Reklama

Reklama

Dzieci 2-letnie często przejawiają typowe objawy buntu - ten bunt rodzice będą obserwować przez następnych kilka lat. Jak sobie z tym radzić?

Po pierwsze, zapobiegać. Jeśli rodzice znają swoje dziecko, jeśli wiedzą, że dana sytuacja może doprowadzić do konfliktu, mogą spróbować do niej nie dopuścić, np. poprzez zmianę obiektu zainteresowania dziecka.

Jeżeli zaś dziecko znajduje się w sytuacji, w której nie może zrobić sobie krzywdy, lepiej jego krzyku czy złości nie nagradzać większym zainteresowaniem, bo w ten sposób takie zachowanie dziecka utrwalałoby się. Jeśli więc 2-3-latek rzuca się na podłogę i krzyczy, należy to zignorować.

Problemem jest, gdy dziecko znajduje się w sytuacji potencjalnie dla niego groźnej, np. rzuca się na ziemię na przejściu dla pieszych. Wtedy oczywiście trzeba zareagować i pokazać, że maluch nie jest jeszcze w pełni samodzielny - złapać, ograniczyć ruchy. Dzięki temu dziecko nauczy się, że w przypadku zagrożenia bezpieczeństwa jego bunt nie tylko nie będzie nagradzany, ale może się też spotkać z przykrymi konsekwencjami.

Konsekwencje powinny być bezpośrednio związane z konkretnym zachowaniem dziecka, nie może to być kara odroczona.

Zbuntowanemu dwulatkowi warto dawać wybór, ale nie powinien to być wybór pomiędzy: zjem a nie zjem, ubiorę się a nie ubiorę się. Raczej: zjem marchewkę albo zjem jabłuszko, założę czerwony sweterek albo zielony sweterek. W ten sposób można uniknąć sytuacji konfliktowych, a jednocześnie sprawić, że dziecko będzie się czuło ważne.

Film powstał we współpracy z Centrum Medycznym

Polmed, pediatra, bunt dwulatka, rozwój dziecka
materiały prasowe
Reklama

Konsultacja merytoryczna

Prof. dr hab. n. med. Piotr Jurkowski

Specjalista pediatra i patofizjolog
Reklama
Reklama
Reklama