Reklama

Pierwsza sytuacja: musisz wyjść do lekarza, fryzjera, załatwić jakąś sprawę. I nie możesz zabrać ze sobą maleństwa, by je karmić. Zostawiasz babci (tacie, opiekunce) przyszykowaną butelkę mleczka. Ale gdy przychodzi godzina karmienia, maluszek wcale nie chce pić przez smoczek, wypluwa go, gryzie. A potem płacze, bo przecież jest strasznie głodny. Czyżby nie umiał ssać? Już nigdy nie będziesz go mogła zostawić w domu pod czyjąś opieką? Nie ma sposobu, by polubił smoczek? Druga sytuacja: masz za mało pokarmu i lekarz zalecił ci dokarmianie dzidziusia mieszanką. Czy są jakieś sposoby, by malec pił mleczko i z piersi, i z butelki? Na szczęście tak!

Reklama

Karmić nowocześnie
Jeśli tylko wyjątkowo tata będzie malca dokarmiać, może się nauczyć robić to łyżeczką, strzykawką lub kubeczkiem. Babci czy opiekunce tych metod nie polecamy. Instrukcja, jak karmić, jest właśnie dla taty.
Uwaga: maleństwo musi być w pozycji półsiedzącej, z główką nieco wyżej niż reszta ciała. Podtrzymuj mu plecki i główkę, by nie opadała w dół ani nie odchylała się do tyłu (inaczej dziecko mogłoby się zachłysnąć mlekiem).
→ Małą łyżeczką. Malec będzie z niej ssać. Ustaw ją prostopadle do buzi dziecka i oprzyj o dolną wargę. Nie wlewaj mleka do buzi malca, bo może się krztusić.
→ Strzykawką. Oczywiście bez igły! Umyj ręce. Dotknij ust dziecka opuszką palca: raz górnej, raz dolnej wargi. Gdy otworzy buzię i położy język na wargach, daj mu do ssania swój palec. Potem delikatnie wsuń maluszkowi do buzi końcówkę strzykawki i powoli przyciskaj jej tłok.
→ Kubeczek. Najlepszy będzie taki ze specjalnie wyprofilowanym brzegiem. Nie nakłada się na niego żadnego smoczka (patrz ramka obok). Przytknij kubeczek do dolnej wargi maleństwa. Kiedy otworzy buzię, oprzyj kubeczek na dolnej wardze i lekko go ściśnij, by podpłynęło mleko. Dziecko będzie je powoli ssało. Ale nie wlewaj mu go wprost do buzi!
Sposoby „niesmoczkowe” mają wielką zaletę – nie zaburzają naturalnego sposobu ssania piersi. Ale mają też wady, bo wymagają czasu, umiejętności i cierpliwości. Dlatego jeśli maluszek na dłużej zostaje z babcią lub opiekunką, to jednak praktyczniej będzie kupić butelkę i naprawdę dobry smoczek.

Jaki smoczek dla niemowlaka - sprawdź opinie

Fizjologiczny smoczek
Jeśli ma zastąpić pierś, powinien być do niej podobny. To znaczy przypominać ją kształtem. Przyjrzyj się smoczkom w sklepie – łatwo zauważysz te, które wyglądają podobnie jak twoja pierś. Są
u podstawy szerokie (tzw. szerokoodpływowe). Końcówka zaś, przez którą dziecko ssie mleko, musi się zwężać i przypominać brodawkę. Smoczek nie powinien być profilowany, to znaczy w pewnych miejscach węższy, zaś w innych szerszy, bo tak przecież pierś nie wygląda. Chudy, profilowany smoczek może zbyt głęboko wchodzić dziecku do buzi podczas ssania. Jeśli tak się stanie, maluszek będzie się nim dławić i krztusić. Wtedy już nie ssie, tylko połyka szybko wypływające mleko.

Twardy smoczek
Dobry smoczek powinien być raczej twardy po to, by dziecko musiało się trochę „napracować” przy ssaniu. Dlatego właśnie, jeśli karmisz maluszka piersią, to wybieraj smoczki silikonowe (czyli te bezbarwne, przezroczyste). Zwróć też uwagę, by silikon nie był zbyt miękki. Smoczki kauczukowe, inaczej nazywane lateksowymi (to te jasnobrązowe), są bardziej miękkie. Właściwie nie trzeba ich mocno ssać. Dlatego dziecko na początku bywa często lekko zdezorientowane i, zamiast ssać, gryzie smoczek. Może się też trochę nim „rozleniwić”. Później nie będzie mu się chciało wypijać mleka z piersi, co jest jednak dość pracochłonną sztuką.

Dynamiczny smoczek
Co to znaczy? To, że podczas ssania powinien się zachowywać podobnie jak pierś. Gdy malec wymasowuje z niej pokarm, to jednocześnie lekko wciąga brodawkę w głąb buzi. Kiedy zaś zwalnia nacisk, brodawka szybko powraca do swojego poprzedniego położenia. Są już smoczki, które naśladują ten właśnie sposób zachowania piersi: wyciągają się w trakcie ssania, a potem wracają do poprzedniej pozycji. Dzięki temu dziecko rzeczywiście wykonuje podobne ruchy buzią i językiem, jak przy piersi. Na etykiecie takiego smoczka przeczytasz, że jest on właśnie „dynamiczny”.

Smoczek z małą dziurką
Dla noworodka i niemowlęcia w pierwszych trzech miesiącach wybieraj smoczki z jedną dziurką (lub kilkoma malutkimi). Są one nazywane wolnymi, czyli slow (oznacza się je też cyframi 0 lub 1). Dopiero gdy malec skończy cztery miesiące, możesz je zmienić na takie z większą dziurką.

Dobra pozycja do karmienia
Smoczek to nie wszystko. Równie ważna jest pozycja, w jakiej malec je. Powinna być podobna do tej, w której normalnie ssie pierś. Trzeba więc maleństwo przytulić, jedną ręką przytrzymać mu główkę i plecki. Główka musi być nieco wyżej niż reszta ciała, nieodchylona ani w przód, ani do tyłu. W drugiej ręce trzeba trzymać butelkę i ustawić ją prostopadle do buzi dziecka (nie unosić do góry). I śmiało podać mleko!

mtj_dopisek.gif
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama