Najlepszy prezent dla dziecka zdaniem Doroty Zawadzkiej
Znana, niezwykle doświadczona psycholożka porusza na naszych łamach najczęstsze, palące problemy wychowawcze rodziców przedszkolaków. W tym numerze podpowiada, jak nie stracić żadnej okazji do spędzania czasu z maluchami – nie tylko w święta!
Nadchodzi zima, z nią święta, a po nich Nowy Rok. Kilka wolnych dni. Wspólny rodzinny czas. Jedni myślą sobie: „nareszcie pobędziemy razem”, inni: „jak ja to przeżyję...”. Tym drugim przypadkiem nie będę się zajmować, porozmawiajmy o radości bycia razem w świąteczny czas.
Pamiętam grudniowy, przedświąteczny poranek, który czuć było mrozem, nawet mając głowę schowaną pod kołdrą. W domu jeszcze wszyscy spali, a ja, mała dziewczynka, na palcach cichutko podkradałam się do okna, by popatrzeć na zimowy świt. Na wypełnione śniegowymi igiełkami kule, które tworzyły się wokół zapalonych jeszcze latarń. Na zgarbioną postać Pani Heli zgarniającej zamaszystymi ruchami biały dywan z chodnika. Choć wiedziałam, że za chwilę rozpocznie się codzienna krzątanina, ta krótka chwila miała w sobie jakąś tajemnicę. Jakby trochę udawało mi się zajrzeć w zimową noc, której nie zdążyły schować latarnie. Piękne wspomnienie...
Czy – jeśli chodzi o przedświąteczny czas – też masz w głowie podobne obrazy z dzieciństwa? Mam nadzieję. Oczywiste jest, że niektórych boli głowa na samą myśl
o świątecznym kołowrocie. Mamy „po kokardy” biegania po sklepach, sprzątania, ustalania jadłospisu i listy gości. Na zapas martwimy się przygotowaniami.
I wieszczymy jedną wielką katastrofę, po której dopiero należeć się nam będzie prawdziwy odpoczynek. Ale pomóżmy naszym dzieciom również zgromadzić takie niespieszne, piękne wspomnienia jak to, którym się z wami podzieliłam. To naprawdę bezcenne.
Jak pogodzić świąteczne obowiązki i chęć na zabawę?
Już na wiele dni przed Wigilią zaczyna się wymarzony czas na zabawy z dziećmi. Widzę, że niektórzy znacząco pukają się w czoła lub zataczają na nich palcem wiele mówiące kręgi. Uwierzcie mi, ten czas
z dziećmi może być pełen radości, nawet gdy czekają generalne sprzątanie, tony gotowania czy wyścigi wózków w markecie. Najważniejsze są dwie rzeczy, a właściwie trzy:
- Plan
- Pozytywne nastawienie
- Gotowość na zmianę planu :-)
Ba, już samo ustalanie świątecznego rozkładu jazdy może być fantastyczną zabawą, bo planowanie bywa czasem fajniejsze od realizacji. Przestrzegam jednak przed zaczynaniem od ustalania co, kto i kiedy... sprząta. To zwykle bardzo szybko gasi miłą atmosferę. Za to dwa obszary uruchamiają wyobraźnię dzieci najmocniej. Kuchnia i miejsce pod choinką. I trzeba to wykorzystać.
Najlepszym prezentem, jaki możecie ofiarować swoim dzieciom, jest wasz czas i ten moment,
w którym powiecie, że chcecie się z nimi pobawić.
Wszyscy razem, w różnym tempie
Oczywiście rozumiem, że trzeba zrobić też świąteczne porządki i przystroić dom. Koniecznie włączcie dzieci w to zadanie. Maluchy lubią pomagać, o ile nie są do tego zmuszane. Zorganizujcie więc zabawę
w „Miejsce dla Mikołaja”, polegającą na tym, że usuwa się to, co zepsute i niepotrzebne. To dobra okazja do sortowania zabawek, która też może być świetną wspólną zabawą i okazją do wspomnień, z którymi wiążą się stare zabawki.
Radość od kuchni
Włączanie dzieci w gotowanie? Koniecznie! Własnoręcznie zrobiony przez malucha „jeżyk” z pomarańczy i goździków to powód do dumy i... od razu lepszy nastrój. Poza znakomitym ćwiczeniem dla dziecięcych dłoni taka ozdoba rozsiewa świąteczny aromat w całym domu. Dzieci uwielbiają też zabawę
w mieszanie, łączenie składników, próbowanie. Zapachy i smaki, podkradanie słodkości i wylizywanie miski po masie na sernik zapamiętuje się na zawsze. Razem upieczcie pierniki czy imbirowe ciasteczka, niech dzieci same je wycinają i polukrują na koniec. Takie uczestniczenie w kuchennej części przedświątecznego rytuału pozwoli dzieciom oswoić się z niecodziennymi daniami serwowanymi w Wigilię. Gdy to nowe „coś” razem z nami przygotują, to i chętniej zjedzą.
Nieco inaczej o... prezentach dzieci
Równolegle warto pokazywać dzieciom, jak przyjemne jest własnoręczne robienie i dawanie podarunków. Przecież Mikołaj, Gwiazdor, Dzieciątko, Aniołek czy kto odwiedza was w waszych stronach, obsypuje świątecznymi marzeniami, przynosi prezenty nie tylko dzieciom. Najlepiej zacząć od obdarowania babci i dziadka. Postarajcie się zachęcić dzieci, by wykonały dla nestorów rodu świąteczne drobiazgi samodzielnie. Możecie im pomóc w pakowaniu.
Jeśli chodzi o prezenty dla dzieci, to czasem dobrze jest przemycić troszeczkę tradycji dawnych zabaw i zabawek. Przedmiotów, które dzięki swej prostocie otwierały w dziecięcych głowach szufladki wyobraźni. Stawały się przyjaciółmi na dobre i złe i towarzyszami fantastycznych przygód.
Najlepszy prezent dla dziecka
Pamiętajcie, kochani, że najlepszym prezentem dla dzieci, który możecie im ofiarować, jest wasz czas
i ten moment, w którym sami zaproponujecie, że chcecie się z nimi pobawić, w co tylko sobie wymarzą.
W końcu są święta.