Reklama

Połowa społeczeństwa ma piersi przystosowane do karmienia, druga połowa zna kogoś, kto je ma. Dlaczego karmienie piersią wciąż oburza i wzbudza kontrowersje?

Reklama

Instynkt macierzyński

"Usiadłam na kanapie, wzięłam moją wnuczkę na ręce, trzymałam ją w ramionach. Zaczęła się wiercić i szukać piersi, a ja czułam się zawiedziona, chociaż nie miałam pokarmu od miesięcy. Czułam, jakbym wciąż mogła karmić, to był instynkt macierzyński, więc przystawiłam ją do piersi. Nie myślałam nawet, co robię. Potrzebowała piersi, ja jej ją dałam, a ona to zaakceptowała. Zasnęła w kilka minut" – napisała na swoim blogu Elizabeth Godden. Elizabeth urodziła swoją najmłodszą córkę, gdy najstarsza miała 21 lat. 11 miesięcy później na świecie pojawiła się jej wnuczka, córka 21-latki.

Elizabeth zgodziła się zaopiekować wnuczką. Wiedziała, że dziewczynka ma problemy z brzuszkiem i często cierpi z powodu kolki. Gdy mała zaczęła być niespokojna i marudna, Elizabeth wiedziała, że musi ją uspokoić i ukoić jej ból. Przystawienie jej do piersi było odruchem. "Przyzwyczaiłam się do bycia ludzkim smoczkiem, byłam pewna, że moja córka byłaby szczęśliwa, że w ten sposób uspokoiłam jej dziecko" – napisała Elizabeth.

"To niestosowne i niesmaczne!"

Ta historia wywołała w Internecie spore zamieszanie. Chociaż pod wpisem Elizabeth pojawiło się kilka komentarzy pełnych zrozumienia i podziwu, dla wielu mam takie zachowanie było przekroczeniem pewnych granic. "Kiedy mój syn był noworodkiem, lgnął do piersi każdej kobiety, która go trzymała. Żadna z nich nie wyjęła piersi, żeby go nakarmić! To jest niestosowne! Dla mnie to naprawdę niesmaczne" – napisała jedna z mam. "Jako mama karmiąca piersią, rzuciłabym się na kobietę, która chciałaby nakarmić moje dziecko" – dodała inna.

Czy karmienie cudzych dzieci jest oburzające?

Wielokrotnie pisaliśmy o kobietach, które karmią piersią cudze dzieci. Chociaż zawód mamki już prawie zanikł, przez wiele lat niemowlęta były karmione przez kobiety, które zawodowo zajmowały się opieką nad dziećmi i karmieniem ich piersią. Karmienie cudzych dzieci nie jest oburzające czy "niesmaczne", o ile obie strony, mama dziecka i osoba karmiąca, w pełni się na to godzą, potrzebują tego i czują się z tym komfortowo. W tej sytuacji nie chodziło nawet o mleko, tylko odruch ssania, który działał na wnuczkę Elizabeth uspokajająco. Jakie jest wasze zdanie na ten temat? Zgodziłybyście się, żeby ktoś w ten sposób próbował uśpić wasze dziecko?

Czytaj także: Uratowała życie noworodka, karmiąc go własną piersią!

Reklama

źródło: misslizgooden.wordpress.com

Reklama
Reklama
Reklama