Reklama

Kiedy tylko mama półtorarocznej Ani – bawiącej się na plaży – przestawała na nią patrzeć, dziewczynka natychmiast zaczynała jeść piasek. Jej kuzyn, 14-miesięczny Wojtuś, zawsze na spacerze wynajdywał na ulicy niedopałki papierosów i brał je do buzi. Rodzice przeżywają wtedy trudne chwile, zastanawiając się, co skłania ich pociechy do wkładania do buzi tego, co znajdą.

Reklama

Nawyk zjadania tego, co nie nadaje się do jedzenia, określany jest w psychologii słowem „pica”. Pochodzi ono od łacińskiego wyrazu „sroka” – w powszechnej opinii ma ona przecież nieposkromiony apetyt i zjada wszystko – zupełnie tak jak małe dzieci!

Co potrafią zjeść maluchy?

Oprócz piasku, ziemi, wymienianych już niedopałków papierosów jedzą glinę, tynk, mydło, pastę do zębów, krochmal, węgiel drzewny, koraliki, papier... – lista jest długa. Oczywiście jeśli dziecku tylko raz zdarzy się, że zje lub wypije coś niejadalnego, nie znaczy wcale, że to zaburzenie. Możemy mówić o nim dopiero, gdy zjadanie rzeczy niejadalnych jest uporczywe, trwa przynajmniej miesiąc i dziecko ma więcej niż dwa lata. Wcześniej u malca związek ręka-buzia jest jeszcze bardzo silny, w dodatku dzieci nie zawsze są w pełni świadome tego, co biorą do ust, a jeśli przedmiot znajdzie się już na języku, po prostu go połykają. Prawdziwa pica najczęściej występuje u maluchów z zaburzeniami rozwojowymi, np. autyzmem lub upośledzeniem umysłowym. Wiąże się ją także z niedoborem wapnia albo innych składników mineralnych.

Ekspert odpowiada: Magdalena Gąssowska, psycholog, mama dwunastoletniej Ady, zajmuje się psychoterapią, wykłada w Wyższej Szkole Pedagogicznej ZNP w Warszawie.

Jak oduczyć dziecko brania do buzi wszystkiego, co znajdzie się w zasięgu jego rąk, i zjadania tego, co niejadalne?
Gdy twój malec zacznie jeść coś niejadalnego, powiedz zdecydowanie: „Nie, tego nie jemy” i spróbuj wymieść zgiętym palcem to, co ma w buzi. Półtoraroczny malec potrafi już zrozumieć i zareagować na polecenia (choć nie zawsze się z nimi zgadza). Nie należy jednak robić z powodu takich incydentów wielkiej awantury, którą dziecko zapamięta i która paradoksalnie skłoni je do powtarzania tego, co zabronione. Połknięcie np. koralika z reguły nie przynosi większych szkód. Jeśli jednak istnieje ryzyko, że dziecko połknęło coś ostrego albo trującego, konieczna jest szybka wizyta u lekarza.

Bądź przy dziecku

Pamiętaj, że w drugim roku życia dziecko potrzebuje stałej obecności dorosłych, którzy patrzą na to, co robi. Jeśli malec ma tendencję do wkładania do buzi rzeczy niejadalnych, lepiej nie spuszczaj go z oka.

Reklama
  • Szczególnie uważaj w czasie wakacji. Maluch potrafi wypatrzyć i zjeść np. małe grzybki (rosną też w ogrodach i parkach), kolorowe owoce na krzewach, muszelki lub kamyki.
  • Bądź cierpliwa. Tak jak nawyki nie utrwalają się w ciągu jednego dnia, tak samo nie można liczyć, że znikną z dnia na dzień. Odzwyczajanie malca od zjadania niejadalnych rzeczy może trwać nawet kilka tygodni.
  • Chwal dziecko. Rób to za każdym razem, kiedy zrezygnuje z wzięcia do buzi tego, co dotychczas z upodobaniem jadło.
  • Pomóż mu być grzecznym. Najlepszą metodą dyscyplinowania kilkunastomiesięcznego malucha jest usuwanie pokus z jego pola widzenia.
Reklama
Reklama
Reklama