Cukier prowadzi do nadwagi, otyłości i chorób z nią związanych: cukrzycy, serca, nowotworów, problemów z kręgosłupem. Dlatego naukowcy od lat głowią się nad tym, czym zastąpić niezdrowy cukier.

Reklama

Sztuczne słodziki

Wszystkie słodziki zostały dopuszczone do spożycia (figurują w wykazie dodatków do żywności opracowanym przez UE), każdego z nich oszacowano też ADI (ang. acceptable daily intake), czyli najwyższą akceptowalną ilość, która może być dziennie spożywana bez uszczerbków dla zdrowia. Słodzików nie powinny używać kobiety w ciąży, małe dzieci, osoby starsze i chore na fenyloketonurię.

  • Aspartam (E-951). Jest ok. 200 razy słodszy od sacharozy. Nie można go dodawać do wrzątku, gdyż rozkłada się w wysokich temperaturach. Mimo dopuszczania do spożycia istnieją doniesienia, że spożywany w dużych ilościach może u osób nadwrżliwych powodować bóle i zawroty głowy.
  • Cyklaminiany (E-952). 50 razy słodsze od sacharozy. Wadą jest to, że pozostawiają nieprzyjemny posmak. Wykorzystuje się je przy produkcji napojów gazowanych, gum do żucia, wypieku ciast.
  • Sacharyna (E-954). 550 słodsza od cukru. Może pozostawiać metaliczny posmak w ustach.
  • Suklaroza. Otrzymywana z cukru, 600 razy słodsza. Odporna na wysokie temperatury, dlatego głównie używana jest do wypieków.
  • Maltitol (E-965). Otrzymywany ze skrobi. Wykorzystywany w wielu produktach piekarskich, gdyż jest odporny na wysokie temperatury. Jego słodycz jest porównywalna do sacharozy, ale jest o połowę mniej kaloryczny. Niekiedy używany w dużych ilościach może u niektórych osób powodować biegunki.
  • Acesulfam K (E-950). Wykorzystywany do produkcji napojów, ciast i produktów o obniżonej kaloryczności.

Czy sztuczne słodziki mogą stosować kobiety karmiące piersią? Tak, jeśli zalecił to kobiecie karmiącej piersią lekarz, bo np. ma cukrzycę. Nie, jeśli stosowanie słodzików ma pomóc w zgubieniu zbędnych kilogamów. Nie ma badań na kobietach karmiących piersią, jak stosowanie słodzików wpływa na dziecko.
Czytaj też: Jak schudnąć po porodzie?

Stewia: cukier XXI wieku?

Stewia od stuleci wykorzystywana przez mieszkańców Ameryki Południowej jako naturalna substancja słodząca i środek leczniczy. Zawiera glikozydy stewiolowe, które są nawet kilkaset razy słodsze od sacharozy. Ma też działanie przeciwzapalne, przeciwnowotworowe, przeciwbiegunkowe, zawiera kwas foliowy, wapń, potas, magnez, żelazo.
W Polsce cieszy się coraz większą popularnością. Jest wykorzystywana produkcji słodkich produktów o obniżonej wartości kalorycznej (np. wyroby cukiernicze, śniadaniowe przetwory zbożowe, nektary owocowe i warzywne, lody, fermentowane przetwory mleczne), a także do produkcji dżemów, galaretek, marmolad (o mniejszej wartości kalorycznej, a także do pieczenia ciast i ciasteczek.
W Polsce stewię badali naukowcy z Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego w Bydgoszczy. Doszli do wniosku, że mogłaby w przyszłości być podstawowym środkiem słodzącym. Ma jednak wadę: specyficzny smak, z którym nie każdy się godzi.

Stewia a karmienie piersią

Nie ma przeciwwskazań w czasie karmienia piersią do tego, żeby od czasu do czasu posłodzić napój stewią. Jednak picie codziennie napojów ze stewią, słodzenie nią w nadmiernych ilościach może spowodować przekroczenie ADI. – Stewię znamy od niedawna, to tzw. nowa żywność, nie jest dokładnie przebadana i nie wiemy jeszcze, jak będzie działać spożywana często i w dużych ilościach - mówi dr Joanna Gajda-Wyrębek, kierownik Pracowni Oceny Dodatków do Żywności w Narodowym Instytucie Zdrowia Publicznego – PZH.
Jak do tej pory naukowcom nie udało się znaleźć zdrowego zamiennika cukru. Najlepszym wyjściem jest ograniczenie słodzenia i spożywanych słodyczy.

Zobacz także

Czytaj też: Lista produktów zalecanych w czasie karmienia piersią

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama