Gadżety, które ratują życie rodzicom
Jak zająć malucha, aby móc wygospodarować nieco czasu dla siebie? Podpowiadamy kilka sprawdzonych rozwiązań, które ułatwią opiekę nad maluszkiem przez pierwsze lata życia.
Pojawienie się nowego członka rodziny w domu zwykle obraca życie świeżo upieczonych rodziców do góry nogami. Przeorganizowania wymaga nie tylko harmonogram dnia, ale właściwie całe życie. Jak zająć malucha, aby móc wygospodarować nieco czasu dla siebie? Podpowiadamy kilka sprawdzonych rozwiązań, które ułatwią opiekę nad maluszkiem przez pierwsze lata życia.
Buju, buju
Wieść niesie, że niemowlak przesypia średnio ok. 20 godzin…a tu niespodzianka! Prawie każdy świeżo upieczony rodzic jest zdumiony, że jego pociecha tak krótko śpi, a cała procedura usypiania tak długo trwa. Do grupy produktów „pierwszej pomocy” należy leżaczek-bujaczek. Rytmiczne, jednostajne, relaksujące bujanie działa na każdego malucha – niektórym jednak potrzeba więcej czasu na wyciszenie, niż innym. Zanim więc „uschną nam ręce” warto zaopatrzyć się w bujaczek, najlepiej z funkcją automatycznego bujania. Wśród szerokiej oferty rynku warto zwrócić uwagę na te ze średniej półki cenowej, np. marki Kinderkraft.
Nowa seria SEED oparta na unikatowym wzornictwie skandynawskim oferuje trzy modele leżaczko-bujaczków: Gino, Felio i Nani, wielofunkcyjną kołyskę Unimo oraz krzesełko do karmienia Tutti – można więc wybrać produkt według indywidualnych potrzeb, gustów i budżetu. Są ładne, oryginalne, funkcjonalne i trwałe, wykonane z materiałów wysokiej jakości, wyposażone w pałąk z zabawkami, 3 lub 5-punktowy pas bezpieczeństwa, moskitierę i atrakcje multimedialne.
Topowy model z kolekcji to duży bujaczek z funkcją leżaczka – Gino, który może być używany oddzielnie jako leżaczek (ma zdejmowane siedzisko i 5-punktowy pas bezpieczeństwa). Gino jest stworzony do rozrywki i jednocześnie do usypania. Ma wbudowany czujnik wykrywający ruchy dziecka, dzięki czemu funkcja bujania zostaje zatrzymana, gdy dziecko zaśnie, i wznowiona, gdy dziecko się obudzi. Posiada karuzelę z trzema zabawkami oraz kolorowymi światełkami z funkcją hologramu. Ale na tym nie koniec rozrywki. Do Gino można podłączyć smartfon i odtwarzać ulubione melodie, czy bajki.
Leżaczko-bujaczek Felio to bogato wyposażona propozycja najlepszej jakości, może być używany bardzo długo (aż do 18 kg) i służyć, jako krzesełko dla starszych dzieci. Oprócz 8 melodii jest wyposażony w tryb wibracji, która ucisza dziecko i pozwala szybko zasnąć. Na pałąku są zamontowane 3 kolorowe zabawki: jedna szeleści, druga piszczy, a trzecia jest uchwytem/gryzakiem. Miłe uzupełnienie wyposażenia stanowi odpinany, miękki rożek dla niemowlaków, które w późniejszym etapie posłuży jako kocyk.
W tym samym unikatowym wzornictwie skandynawskim jest wykonany bujaczek, leżaczek Kinderkraft Nani, który umożliwia dodatkowo zaprogramowanie automatycznego wyłączenia urządzenia po 8, 15 i 30 minutach i ma 3-stopniowy zakres prędkości bujania.
Bujaczki, oprócz wyciszenia, usypiania i zapewnienia malcowi rozrywki, dobrze się sprawdzają w wieku ok. pół roku jako miejsce do karmienia, jeśli nie używamy krzesełka. A kiedy można zacząć wkładać malucha do leżaczko-bujaczka? Właściwie niemal od urodzenia - specjaliści zalecają jednak wcześniejsze upewnienie się, że nasz noworodek ma zdrowe bioderka.
