Do kogo będzie podobne twoje dziecko?
Do kogo będzie podobne twoje dziecko? Co się dziedziczy – skłonność do tycia czy raczej do smażonych kartofli? Czy można dostać w genach seksapil albo skłonność do hazardu? Wyjaśniamy!
Do kogo będzie podobne twoje dziecko? Jakie będzie miało oczy – twoje czy taty? Czy dzięki genom odziedziczy twój talent plastyczny czy słuch absolutny dziadka Janka? Zapytaliśmy o to genetyka, profesor Ewę Bartnik z Instytutu Genetyki i Biotechnologii Uniwersytetu Warszawskiego, oraz psychologa, profesora Włodzimierza Oniszczenko z Wydziału Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego.
Do kogo będzie podobne dziecko?
Pobawmy się w zgadywanie. Ona jest drobną, ciemnooką brunetką o kręconych włosach. On – postawnym blondynem o niebieskich oczach i czuprynie sztywnej jak szczotka ryżowa. Jakie będą ich dzieci?
– Prof. n. med. Ewa Bartnik: Możliwości jest mnóstwo. Dzieci tej pary mogą być jasno- albo ciemnowłose, niebiesko- lub brązowookie. Mogą mieć loki, ale mogą ich nie mieć. Mogą być postawne jak ojciec, filigranowe jak matka albo mieć jeszcze inną sylwetkę. W dodatku każde kolejne dziecko może być zupełnie inne: pierwsze podobne do mamy, drugie do taty (albo odwrotnie) i tak dalej. Mogą również być niepodobne do żadnego z rodziców (a na przykład do dziadka) lub niepodobne do nikogo.
Dziedziczenie koloru oczu
Podobno gen brązowych oczu jest dominujący, więc chociaż oczy powinny mieć po mamie...
– To prawda, że gen brązowych oczu jest silniejszy niż gen oczu niebieskich, ale to nie jest takie proste. Jest jeszcze inny, który powoduje, że oczy stają się zielone. Nie wiemy, skąd się biorą szare. O tym, jak dziedziczy się kolor oczu tak naprawdę w ogóle niewiele wiadomo. Wiemy jedynie, że gdzieś na chromosomie piętnastym, na którym jest gen sprawiający, że tęczówki stają się brązowe, jest również ten od ciemnych włosów, stąd ludzie ciemnoocy mają na ogół ciemne włosy. Jedyne geny, które znamy dobrze, które mamy w ręku, to te, którym zawdzięczamy rude włosy. Większość rudowłosych osób ma w jednym z genów dwie...