Reklama

Choć nie wszystkie dziewczynki zaczynają mówić szybciej niż ich koledzy z piaskownicy, zazwyczaj właśnie tak się dzieje. Nie tylko prędzej wymawiają pierwsze wyrazy, ale mają także większy zasób słów i lepiej radzą sobie z budowaniem zdań oraz zawiłościami gramatyki. Gdy podrosną, szybciej uczą się czytać i pisać. Robią mniej błędów ortograficznych, łatwiej też uczą się języków obcych. Wcześniej niż ich koledzy zaczynają posługiwać się liczbami, lepiej dodają, odejmują, mnożą...

Reklama

Czy to oznacza, że dziewczynki są zdolniejsze niż chłopcy? Nie, po prostu każda z płci rozwija się trochę „po swojemu”. Chłopcy, choć więcej czasu zajmuje im oswojenie się z cyferkami, z czasem (na ogół) zaczynają bić na głowę swoje koleżanki w zadaniach wymagających rozumowania matematycznego. Przeważnie mają także bardziej rozwiniętą wyobraźnię przestrzenną, lepiej radzą sobie z pojmowaniem pojęć abstrakcyjnych i łatwiej dostrzegają relacje między nimi. Są również odważniejsi w podejmowaniu nowych wyzwań. Ale spokojnie: jeśli chodzi o pamięć i inteligencję, nie stwierdzono między płciami istotnych różnic.

Skąd się to bierze
Jak wyjaśnić te różnice? Zdania badaczy są podzielone. Jedni uważają, że są one wrodzone i wynikają z odmiennej budowy mózgu i innego działania hormonów. Świadczy o tym według nich to, że ujawniają się zbyt wcześnie, by wpływ środowiska mógł mieć jakieś znaczenie. Inni twierdzą, że – niezależnie od różnic biologicznych – ogromne znaczenie ma właśnie środowisko, które w zależności od płci maluszka wzmacnia albo zaniedbuje rozwój jego poszczególnych umiejętności. Zauważono na przykład, że opiekunowie, zajmując się dziewczynkami, częściej czule do nich gruchają (a one dzięki temu będą sobie w przyszłości lepiej radziły z mówieniem), natomiast chłopców starają się zainteresować otoczeniem i postępują z nimi nieco energiczniej (przez co ich podopieczni stają się odważnymi odkrywcami). Są także i tacy badacze, którzy twierdzą, że geny i hormony jedynie uruchamiają proces różnicowania się płci, za resztę odpowiada otoczenie.

Co dzieci wolą...
Niezależnie od przyczyn, różnice w rozwoju i zachowaniu dziewczynek i chłopców są widoczne już u osesków. Nowo narodzone dziewczynki są na ogół zdrowsze i bardziej rozwinięte niż chłopcy. Mają lepszą koordynację i dojrzalszy układ nerwowy. Ich znajomi z porodówki są natomiast aktywniejsi i krócej śpią, ale także są drażliwsi i bardziej pobudliwi.
Dziewczynki – choć spokojniejsze – są bardziej wrażliwe na ból i wszelkie niewygody: hałas za ścianą, mokrą pieluszkę, wszystko, co może spowodować dyskomfort, za to łatwiej je uspokoić czułymi słowami albo śpiewaniem kołysanek. Niemal od urodzenia bardzo angażują się w nawiązanie kontaktu z opiekunami. Szybciej zaczynają „rozmawiać” z rodzicami, tymczasem chłopcy równie dobrze mogą gaworzyć do pluszowego misia albo w milczeniu wpatrywać się w kręcącą się nad łóżkiem karuzelę.
Małe dziewczynki bardziej niż chłopcy interesują się otaczającymi je ludźmi. Zauważono, że żywiej reagują na twarze i lepiej je zapamiętują. Kiedyś przeprowadzono interesujący eksperyment: czteromiesięcznym maluszkom pokazano zdjęcia różnych osób. Okazało się, że nawet tak małe dziewczynki potrafią odróżnić fotografie ludzi, których znają, od tych, których widzą po raz pierwszy! Chłopcy natomiast bardziej niż dziewczynki interesują się otoczeniem: wiszącymi nad łóżkiem zabawkami, lampą, zegarkiem taty, oknem, za którym raz jest ciemno, a raz jasno.[CMS_PAGE_BREAK]
U starszych dzieci różnice w uzdolnieniach i zachowaniach są jeszcze bardziej widoczne. Roczna Zosia potrafi już powiedzieć „mama”, „tata” i „kotek”. Jej rówieśnik, Bartek, choć także próbuje rozmawiać z rodzicami, poświęca mnóstwo czasu na próby zamknięcia w pudełku po kasecie wideo bucika, otwieranie i zamykanie szuflad, organizowanie wypraw badawczych do łazienki. Czy mama Bartka ma zatem powody do niepokoju? W żadnym wypadku, ponieważ jej synek, podobnie jak większość chłopców, nauczy się mówić nieco później.
Tymczasem – choć gorzej radzi sobie z mówieniem – także się nie obija. Uczy się po prostu czego innego. W zabawach chłopców wyraźnie widać, że są małymi odkrywcami: rozkładają na części różne przedmioty, eksperymentują, penetrują otoczenie. Wszędzie ich pełno, bez ustanku badają wszelkie zakamarki. Dziewczynki w wieku przedszkolnym nadal są bardziej skupione na ludziach i porozumiewaniu się z nimi, chłopcy – na penetrowaniu otoczenia i poznawaniu zasady działania wszystkiego, co im wpadnie w ręce.

