Cesarskie cięcie to czasem sprawa życia i śmierci! „Zaczęłam krwawić, wcisnął mi nogi pod żebra”
Choć cesarskie cięcie często jawi się jako wygodne rozwiązanie dla leniwych kobiet, tak naprawdę to poważna operacja, o której nierzadko lekarze decydują, by ratować życie matki i dziecka. O tym, jak dramatyczne sceny rozgrywają się na porodówkach, świadczą historie naszych czytelniczek.
Nieprzychylne opinie o mamach, które rodziły przez cesarskie cięcie, zawsze wywołują bunt i oburzenie. Ocenianie ich jako „księżniczek”, które za nic mają zdrowie dziecka, bo patrzą jedynie na własną wygodę, jest zwyczajnie niesprawiedliwe. Oczywiście nie brakuje kobiet, które wybrały cesarkę na życzenie ze strachu przed bólem (co również trzeba uszanować). Gdy jednak zapytałyśmy nasze czytelniczki, z jakich powodów nie rodziły naturalnie, potwierdziły, że cesarka często ratuje życie!
Cesarskie cięcie to nie pójście na łatwiznę!
Wskazania do cesarskiego cięcia są zwykle poważne: operację robi się np. z powodu zaburzeń tętna płodu, zakażenia wewnątrzmacicznego, nieprawidłowego postępu porodu lub niewłaściwego ułożenia dziecka. Powodem może być też nagły krwotok czy zbyt duża waga dziecka, ale również tokofobia, czyli paniczny lęk przed porodem. Gdy zapytałyśmy o przyczyny, dla których urodziłyście przez cesarkę, zasypałyście nas komentarzami. Większość waszych historii pokazuje, że cesarskie cięcie to zdecydowanie nie jest pójście na łatwiznę!
„U mnie przed cc dziecko ważyło wg badania – 4300 g, a już w trakcie cc – niespodzianka. Syn miał 5190 g”. Okazuje się, że waga dziecka może zaskoczyć... nawet lekarzy!
„1 cc – rozerwany worek owodniowy. 2 cc – syn nie obrócił się i wcisnął mi nogi pod zebra. 3 cc – zaczęłam krwawić”. Cesarskie cięcie to czasem jedyne wyjście.
„1 cc – wrodzona wada serca u dziecka, 2 sn, 3 cc – tokofobia po sn, podejrzenie cholestazy”. Jak widać, każdy poród jest inny.
„Miałam 2 cc i oba po odklejeniu łożyska. Pierwsze z silnymi krwotokami, drugie już z mniejszym. Oba porody stwarzały ryzyko dla mnie i dla dzieci”. I właśnie dlatego nie wolno pochopnie oceniać matek po rodzaju porodu!
„U mnie cesarka nagła z powodu wysokiego ciśnienia i zanikającego tętna płodu. Córeczka urodziła się w 34. tygodniu z wagą 1850 g”. „Spadek tętna na KTG, brak rozwarcia, odeszły wody... Jak się później okazało po cięciu, dziecko było owinięte pępowiną 'jak baleron'... Cesarka była jedyną słuszną decyzją lekarzy i za to im mogę dziękować z całego serca!”. Co ważne, lekarze mogą zdecydować o cesarce zupełnie niespodziewanie, ale zawsze z istotnych powodów.
„Miałam cc z powodu zakrzepicy w mózgu, poza tym jestem cukrzykiem i mam słaby wzrok”. Zdrowie mamy też jest ważne!
Serdecznie dziękujemy za wasze komentarze i szczerze podziwiamy wszystkie mamy za ich siłę i wytrwałość. Jesteście wielkie, niezależnie od sposobu, w jaki urodziłyście swoje dzieci. To zawsze ogromny wysiłek i poświęcenie!
Zobacz też:
- Jak stres w ciąży wpływa na poród? – wyjaśnia psycholog
- Jak wygląda poród przez cesarskie cięcie? Film
- Jak wygląda poród naturalny? Film