Reklama

Zazdrościłam mamom, które karmiły maleństwo w kolejce do lekarza, na ławce w parku. My musieliśmy wracać do domu, bo tylko wtedy, gdy nic nie rozpraszało synka, chciał ssać. Jeśli i ty masz problemy, to mogę cię uspokoić: miewa je większość kobiet. I tylko od siły twojego charakteru zależy, czy poddasz się i podasz butelkę, czy powalczysz. Warto! Pomimo zastojów i lęku, że smyk się nie najada. Bo problemy są przecież po to, by je rozwiązywać.

Reklama

Mam za mało mleka
Problem: Synek ciągle płacze. Może podać mu butelkę?
Rozwiązanie: Zawsze zdążysz to zrobić. Najpierw jednak spróbuj zwiększyć laktację. Jak? Połóż się z malcem na cały dzień do łóżka i podawaj mu pierś, kiedy tylko będzie miał ochotę ssać. Nie licz, ile razy go karmisz (jednak minimum to osiem razy na dobę). Sporo pij: co najmniej 2–3 litry dziennie, najlepiej wodę (nisko- lub średniozmineralizowaną). Trzy razy dziennie wypij po filiżance herbatki wspomagającej laktację – z anyżu, kopru włoskiego, czarnuszki. Dużo odpoczywaj, porządnie się wyśpij, posłuchaj ulubionej muzyki. A przede wszystkim myśl pozytywnie! Psychika jest najważniejsza, także dla dobrej laktacji.

Ciągle ssie
Problem: Ania je co godzinę. Nie mam już siły!
Rozwiązanie: Zwróć uwagę, czy malec przy piersi je, czy tylko podsypia. Powinnaś słyszeć wyraźne przełykanie mleka (przypomina postękiwanie). Jeśli smyk tylko od czasu do czasu porusza buzią, to znaczy, że śpi, a pierś traktuje jak smoczek. Delikatnie „odłącz” malca od piersi, wkładając mały palec w kącik jego ust. Podnieś dziecko do góry i przytul. Poczekaj, aż odbije mu się
połknięte powietrze. Jeśli się obudzi, zaproponuj jeszcze raz ssanie. Ale nie pozwalaj na spanie przy piersi (łaskocz malca w policzek, stópkę).

Sprawdź opinie o smoczkach dla noworodka

Odpycha się od piersi i płacze
Problem:
Staś nerwowo ssie, odrywa się od piersi i płacze, choć mleko tryska z piersi.
Rozwiązanie: Malec ma problem ze skoordynowaniem oddychania ze ssaniem. Połyka dużo powietrza, i taka bańka wypełnia mu żołądek, powodując bóle. Uspokój dziecko, poczekaj, aż mu się odbije, a potem jeszcze raz przystaw do piersi. Karm w pozycji na wznak: połóż się na plecach, a dziecko ułóż na sobie, na brzuszku. Mleczko będzie wtedy leciało „do góry”, więc wolniej. Dziecko zdąży je przełykać.

Poranione brodawki
Problem: Asia gryzie mi piersi. Brodawki mam już całe poranione; wręcz boję się każdego karmienia.
Rozwiązanie: Gdy dziecko skończy ssać, posmaruj brodawki swoim mlekiem lub maścią kojącą (np. Bepanthenem) i często je wietrz. Jeśli pojawiły się ranki, to na 1–2 dni przerwij karmienie piersią. W tym czasie odciągaj mleko co najmniej osiem razy na dobę. Staraj się podawać je malcowi nie butelką ze smoczkiem, tylko np. kubeczkiem (są takie specjalnie wyprofilowane, patrz: www.medela.pl). To ważne, gdyż dziecko ssie smoczek inaczej niż pierś. A zwykle to właśnie nieprawidłowy sposób ssania jest przyczyną tego, że malec gryzie brodawkę.

Reklama

Zastój pokarmu
Problem:
Bartuś czasem przesypia karmienie. Mam kłopot, bo pierś robi się twarda, zaczerwieniona i boli.
Rozwiązanie: Jeśli czujesz, że masz przepełnioną pierś, to przystaw do niej maluszka. Jeżeli jednak niedawno jadł i teraz nie chce, to odciągnij pokarm. Ale tylko do momentu, aż poczujesz ulgę, a pierś stanie się miękka! Nie odciągaj do końca, gdyż to spowodowałoby wysłanie do mózgu sygnału: potrzeba więcej mleka. Po karmieniu połóż na pierś zimny okład (np. zmocz pieluszkę w wodzie). Pomagają też okłady z liści kapusty. Pognieć je i włóż na kilka minut do lodówki. Sok z kapusty działa przeciwzapalnie i hamuje laktację.

Reklama
Reklama
Reklama