Reklama

Dorota Zawadzka rozpoczęła spotkanie od podkreślenia, jak istotne jest sprawdzanie samego narządu słuchu od samego początku. – Dzięki WOŚP wszystkie maluchy mają zagwarantowane badania przesiewowe słuchu. Dzięki nim wiemy, czy nasz maluch słyszy, czyli czy jego zmysł słuchu prawidłowo odbiera bodźce z otoczenia – mówiła ekspertka.

Reklama

Słyszy, ale nie słucha

Wielu z nas – rodziców pewnie zauważyło, że wielokrotne powtarzanie nie działa na nasze pociechy. Podobny skutek ma podnoszenie głosu – też nie przynosi efektu.
– Rodzice podkreślają, że widzą, jak maluchy wsłuchują się w ich głos, po czym robią to, co robiły do tej pory, nie reagując na komunikat, który został do nich wysłany – mówiła Zawadzka. – To jest największy problem rodziców. A jednocześnie, co się z nim wiąże, to fakt, że rodzice nie wytrzymują tego napięcia. Zaczynają się denerwować, tracą cierpliwość, bo chcieliby, aby dzieci wykonywały ich polecenia szybko. A ja przypominam, że dzieci nie rozumieją dwóch słów: szybko i czystko – tłumaczyła ekspertka.
Pytania przesyłane przez rodziców, zarówno na forum, jak i w wiadomościach prywatnych do prowadzącej spotkanie redaktorki Mamo, To Ja koncentrowały się wokół tego zagadnienia – jak formułować komunikaty, aby były skuteczne i docierały do dzieci oraz… jak nie tracić cierpliwości, jeśli maluchy nie od razu wykonują rodzicielskie polecenia.
Obejrzyj liveczat i zobacz, o co jeszcze pytali ekspertkę rodzice w czasie jego trwania!
–Musimy dziecku dać czas na to, żeby ono usłyszało, w takim znaczeniu, żeby przyswoiło te informacje, a następnie podjęło decyzję co z tym zrobić. Zwykle my rodzice właśnie tego czasu na podjęcie decyzji nie dajemy – wyjaśniała Zawadzka. – Mamy niestety taką tendencję, że chcemy, aby dziecko było podporządkowane i żeby nie dyskutowało. Warto w tym miejscu zatem postawić pytanie: kogo my w ten sposób wychowujemy? Kogoś, kto ślepo i bezrefleksyjnie będzie wykonywał polecenia. A przecież nie chcecie takich ludzi wychowywać! – apelowała psycholog.

Informujmy i używajmy argumentów

– Dziecko ma nie być posłuszne, ma być rozumne – to zdanie Dorota Zawadzka podkreśliła kilkakrotnie. Tłumaczyła jednocześnie, że istotna jest perspektywa i zwróciła uwagę, że my, rodzice, często nie uwzględniamy punktu widzenia dziecka. A być może maluch akurat robi coś ważnego ze swojej perspektywy, np. buduje wieżę z klocków lub rysuje szlaczki.
– My, dorośli, mamy w głowie jakiś nasz własny plan – kontynuowała ekspertka – i chcielibyśmy, żeby świat podlegał naszym wpływom. Ale tak nie jest – warto odpuścić i wyluzować!
Mamy pytały również o różnicę między posłuszeństwem a partnerstwem, asertywność i stawianie granic, a także o to, jak swoje oczekiwania zestawić z tym, czego i jak chcą dzieci oraz jak się tej współpracy nauczyć.

Chcesz wiedzieć więcej? Zobacz nasz liveczat!

Reklama

Artykuł powstał z udziałem marki KINDER Niespodzianka

Reklama
Reklama
Reklama