Współpraca i rywalizacja
Odmienność zainteresowań widać w zabawach: dziewczynki wolą rysować i naśladować czynności dorosłych: gotują zupę z błota, stroją lalki, opiekują się misiami. Podczas zabawy na ogół zachowują się spokojniej niż ich koledzy, którym trudno usiedzieć w jednym miejscu.
W „męskich” zabawach więcej jest także agresji i brutalności zarówno wobec innych dzieci (przepychanki, mocowanie się, ostra rywalizacja), jak i wobec przedmiotów (zabawy w prowokowanie zderzeń i katastrof kolejowych itp.). Mali chłopcy są na ogół odważniejsi: częściej niż dziewczynki są skłonni przebywać w otoczeniu osób, których nie znają, i lubią zapuszczać się w nieznane tereny. Dziewczynki wolą bawić się w znajomym miejscu i mieć w zasięgu wzroku mamę, tatę, ciocię.
Wśród czterolatków pojawia się ścisła segregacja płciowa: dziewczynki bawią się osobno, chłopcy osobno. Ciekawe, że dziewczynki wolą raczej niewielkie, dwu-, trzyosobowe grupki, natomiast ich koledzy dobierają sobie liczniejsze towarzystwo. Dziewczynki częściej współpracują, chłopcy – walczą o jak najwyższą pozycję w grupie. Gdy dochodzi do konfliktu, dziewczynki stosują raczej perswazję, chłopcy wybierają rozwiązania siłowe. Zauważono także, że dziewczynki chętniej przyjmują do swojego grona kogoś nowego, traktują taką osobę przyjaźnie i z ciekawością. Chłopcy natomiast podchodzą do „nowych” z dystansem, chyba że jest z nich pożytek w zabawie.
Mają też zupełnie inny stosunek do młodszych dzieci. Przyszłe mamy chętniej zaopiekują się małym brzdącem, chłopcy wolą raczej dołączyć do starszych kolegów. Inne są także ich ulubione miejsca zabaw. Chłopcy wybierają miejsca publiczne: podwórko, boisko itd., tymczasem dziewczynki bawią się bliżej domu. Lepiej się czują, wiedząc, że w pobliżu są dorośli, natomiast ich rówieśnicy, jeśli tylko im się na to pozwoli (albo i nie), znikają z oczu opiekunów.

