Jedno auto w domu (czasem dwa), a kłopotów, jakie może dostarczyć jego najmłodszy pasażer, może być sporo. I to na długo przed tym, zanim wpadnie na pomysł, by usiąść na fotelu kierowcy i nie dopuścić cię do kierownicy.

Reklama

Dziecko nie chce siedzieć w foteliku

Od chwili narodzin dzieci powinny być przewożone w foteliku. Nawet powrót ze szpitala nie może odbywać się inaczej. Dlatego fotelik najlepiej umieścić na liście zakupów związanych z narodzinami dziecka na najwyższej pozycji, bo maleństwo skorzysta z niego wcześniej niż z wózka i łóżeczka. Gdy słodki niemowlaczek przemieni się w rogatego dwulatka – bądź nieugięta. Choćby cię zwodził słodką minką lub prezentował najsilniejszy z możliwych atak histerii, nie pozwól mu jechać bez fotelika nawet 2 metrów po podwórku. Jeden wyjątek może stać się próbą do kolejnych wymuszeń. A w samochodzie bezpieczeństwo nabiera szczególnego znaczenia.

Zobacz także

Dziecko chce rozpiąć pasy

W tym wypadku też nie ma miejsca na wyjątki. „Mamuś, ale tylko na chwilę rozepnij mi pas, chcę zobaczyć tamten widoczek” – albo pomachać ciężarówce, krowie, poszukać na podłodze zgubionego misia. Gdy padnie ten ostatni argument, lepiej zatrzymaj samochód. Przy pozostałych – nie ustępuj i tłumacz, dlaczego nie możesz spełnić prośby.

Nie rozpinaj pasów, by nakarmić dziecko, nie układaj go też na tylnej kanapie, aby mogło wygodnie spać. Za dużo ryzykujesz. Karm malucha na postojach, a gdy czeka was naprawdę długa droga, zaplanuj przerwę na nocleg. No i wyreguluj pas samochodowy, aby nie uciskał malca: dolna część nie może obejmować brzucha, tylko biodra, a górna ramię, nie szyję.

Dziecko nudzi się w samochodzie

Małe dzieci zwykle szybko zasypiają w samochodzie. A starsze na dłuższych trasach zaczynają się nudzić. Jeśli jedziesz jako pasażer, sprawa jest prosta – siadasz obok malucha, bierzesz książeczkę, misia, kartkę, kredki i czas mija wam wesoło. Gdy dziecko będzie większe, przyzwyczajaj je, że czasem siedzisz obok kierowcy.

A jeśli to ty prowadzisz samochód, skorzystaj z możliwości, jakie niesie technika. W aucie świetnie sprawdzają się audiobooki, płyty z piosenkami i słuchowiskami dla dzieci. Przy ciekawym nagraniu ani się spostrzeżesz, a będziecie u celu.

[CMS_PAGE_BREAK]

Dziecko ma mdłości w samochodzie

Twoje dziecko nie lubi jeździć samochodem, płacze, zanim wsiądzie do auta? Może ma chorobę lokomocyjną. Maluszki nie umieją powiedzieć, że je po prostu mdli. Dopiero gdy pojawią się wymioty, sytuacja staje się jasna. Choroba lokomocyjna daje się we znaki głównie dzieciom w wieku przedszkolnym, ponieważ w tym okresie błędnik jest szczególnie wrażliwy na wszelkie bodźce. Później się z niej wyrasta. Podatność na chorobę lokomocyjną może być dziedziczona. Do końca nie wiadomo jednak, dlaczego część maluchów na nią cierpi. Według jednej z hipotez mózgi niektórych dzieci są bardziej wrażliwe na ruch.

Aby uniknąć kłopotów, możesz podać leki homeopatyczne i preparaty na bazie imbiru. Nie przekarmiaj też malca przed podróżą. Podaj mu lekką przekąskę, np. bułeczkę z masłem i owocową herbatę. Gdy jedziecie daleko, zabierz dla malucha kanapkę, owoce i coś do picia (niegazowaną chłodną wodę lub herbatę). Zadbaj, by nie jadł słodyczy i nie pił gazowanych napojów – po tym często robi się niedobrze. Wietrz samochód albo włącz klimatyzację. Umilaj też podróż przystankami, by dziecko mogło zaczerpnąć świeżego powietrza. Kiedy maluch zacznie się źle czuć, poproś, by zamknął oczy i głęboko oddychał. Podaj mu wodę do picia. Poszukaj miejsca na postój, by wyprowadzić go z auta. Zabawiaj dziecko, by odciągnąć jego uwagę od przykrych dolegliwości.

Dziecko płacze w samochodzie

Gdy malec z jakiegoś powodu zaczyna płakać, denerwuje się, najlepiej zatrzymaj samochód. Jeśli karmisz piersią, przystaw go, by się uspokoił, ze starszym dzieckiem przejdź się, pobiegaj, to pozwoli mu ochłonąć. Postaraj się, by malec nie zapamiętał, że długo jechał „na syrenie”, a mamusia nie zwracała uwagi. Gdy jazda będzie kojarzyła mu się miło, następnym razem bez oporów wsiądzie do samochodu. Poza tym gdy dziecko się stresuje, jego organizm nawet na najbardziej płynną jazdę może reagować wymiotami i bólem głowy.

Konsultacja: Małgorzata Ohme, psycholog, wykłada w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie.

td_dopisek.gif

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama