Reklama

Nie ma mamy ani taty, którzy latem nie wrzuciliby do torby butelki z wodą. Wydaje się, że to najprostszy i najzdrowszy nawyk. Ja też tak robiłam – codziennie, bez zastanowienia. Nalewałam do plastikowej butelki świeżą wodę kilka razy dziennie, a ona wędrowała z nami wszędzie: na plac zabaw, do auta, na wycieczkę tramwajem.

Aż pewnego dnia zobaczyłam w internecie ostrzeżenie lekarza. I zrobiło mi się zimno, choć na dworze było ponad 30 stopni.

Lekarz ostrzega: plastikowe butelki szkodzą

„Czy w upalne dni dajesz dziecku wodę z plastikowej, nagrzanej butelki? Lepiej tego unikaj!” – napisał dr hab. n. med. Wojciech Feleszko pod swoim filmikiem na Instagramie.

Na krótkim wideo pediatra tłumaczy, że wysoka temperatura przyspiesza uwalnianie szkodliwych związków chemicznych z niektórych tworzyw sztucznych – m.in. bisfenolu A. Efekt? W butelce, zamiast czystej wody, powstaje „koktajl szkodliwych chemikaliów”.

Badania pokazują, że BPA może zaburzać gospodarkę hormonalną, a jego długotrwała obecność w organizmie wiąże się z ryzykiem problemów zdrowotnych, szczególnie u dzieci.

„Latem często widzimy palety butelek stojących w słońcu – taka woda nie powinna trafiać do żołądków naszych dzieci” – ostrzega lekarz.

Po rozmowie z koleżankami wiem, że nie tylko ja nie miałam tej świadomości.

Woda z plastikowych butelek. „Nie wiedziałam, że to szkodzi”

– Na wyjścia zawsze brałam wodę w plastikowych butelkach, bo są lżejsze – mówi Marta, mama 6-latka. – Czasem napełniałam je po kilka razy dziennie. Wiedziałam, że są wersje szklane, ale wydawały się za ciężkie. Nie przypuszczałam, że to ma aż takie znaczenie – szczególnie w upały.

Latem każdy z nas chce, by dziecko miało wodę zawsze pod ręką. Ale jeśli ta butelka spędza godziny w nagrzanym samochodzie, leży w plecaku na słońcu czy w wózku na plaży, może stać się zagrożeniem dla zdrowia.

Jak wybrać bezpieczny bidon lub butelkę?

Bezpieczne produkty z plastiku mają na spodzie trójkąt ze strzałek z numerem 2 lub 5. W porządku są też te z numerem 4. Lepiej unikać „jedynki”, „trójki”, „szóstki” i „siódemki”. Warto też szukać oznaczenia BPA FREE – to informacja, że opakowanie jest wolne od bisfenolu A.

Najlepszy wybór? Szkło – choć rodzice wiedzą, że w szkolnym plecaku czy na wycieczce może się nie sprawdzić. Wtedy dobrym rozwiązaniem jest bidon z tritanu czy innego materiału bez BPA – lekki, odporny na temperaturę i do wielokrotnego użytku.

Warto pamiętać, że to dotyczy nie tylko wody, ale też soków i słodkich napojów gazowanych. Szczególnie na urlopach, jeśli nie mamy pewności, gdzie i w jakich warunkach były przechowywane, lepiej wybierać te w szklanych butelkach.

Źródło: Instagram

Reklama
Reklama
Reklama