razem przez poduszki lub misie, bawcie się w chowanego i turlajcie do woli. Takie zabawy rozładowują energię, ćwiczą mięśnie, sprawność ruchową, pomagają poznawać ciało.

Mały instruktor
Pewnie zauważyłaś, że ulubione zabawy twojego dziecka to teraz wkładanie i wyjmowanie przedmiotów z różnych pojemników, układanie wież z klocków, wkładanie plastikowych kubeczków jeden w drugi itp. Pozwalaj swojemu dziecku na eksperymenty, nawet takie jak zabawa w karmienie zupką misiów czy mamy. Dzięki temu będzie coraz sprawniejsze. Czasem roczne dziecko potrafi już właściwie złapać kredkę, więc rysujcie razem (zachowaj pierwsze obrazy, bo to pamiątka na całe życie). Wszystkie te czynności są dobrymi ćwiczeniami rozwijającymi koordynację wzrokowo-ruchową – przygotowują do nauki pisania i czytania.

Mój mądraliński
Umiejętności ruchowe pomagają dziecku rozwijać się intelektualnie. Poznając otaczający je świat, zaczyna używać wyrazów dźwiękonaśladowczych. Zwykle mówi już ze zrozumieniem od kilku do kilkudziesięciu słów dwusylabowych. Potrafi też (gestem, słowem) odpowiedzieć na jasno i jednoznacznie zadane pytanie. Rozumie oraz wykonuje proste polecenia. I... powoli odkrywa siłę słówka: „nie”.

Zobacz także

td_dopisek.gif

Reklama

Konsultacja merytoryczna

dr Julita Wojciechowska

Psycholożka, pracuje na Wydziale Psychologii i Kognitywistyki Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu
Reklama
Reklama
Reklama