I co z tego?
Jak to się ma do ewentualnego Nobla? Ano tak, że umiejętności nabyte podczas zabawy będą procentowały w przyszłości. Mężczyźni są na ogół odważniejsi i przebojowi, bardziej skupieni na sobie i na celu, jaki sobie wytyczyli, niż na innych ludziach, ich opinii i odczuciach, gdyż te cechy trenowali między innymi poprzez zabawę. Ale dziewczynki także nie próżnowały, bo i one podczas zabawy nauczyły się mnóstwa przydatnych rzeczy: pracy w zespole, odczytywania sygnałów społecznych, dostrzegania relacji między ludźmi poprzez wychwytywanie i kojarzenie najsubtelniejszych nawet faktów.
Na koniec jeszcze raz warto wspomnieć, że podział na uzdolnienia oraz zachowania męskie i kobiece dotyczy statystycznych kobiet i mężczyzn. A ludzie rzadko są typowi i tak naprawdę nie sposób ich poupychać w opatrzonych etykietkami szufladach.
[CMS_PAGE_BREAK]
To jest męskie, a to kobiece?
Stereotypy dotyczące płci oraz podział świata na męski i kobiecy są w nas zakorzenione bardzo głęboko. Na przykład z badań, które
kiedyś przeprowadzono, wynika, że płacz maleńkiej dziewczynki przypisuje się strachowi, a płacz chłopca – złości. Trzeba bardzo uważać, by nie przegapić u dziecka jakichś szczególnych uzdolnień tylko dlatego, że nie są typowe dla jego płci.

Ważne!
Nie ograniczaj wrodzonej ciekawości dziecka, niezależnie od tego, czy jego zainteresowania są typowe dla jego płci, czy nie. Nie rób nic na siłę, nie zmuszaj malca do czegokolwiek, bo może to przynieść więcej szkody niż pożytku. Nie nakłaniaj rozbrykanego malucha do spokojnego słuchania bajek, jeżeli akurat woli rozłożyć na części swoją ciężarówkę. Nie zmuszaj nieśmiałego i spokojnego brzdąca do samodzielnego poznawania świata, bo na długo możesz go zrazić do takich przedsięwzięć.

Chłopiec? dziewczynka? Po prostu dziecko!
Czy każdy chłopiec ma być supermanem? A dziewczynka księżniczką? Nie, inaczej nie byłoby mężczyzn śpiewaków czy kompozytorów, a kobiet naukowców czy rajdowców. Dlatego gdy ktoś powie o twojej córci, że jest śliczna, dodaj: „A jaka odważna!”. Gdy zaś o synku, że zdolny, mów: „A jak pomaga w domu!”. Bez względu na płeć pozwól im być dzieckiem.

Mamo, chcę się uczyć!
Masz synka? Masz córeczkę? Niezależnie od tego, jakiej płci jest twoja pociecha, pomóż jej rozwijać się zgodnie z wrodzonymi talentami i osobowością.
Pozwól maluszkowi na rozwijanie naturalnych uzdolnień. Jeśli jest ciekawski jak sroka i lubi poznawać otoczenie na własną rękę, pozwól mu na to, interweniując tylko wtedy, gdy eksperymenty zaczynają być niebezpieczne. Jeśli woli koncentrować się na porozumiewaniu się z tobą – wyjdź mu naprzeciw.
Zachęcaj dziecko do nauki, starając się je zaciekawić dziedziną, którą ma zgłębić. Podsuwaj książki, oglądajcie filmy, słuchajcie muzyki, pójdźcie do muzeum czy na wystawę.
Wspieraj brzdąca i chwal zawsze za sukcesy, nawet najmniejsze. Tego naprawdę nigdy nie jest za mało.
Pomóż smykowi w rozwijaniu umiejętności, z którymi radzi sobie nieco gorzej. Jeśli na przykład maluch ma kłopoty z nauką mówienia, rozmawiaj z nim więcej niż dotąd, czytaj mu bajki, śpiewaj, bawcie się wspólnie słowami. Dziecko nadmiernie ostrożne zachęcaj do samodzielności. Mało rozwiniętą wyobraźnię przestrzenną można wyćwiczyć, dając maluchowi do zabawy klocki i układanki.

Konsultacja: Kazimierz Ździebło, psycholog.

mtj_dopisek.gif
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama