Gdy dzidziuś często ulewa i przez to słabo przybiera na wadze, najpierw zmień sposób karmienia: podawaj mniejsze porcje, za to częściej.
Po nakarmieniu przytrzymuj dziecko w pozycji pionowej lub półpionowej.
Jeśli to nie pomaga i ulewania wcale się nie zmniejszają, idźcie do lekarza. Może zalecić podawanie specjalnego mleka przeciw ulewaniom (NAN AR, Bebilon AR, Enfamil AR). Zawiera ono składniki, które mają zagęścić pokarm w żołądku (np. mączka chleba świętojańskiego, kleik ryżowy, skrobia ziemniaczana).

1. Nie wmawiaj sobie, że jesteś wyrodną matką I nie pozwól na to, by wmówili ci to inni, że jesteś wyrodną matką, która porzuciła swoje maleństwo , aby piąć się po szczeblach kariery . Nie jesteś! Po prostu wróciłaś do pracy, a twojemu dziecku nie dzieje się żadna krzywda. 2. Nie odpuszczaj Twój pracodawca liczy na to, że skoro zdecydowałaś się na powrót do firmy , będziesz w stanie podołać obowiązkom. Staraj się wykorzystać czas w stu procentach (no, powiedzmy w 90). Jednak nie próbuj za wszelką cenę startować w konkursie na pracownika roku . Daj sobie trochę czasu na rozruch. 3. Nie opowiadaj non stop o dziecku Masz rację – twoje dziecko jest najpiękniejsze na świecie i z ogromnym wdziękiem potrafi wysmarować się przecierem z brokułów, ale uwierz nam na słowo – niektórzy pytają o nie tylko z grzeczności. Na pytanie: „Jak tam maluszek?” uśmiechnij się, powiedz, że rośnie jak na drożdżach, i nie rozwijaj tematu. Nigdy nie opowiadaj bezdzietnym koleżankom o szczegółach porodu (możesz w ten sposób odebrać im ochotę na powiększenie rodziny). 4. Nie wpatruj się godzinami w zdjęcie swojego smyka Bądźmy szczerzy – w zdjęcia, bo przecież masz ich co najmniej kilka - prawda? Patrząc na te cudne dołeczki w policzkach, nie będziesz w stanie skupić się na raportach, projektach czy innych zadaniach. Możesz także się rozpłakać, co wpłynie niekorzystnie nie tylko na twój makijaż. 5. Nie zamartwiaj się I nie snuj czarnych scenariuszy w rodzaju: „O Boże, a co będzie, jeśli opiekun-ka/babcia się pomyli i zamiast kaszki poda Haneczce kleik z proszku do prania?”. Nic takiego się nie zdarzy. Nie będzie także trzęsienia ziemi ani trąby powietrznej. Możesz spokojnie skupić się na pracy . 6. Nie narzekaj To prawda, nie jest ci łatwo. Zarwane noce, życie w wiecznym biegu,...

Przeczytaj także, jak chronić przed otyłością niemowlę 1. Nie martw się, że dziecko smukleje Gdy przestaje być niemowlęciem, jego ciało zmienia proporcje. To normalne. 2.Przyzwyczajaj do regularnych posiłków Dziecko powinno jeść 5 posiłków dziennie: śniadanie, II śniadanie, obiad, podwieczorek, kolacja. Nie biegaj za nim z kanapką, nie przyzwyczajaj do ciągłego podjadania, bo nie będzie miało szansy zgłodnieć. Jeśli nie zjadło obiadu, niech poczeka na podwieczorek. 3. Nie popędzaj przy jedzeniu Maluch powinien jeść spokojnie, wszystko dokładnie żując. Badania nie pozostawiają wątpliwości: dzieci, które jedzą powoli, rzadziej są otyłe. 4. Nie zmuszaj Nie każ zjadać wszystkiego, co przygotowałaś. Pamiętaj, że małe dziecko ma mały żołądek. 5. Uważaj na napoje Nie dawaj maluchowi słodzonych, farbowanych napojów udających soki. [CMS_PAGE_BREAK] 6. Nie pocieszaj i nie nagradzaj jedzeniem W ten sposób uczy się dzieci, że na smutek, stres, zdany (lub nie) egzamin najlepsza jest czekolada albo szturm na lodówkę. 7. Uważaj na słodycze Dziecko może je jeść, ale nie codziennie i nie workami! Poproś dziadków, by swoją miłość do wnuków wyrażali inaczej niż poprzez czekoladę i inne kaloryczne frykasy. Potrawy na słodko (naleśniki itd.) przyrządzaj tylko od czasu do czasu. Nie mogą być podstawą jadłospisu. Przeczytaj, co można podarować dziecku zamiast słodyczy. 8. Karm zdrowo Stawiaj na jakość, nie ilość, wybieraj to, co wartościowe, unikaj wysoko przetworzonej żywności i pustych kalorii. Trzymaj z daleka od dań typu Fast food. Na spacery i wycieczki zabieraj kanapki i owoce, żeby nie kupować batonów i słodkich bułek, gdy zgłodniejecie. 9. Nie pozwalaj jeść przed telewizorem Posiłek to posiłek, a nie coś "przy okazji". Dobre nawyki są...

Kiedy moja córka chodziła do przedszkola, jej nauczyciele mieli problem z tym, że nie jest słodkim dziewczęciem z ciasno zaplecionym warkoczem, bawiącym się cichutko w kąciku misiem i lalką. Zamiast tego była silną indywidualistką, której szybko przypięto łatkę niegrzecznego dziecka. Nie pasowała do schematów. Pewnego dnia jedna z nauczycielek powiedziała do mnie: "Gdyby to chłopiec się tak zachowywał, to byłoby w porządku, ale do dziewczynki to nie pasuje!". Dziewczynki mogą wszystko, a nawet więcej! Nauczycielka mojej córki nie miała racji. Do dziewczynki pasuje wszystko. Dziewczynki mają prawo być sobą, żyć w zgodzie z tym, co czują, co je kręci, co je określa – nie jako przedstawicielki konkretnej płci , ale jako ludzie, jednostki unikalne i pełne wiary w swoje możliwości. To lekcja, która chcę przekazać mojej córce i nigdy ne przestanę naprawiać szkód, które wyrządzają mojej córce ludzie uważający inaczej. Dziewczynka może być skromna, delikatna i nieśmiała. Dziewczynka może być pewna siebie, głośna i silna. Dziewczynka musi żyć w zgodzie z sobą . Jeśli jej nie złamiemy, z tej dziewczynki wyrośnie dorosła kobieta o wysokiej samoocenie, świadoma tego, co potrafi, co czuje i należy jej się szacunek za to, kim jest. "Nie przepraszaj za to, że jesteś sobą!" Na szczęście nie brakuje też ludzi, którzy myślą podobnie. Toni Hammer, blogująca mama, napisała otwarty list do swojej kilkuletniej córki, który następnie zamieściła na Facebooku. List, który powinna dostać każda dziewczynka i jej mama! Same przeczytajcie: "Do mojej córki, nie przepraszaj, kiedy ktoś na Ciebie wpadnie; nie mów: »Przepraszam, że jestem takim ciężarem«. Nie jesteś ciężarem. Jesteś człowiekiem, który myśli i czuje, zasługujesz na szacunek; nie wymyślaj wymówek, dlaczego nie chcesz umówić się z...