Niektóre dzieci są po prostu nieśmiałe z natury, inne bywają onieśmielone z powodu nadmiernych rygorów lub nadopiekuńczości ze strony rodziców. Jeszcze inne nie umieją radzić sobie ze stresem i bardzo przeżywają nawet najmniejsze niepowodzenie.

Reklama

W grupie przedszkolnej zawsze znajdzie się przynajmniej kilkoro dzieci, które można określić jako nieśmiałe. Takie maluchy nie chcą grać w przedstawieniach głównych ról (choć być może w głębi serca o tym marzą), nie wyrywają się pierwsze z odpowiedzią na pytania, choć doskonale ją znają. Czasem dziecko określane jako nieśmiałe przybiera wycofaną postawę, bo mama zawsze była dla niego tarczą ochronną, np. pierwsza odpowiadała na pytania skierowane do dziecka, bojąc się, że samo nic nie powie.

U dwulatków obawa przed nowymi sytuacjami i ludźmi jest czymś całkiem normalnym, natomiast pięcio-, sześciolatki powinny już bez lęku wchodzić w różne sytuacje społeczne: na podwórku, w przedszkolu, wtedy, gdy idą z rodzicami w odwiedziny. Jeśli tak nie jest, trzeba dziecku pomóc pozbyć się obaw, ułatwić kontaktowanie się z innymi, nawiązywanie przyjaźni z rówieśnikami, trzeba też stwarzać sytuacje, w których będzie mogło zdobywać coraz to nowe doświadczenia.

Dzieci nieśmiałe wymagają szczególnej troski rodziców. Ich niepewność uwidacznia się w napiętych ruchach, takie maluchy z trudem uzewnętrzniają swoje myśli i uczucia, tłumią pragnienia. Ponieważ często mają kłopot z nawiązywaniem kontaktów z rówieśnikami, bywa, że kompensują to sobie wybujałym światem wyobraźni.

Odpowiada ekspert: Magdalena Gąssowska, psycholog, mama dziesięcioletniej Ady, zajmuje się psychoterapią, wykłada w Wyższej Szkole Pedagogicznej ZNP w Warszawie.

Zobacz także

→ Czy wstydliwe dziecko stanie się nieśmiałym dorosłym?
Amerykański psycholog, Philip G. Zimbardo, autor książki „Nieśmiałość”, określa wstydliwość jako złożoną przypadłość, która pociąga za sobą całą gamę skutków – od lekkiego uczucia skrępowania, nieuzasadnionego lęku przed ludźmi, do skrajnej nerwicy. Ale dziecko nieśmiałe wcale nie musi wyrosnąć na znerwicowanego człowieka. Odpowiednim postępowaniem, spokojem i cierpliwością rodzice mogą wiele zdziałać. U podstaw nieśmiałości leży określony typ układu nerwowego, który powoduje większą ostrożność i większe wyciszenie. A każdy typ psychiczny ma lepsze i gorsze strony. Dzieci nieśmiałe też osiągają sukcesy i mogą być lubiane, często bardziej niż agresywne i pewne siebie rozrabiaki, bo jak mówi psycholog prof. Irena Obuchowska, mają w sobie coś z „łagodnej i dobrej wróżki”.

Nieśmiałek też da radę
Kurczowo trzyma się rodziców, potrzebuje czasu na oswojenie z każdą nową sytuacją. Jak mu pomóc?
• Nie zmuszaj dziecka do niczego, nie krytykuj, choć jego nieśmiałość napawa cię lękiem, że sobie w życiu nie poradzi.
• Nie przylepiaj etykietki „nieśmiały”, maluchy zachowują się tak, jak mówią i myślą o nich rodzice.
• W każdej nowej sytuacji zostań chwilę przy malcu, np. gdy spotyka się z dziećmi, których nie zna. Nigdy nie namawiaj do rozmów i zabaw, dopóki sam tego nie zechce.
• Pomagaj poznawać nowych kolegów, wytłumacz, co powiedzieć lub zrobić, podchodząc do nieznajomego. Zapraszaj kolegów do domu.
• Nie odpowiadaj za dziecko, gdy je ktoś o coś pyta, daj mu czas i szansę na jego własną odpowiedź.
• Wytłumacz, że każdy może być czasem onieśmielony, zachęcaj do podejmowania ryzyka,
ale w granicach rozsądku.
• Nie lekceważ płaczu, złości ani niepokoju dziecka. Utwierdzaj je w przekonaniu, że jest kochane, okazuj mu miłość i czułość.

td_dopisek.gif

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama