Małe dziecko na początku jest zafascynowane samym ruchem – chwyta kredkę całą dłonią i rysuje, nie odrywając ręki od papieru. Wychodzi poza obręb kartki, czasem mu się ona przesuwa, ale malec się tym nie martwi. Sama czynność wodzenia kredką jest dla niego ciekawa. Nie trzeba się jednak dziwić, gdy po chwili pogniecie kartkę i popatrzy na mamę dumne ze swego „osiągnięcia”.
Nie wszyscy doceniają ten pierwszy etap dziecięcej twórczości, zwany przez psychologów okresem bazgroty. Wielu rodzicom wcale nie przychodzi do głowy, by dać półtorarocznemu maluchowi kredkę i kartkę. Ten etap jednak spełnia istotną rolę w rozwoju całej dziecięcej twórczości rysunkowej. Jest podstawą języka obrazowego (później malec przez swoje rysunki będzie wyrażał, co myśli i czuje), rozwija się podobnie jak mowa. Można go porównać do okresu gaworzenia, które jest warunkiem koniecznym, by dziecko zaczęło mówić.

Reklama

Między pierwszyma drugim rokiem życia maluch tworzy na papierze zagmatwany labirynt kresek, potem linii poziomych, następnie pionowych, w dalszej kolejności rysuje kropki i zygzaki. Trzynastomiesięczna Jagoda najpierw rysowała poziome kreski, a po kilku miesiącach kreśliła linie koliste i kółeczka. Jeśli da się jej pędzelek i farby, z zapałem tworzy abstrakcyjne obrazki. Podziw rodzica w przypadku takich plastycznych osiągnięć jak najbardziej wskazany.

Ekspert odpowiada: Magdalena Gąssowska, psycholog mama dziesięcioletniej Ady, zajmuje się psychoterapią, wykłada w Wyższej Szkole Pedagogicznej ZNP.

Co robić, aby dwuletni malec nie mazał w domu po ścianach?
Jeśli mały artysta rysował już na papierze, pewnego dnia spróbuje swoich umiejętności na ścianie. Tylko nieliczni rodzice akceptują taką twórczość. Ci, którzy do nich nie należą, mogą kupić tablicę i kredę – problem się rozwiąże, a dziecko będzie miało radość. Należy ustawić tablicę, położyć przy niej kolorowe kredy i obserwować. Jeśli malec zacznie rysować, wyrażamy swoje uznanie (uwaga: maluchy mogą wkładać kredę do buzi). Zróbcie wspólny rysunek (mama, tata i dziecko). Nie ścierajcie go od razu, tylko się nim nacieszcie. Tablicę może zastąpić duży arkusz papieru przyczepiony do ściany, na którym malec może rysować. Małego dziecka nie trzeba uczyć rysunku, lepiej stwarzać warunki do działania i wzbudzać przekonanie, że to, co robi, jest warte włożonego wysiłku.

Radosne początki twórczości
Zainicjuj rysowanie lub malowanie. Jeśli jednak maluch nie ma na nie chęci, poczekaj – przyjdzie czas, gdy sam z ochotą zacznie rysować.
• Nie poprawiaj rysunków, nie pytaj, co przedstawiają, chwal prace i czasem rób coś razem z dzieckiem.
• Daj maluchowi do rączki miękką kredkę, np. grubą kredkę świecową, którą łatwo trzymać w ręce, albo miękkie kredki ołówkowe.
• Wykorzystuj różne techniki – nie tylko kredki, ale też kredę, farby plakatowe, malowanie gąbką.
• Kup farby do malowania palcami – umocuj na stole arkusz papieru, postaw miseczkę z wodą do mycia rączek i farby. Zabawa sprawi dziecku radość i uwrażliwi koniuszki palców lub dłonie na dotyk. Przyda się szczególnie w rodzinach, w których panuje przesadny kult czystości.
• Sama zacznij malować – dzieci uczą się przez naśladowanie. Usiądź koło dziecka, wyciśnij na swoją i jego kartkę farbę z tubki. I chwyćcie ze pędzle.

Zobacz także

td_dopisek.gif

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama