Tłumacz języka niemowlęcego
Kiedy nie możesz dogadać się z obcokrajowcem, obserwujesz jego mowę ciała. Ten sam patent sprawdza się przy dzieciach. Wystarczy uważnie im się przyglądać, a zrozumiesz, co chcą powiedzieć.
- Anna Biegańska
Czasami marzysz o tym, by dzidzia miała już przynajmniej trzy lata i potrafiła wreszcie powiedzieć, co lubi. Rzecz w tym, że nie musisz tyle czekać! Zanim szkrab nauczy się języka polskiego, ty rozpocznij domowy kurs… języka niemowlęcego. Przygotowaliśmy dla ciebie ściągę z tego przedmiotu.
Smyk niektórych faworyzuje
Gdy bierzesz maleństwo na ręce, ono wierci się, wygina, wcale nie chce się uspokoić. Gdy to samo robi tata, maluszek od razu się do niego przytula. To nie znaczy, że dziecko woli tatę! Mama kojarzy mu się z karmieniem piersią, bo przecież pachnie mlekiem. Dlatego gdy tulisz malca, on instynktownie szuka piersi i pręży się.
Aż taki z niego śpioch?
Kilkudniowy maluszek prawie cały dzień śpi. Nic mu nie jest? Najprawdopodobniej przeszkadza mu światło – normalne oświetlenie pokoju jest dla noworodka zbyt jasne. Lekko zasuń zasłonki, a mały zacznie otwierać oczy.
Raz tak, raz siak
Dziecko dziwnie zachowuje się przy piersi: zaczyna ją ssać, ale po kilku łykach gryzie, odpycha się i głośno płacze. Powodem może być ból brzuszka. Maleństwo nie zdaje sobie sprawy, co się z nim dzieje, wie tylko, że boli. Ponieważ przy piersi czuje się bezpiecznie, zaczyna ją ssać. Ale po wypiciu mleka ból brzuszka jeszcze bardziej się nasila, więc smyk płacze. W takim przypadku, zamiast przystawiać do piersi, lepiej pomasuj mu brzuszek, ponoś go, pokołysz.
Kołysanki nie działają!
Wieczorem maluch nie potrafi zasnąć: kołyszesz go, bujasz, śpiewasz kołysanki, a on płacze. A może śpiewanie i kołysanie kojarzy mu się raczej z zabawą? Większość dzieci rzeczywiście dawno smacznie by zasnęła, ale twój malec może potrzebować więcej spokoju, położenia się z nim do łóżka, przytulenia, delikatnego pogłaskania po pleckach lub główce.
Wieczorne przeprawy
Przed kąpielą twoje dziecko trochę marudziło. Jednak po umyciu i nakarmieniu, zamiast zasnąć, płacze. Najprawdopodobniej jest po prostu zbyt zmęczone, by spokojnie zasnąć. Może za bardzo rozbudziliście je podczas zabawy przed kąpielą czy w wanience? Lepiej takie ekscytujące zabawy przenieść na pierwszą część dnia, a na wieczór zostawić spokojniejsze, by maluszek miał szansę się wyciszyć. Szybciej wtedy zaśnie.
Mama działa usypiająco
Gdy tylko wyjmiesz swojego malca z łóżeczka, przytula się do ciebie i znów zasypia. Choć ty chciałabyś trochę się z nim pobawić i pokazać mu świat. Dlaczego on tak dużo śpi? Od razu zasypia na twoich rękach, bo czuje się bezpiecznie. Jeśli chcesz się z nim pobawić, połóż go np. na kocyku, połaskocz włosami, pośmiej się do niego.
[CMS_PAGE_BREAK]
Inny niż wszystkie dzieci
Włączyłaś malcowi muzykę Mozarta, bo czytałaś, że to dobrze wpływa na rozwój dziecka. No, ale twój brzdąc zaczyna płakać! Coś z nim jest nie tak? Czemu muzyka go nie uspokaja? Duża część dzieci rzeczywiście uspokaja się i wycisza, słuchając muzyki klasycznej, ale nie wszystkie ją lubią. Jeśli twój maluszek nie jest miłośnikiem klasyki, nie ma sensu zmuszać go do niej. Synek mojego przyjaciela najbardziej lubił ścieżkę dźwiękową z „Gwiezdnych wojen”! Może miał ją już w genach… po tatusiu ;)
Oj, chyba nie lubimy gości…
Twoje dziecko jest zawsze pogodne. Jednak gdy przyszli do was goście, cały czas płakało. Pewnie powodem płaczu była właśnie obecność gości. Wizyta zmienia codzienny rozkład dnia, do którego maluszek już się przyzwyczaił. Dziecko płakało, bo zapadł wieczór i zegar biologiczny podpowiedział mu, że już czas na kąpiel. Nie ma wtedy innego wyjścia: trzeba przygotować wanienkę i umyć szkraba. A wizyty gości lepiej przesunąć na wcześniejsze pory dnia.
Wielkie zaskoczenie
Wychodzisz z dzieckiem na spacer, a tu bach! Włącza się głośny alarm w mijanym samochodzie i dzidzia zastyga w bezruchu z szeroko otwartymi oczami. Przestraszyła się? Jeszcze nie. Dziecięce zaskoczenie może przerodzić się równie dobrze w zainteresowanie, jak i strach. A stąd prosta droga do płaczu. Jeśli zauważysz taką zadziwioną minkę u dziecka, np. na widok klauna albo właśnie na dźwięk samochodu czy dzwonka do drzwi, przysuń się do dziecka i spokojnie wytłumacz: „To był… Przyjrzyjmy mu się, zgoda?”. Weź dziecko na ręce – to je uspokoi i udowodni, że to, co niespodziewane, bywa też ciekawe.
Nie ma ochoty na nawiązanie kontaktu
Słodko mówisz do niemowlaczka, śpiewasz mu, rozbawiasz go i mówisz wierszyki, a ono zbywa cię kilkoma prychnięciami. Jak kotek. Masz wrażenie, że nie podoba mu się to, co robisz. A jest wręcz odwrotnie! Kilkumiesięczny brzdąc potrafi wydawać zabawne dźwięki przypominające prychanie czy raczej warkotanie wargami. Ten nowy odgłos jest tak niesamowity, że dziecko wciąż go powtarza. W ten sposób nawiązuje kontakt, zaczepia mamę i tatę, ale też samo ze sobą bawi się nowym dźwiękiem, wypróbowuje go. Jest to ważny etap w rozwoju jamy ustnej. Przygotowuje do nauki mowy, nabierania jedzenia do ust i żucia gęściejszych pokarmów, a także – do picia z kubeczka. Aby to się udało, dziecko musi m.in. opanować odpowiednią pracę i ułożenie warg, języka, żuchwy, policzków. Prychanie oraz inne zabawy buzią to ćwiczenia, które pozwolą niemowlęciu nauczyć się tego i już niedługo… porozmawiać z tobą.
TO WAŻNE
O miłych i przyjemnych rzeczach też dowiesz się z obserwacji maluszka.
- Jest szczęśliwy – kiedy leży rozluźniony i spokojny, ma pogodną twarz. Może wtedy gaworzyć i uśmiechać się do ciebie lub sam do siebie. To też miłe.
- Jest zaciekawiony – kiedy ma uniesione brwi, wpatruje się lub wsłuchuje z otwartą buzią. Jeśli interesujący przedmiot się rusza, wodzi za nim oczami lub próbuje do niego dotrzeć.
- Jest radosny – kiedy piszczy wesoło, rozkosznie rechocze i promiennie się śmieje. Szkrab często ma wtedy rozszerzone źrenice.