Multifunkcyjne udogodnienie dla każdego rodzica
UNIMO to produkt, który idealnie sprawdza się od urodzenia aż do czasu, kiedy nasze dziecko będzie ważyło 18 kg. Unimo – urządzenie „kameleon”: łóżeczko z miękkim materacem, kołyska, leżaczek, bujaczek i krzesełko dziecięce w jednym. Może być ustawione pod trzema różnymi kątami (w pozycji siedzącej, półleżącej i leżącej) oraz w dwóch trybach pracy: w pozycji stabilnej lub w trybie bujania. Jest bardzo łatwe w składaniu i rozkładaniu, a dzięki dołączonemu daszkowi i moskitierze sprawdza się także na świeżym powietrzu. Tak szerokie zastosowanie jednego produktu sprawia, że warto przemyśleć ten zakup szczególnie w przypadku aktywnych rodziców, którzy chcieliby wygodnie i bez zbędnych rzeczy podróżować ze swoją pociechą.
Stoliczku nakryj się
Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, żeby karmić swoje pociechy na kolanach - wystarczy ubrać się w solidny fartuch, czepek, okulary ochronne i kalosze oraz uzbroić się w nieziemską cierpliwość. Kto próbował - ten wie, że w okolicy 6 miesięcy krzesełko do karmienia MUSI znaleźć się na stanie wyposażenia mieszkania czy domu. Oprócz dbania o własne nerwy, w ten sposób tworzymy dla malucha jego własne miejsce przy stole rodzinnym, pozwalamy mu nauczyć się posługiwać sztućcami i dajemy pole do wyruszenia w świat przygód kulinarnych. Odpowiednie krzesełko do karmienia jest przede wszystkim bezpieczne (5-punktowe pasy bezpieczeństwa), po drugie – bezpieczne (stabilne nóżki z podkładkami antypoślizgowymi) i po trzecie – bezpieczne (spełniające wymogi europejskiej normy bezpieczeństwa EN 14988). Po czwarte – krzesełko może wtapiać się w tło i nie musi stanowić wielokolorowej plamy na tle naszej nowoczesnej kuchni. Tutti wykonane jest z materiału umożliwiającego błyskawiczne pozbycie się plam, kleksów i śladów po pysznych posiłkach. Przyda się również kilka dodatkowych funkcji, np. obrotowe stoisko, z możliwością montażu na standardowym krześle. W przypadku najmłodszych dzieci najlepiej sprawdzi się wysokie krzesełko na długich nóżkach, natomiast w późniejszym okresie rozwoju – klasyczne krzesełko dziecięce. Można też postawić na uniwersalne rozwiązanie, czyli takie, które sprawdzi się zarówno dla kilkumiesięcznych szkrabów, jak i czterolatka.
Aby pociecha mogła wygodnie siedzieć podczas spotkań rodzinnych przy stole wybierzmy odpowiednie krzesełko. Przykładowo krzesełko Tutti można zdjąć z nóżek i przytwierdzić za pomocą pasów do każdego krzesła. Co ważne, krzesełko można również z łatwością złożyć i zabrać ze sobą, a w trakcie wojaży i odwiedzania rodziny może się okazać, że to bardzo wygodna opcja – radzi Tomasz Rutkowski z firmy Kinderkraft.
Funkcjonalnie i z klasą
Bujaczki Felio, Nani, Gino, krzesełko Tutti i wielofunkcyjne rozwiązanie Unimo to produkty z nowej kolekcji Seed marki Kinderkraft. Nowa kolekcja utrzymana jest w stylistyce skandynawskiej, cenionej przede wszystkim ze względu na prostotę, funkcjonalność i elegancję. Skandynawski design charakteryzuje się stonowanymi kolorami (od szerokiej palety szarości po złamane odcienie bieli), połączonymi z innymi kolorami inspirowanymi barwami surowej skandynawskiej natury. Nowe produkty doskonale wpisują się w tę koncepcję, gdyż mają stonowane barwy przełamane żółtymi lub niebieskimi akcentami. Są więc świetnym uzupełnieniem nowoczesnych wnętrz wymagających rodziców, dla których ważna jest zarówno funkcjonalność artykułów dla dzieci, jak i ich wygląd.
Więcej informacji o kolekcji Kinderkraft Seed można odnaleźć na tej stronie.