Mamy dwuipółletnią córeczkę, która jest bardzo aktywna i ma różne pomysły na zabawy. Rodzice zwrócili nam uwagę, że to nie jest w porządku, że nasze dziecko nie ma obowiązków – kiedyś to już kilkuletnie dzieci pomagały w sprzątaniu. Chcielibyśmy pokazać córeczce, że
o dom trzeba dbać i go sprzątać, ale jak to zrobić? Karolina i Tomek z Poznania
PROF. ANNA BRZEZIŃSKA: Dziecko do około 3–4. roku rozwija się głównie przez zabawę, a przy okazji odkrywa świat, uczy się podstawowych reguł codziennego życia i rozwija umiejętności, które są podstawą jego coraz większej samodzielności. Ta samodzielność ułatwia zaspokajanie swoich potrzeb, ale może być też wykorzystana przez domowników do pomocy w różnych codziennych sytuacjach.
DR JOANNA URBAŃSKA: Jedną z takich czynności jest sprzątanie. Większość osób pewnie się zgodzi, że nie jest to specjalnie przyjemny obowiązek. Mało tego, często w poradnikach dla świeżo upieczonych (a co za tym idzie – dość zmęczonych) rodziców możemy znaleźć taką poradę: „Nie trać czasu na sprzątanie, kiedy dziecko ma drzemkę, lepiej się wyśpij” albo: „Nie sprzątaj przy dziecku, lepiej się z nim pobaw”. I jak tu wybrnąć z sytuacji, w której kiedyś w końcu trzeba ten domowy bałagan ogarnąć, zorganizować się i wrócić do w miarę systematycznego sprzątania, chociażby po to, żeby szybciej coś znaleźć albo – po prostu – by dbać o podstawową higienę.
AB: Najlepiej od początku w takie czynności włączać dziecko, bo jeśli sprzątamy, kiedy ono śpi albo przebywa na spacerze z drugim rodzicem, utwierdzamy je w przekonaniu, że dom jest zawsze czysty lub magicznie sprząta się sam. Nie jest również dobre zostawianie go, aby się czymś zajęło, kiedy my staramy się uporać z jego i naszym bałaganem. Wtedy błędnie nabierze przekonania, że sprzątanie to zadanie dla taty lub mamy.
JU: Musimy jednak wziąć pod uwagę, że dziecko do 3–4. roku życia musi się dużo ruszać, bawić, fantazjować, ćwiczyć mowę, uczyć samokontroli i umiejętności dokonywania wyborów. To oznacza, że sprzątanie trzeba tak zorganizować, by nasza pociecha mogła rozwijać się na każdym z tych pól.
AB: Pierwszy warunek: dużo ruchu – mamy spełniony. W sprzątanie ruch jest wpisany naturalnie i to akurat dziecku najczęściej się podoba. Warto jednak stosować jasne, atrakcyjne i sensowne z jego punktu widzenia polecenia. Musimy zachowywać się tak, aby okazać, że naprawdę potrzebujemy pomocy malucha, przekonać go, że razem sprząta się szybciej. Ułatwią nam to np. takie prośby, formułowane pod jego adresem: „Pozdejmuj z półeczek swoje misie i połóż na tapczanie”, „Zanurkuj pod łóżko i wyciągnij spod niego lalkę”, „Tu masz swoją konewkę i podlej kwiaty w doniczkach, które stoją na podłodze, a ja podleję te na półkach”, „Pozbieraj z podłogi wszystkie ubrania swojego brata i włóż do tego koszyka, a potem razem przejrzymy, które nadają się do prania”. Warto włożyć trochę wysiłku, aby dziecko czuło się przy sprzątaniu rzeczywiście potrzebne.
Wychowanie
26 lipca 2011
Czy ono ma już sprzątać? Czy nie jest za małe? Problem rozwiązują specjaliści.
Polecamy
Porady