
Jeśli masz taką możliwość, bądź z dzieckiem jak najdłużej. Pieść, całuj i tul, ale staraj się nie zapominać, że ono kiedyś musi zacząć zdobywać świat. Przygotuj je nie tyle na rozstanie, ile na dobre wejście w życie. Na tym też polega twoja rola.
Związek z mamą w pierwszym okresie życia jest dla dziecka tym najsilniejszym. Traktujesz malucha niemal jak część własnego organizmu, którego potrzeby najlepiej znasz i rozumiesz. Im jednak wcześniej uświadomisz sobie, że masz do czynienia z odrębną istotą, tym lepiej. Doświadczanie rozstań jest dla dziecka ważnym elementem rozwoju, skłania je w kierunku innych osób i uczy samodzielności. Maluch, który został do nich dobrze przygotowany, wie, że mama go kocha, troszczy się o niego, a kiedy musi wyjść, zostawia pod opieką osób, dla których też najbardziej liczy się to, by był bezpieczny i czuł się dobrze. Nawet jeśli nie myślisz jeszcze o powrocie do pracy, próbuj oswajać dziecko z sytuacjami, w których może cię nie być. Trening rozstań powinien odbywać się stopniowo. Przechodząc przez kolejne etapy, które opisujemy niżej, nie tylko dziecko, ale i ty lepiej zdacie ten egzamin.
1. Sam na sam z tatą od początku
Młodej mamie zwykle wydaje się, że nikt nie może jej zastąpić. Marzy o chwili wytchnienia, a jednocześnie wszystkiego chce dopilnować, nie odstępując dziecka na krok. Pół godziny samotnego spaceru, wyjście do sklepu lub krótkie spotkanie z przyjaciółką to z jednej strony tak bardzo potrzebna ci chwila wytchnienia, a z drugiej – pierwszy krok w przygotowaniu dziecka do rozłąki. Odprężysz się, nabierzesz dystansu do domowych spraw. A jaką lekcję zyska maleństwo? Dowie się, że tata to też pełnowartościowy opiekun i kiedy cię nie ma, może przy nim czuć się zupełnie bezpiecznie. Postaraj się, by maluch nie nabrał przekonania, że kiedy tata kąpie, usypia, w tle zawsze musi być mama, która poda ręcznik lub poprawi kołderkę.
2. Dwie–trzy godziny bez rodziców
Nawet bardzo małe dziecko może na krótko zostać pod opieką babci, cioci lub zaufanej sąsiadki. Zdarzają się różne sytuacje: urzędowe sprawy, które rodzice muszą wspólnie załatwić, albo po prostu chcą wyjść do kina lub na kolację tylko we dwoje. Ważne, by dziecko zostało wtedy z osobą, którą zna i lubi, i jeśli zdarza się to pierwszy raz – niezbyt długo. Jeżeli karmisz piersią, zwykle czas waszej nieobecności i tak dyktuje rytm karmienia.
3. Mama w kuchni maluszek w pokoju
Gdy dziecko pochłonięte jest zabawą (zdarza się to już ponadpółrocznym maluchom), spróbuj wychodzić z pokoju. To pozwoli mu oswoić się z tym, że mama nie zawsze musi być tuż obok. Możesz np. gotować obiad w kuchni, zostawiając szeroko otwarte drzwi do pokoju dziecka. Podstawowy warunek tego eksperymentu – maluch musi być bezpieczny, np. zostawiasz go z zabawkami w kojcu. Kiedy usłyszysz dźwięki, które świadczą o jego zaniepokojeniu sytuacją, postękiwania, pojękiwania, odezwij się, by zobaczyć, jak zareaguje, a dopiero po tym, jeśli to konieczne, podejdź. W ten sposób przyzwyczajasz dziecko do obecności słuchowej – mamy nie widać, ale jest w pobliżu, bo ją słychać.
4. Słodkie noce we własnym łóżku
Właściwie już od początku, kiedy tylko unormuje się sytuacja z karmieniem piersią, niemowlę może spać we własnym łóżeczku. Najpierw tuż obok łóżka rodziców, a po pewnym czasie, gdy dziecko przesypia już całą noc, w dziecinnym pokoju. Ze względu na wygodę związaną z karmieniem wiele mam śpi z dzieckiem nawet przez kilka lat. Dzieje się tak, bo potrzeba chwili przechodzi stopniowo w nawyk, który utwierdza malucha, że bezpieczne jest tylko w fizycznym kontakcie z tobą. Wtedy noc z dala od ciebie może zamienić się w koszmar.
5. Z babcią od kolacji do śniadania
Szczególnie wieczorem małym dzieciom potrzebna jest obecność mamy lub taty. Położenie się do łóżka, kiedy nie ma w pobliżu rodziców, to przełomowa sytuacja. Osoba, która zastępuje w takim momencie mamę i tatę, powinna dostosować się do rytuału zasypiania, któremu każdego wieczora poddawany jest maluch. Takie powtarzalne sytuacje dają poczucie bezpieczeństwa. Rodziców nie ma, ale poza tym nic się nie zmieniło – ten sam dom, wanienka, jedzenie, łóżeczko.
6. Dłuższa wizyta u babci albo cioci
Albo wizyta w domu bliskich znajomych czy przyjaciół. Twoja obecność ogranicza się tylko do odprowadzenia i odebrania dziecka. To wariant dla nieco starszych maluchów. Można go przećwiczyć w różnych wersjach: dziecko zostaje na popołudnie, spędzi poza domem cały dzień albo zostanie na noc (nocowanie np. u kolegów lub kuzynów może być wielką atrakcją). Bez względu na to, jak długo trwać ma wizyta, umów się z dzieckiem, kiedy je odbierzesz, np. zaraz po śniadaniu, i zrób wszystko, by go nie zawieść.